TDS wróciło i od razu zdobyło pole position
Mathias Beche triumfował w kwalifikacjach do wyścigu 4h Le Castellet. Francuz popisał się rezultatem na poziomie 1:43:03, który mógł przebić Yifei Ye. Jednakże Chińczyk nie ustanowił swojego czasu okrążenia przez nieprzestrzeganie limitów toru. Niestety na jego nieszczęście chwilę potem na torze zatrzymała się załoga Graff Racing. To wywołało czerwoną flagę na nieco ponad minutę przed końcem sesji, której już potem nie wznowiono. Zgodnie z oczekiwaniami wysoko, bo na drugim miejscu znalazł się Tom Gamble w United Autosports. Solidnie też spisał się Nicolas Jamin, który zakwalifikował swoją załogę na piątej pozycji tuż za Aitkenem w Team Turkey.
Kilka zaskoczeń pośród debiutantów
Przede wszystkim należy wyróżnić to, że trzeci czas uzyskał Louis Deletraz. Dzięki temu Prema do swojego debiutanckiego wyścigu przystąpi z drugiego rzędu, co jednocześnie zaskoczyło i nie zaskoczyło kibiców. Ten zespół bardzo blisko współpracuje z Iron Lynxem, który jest ich właścicielem i ten sukces w kwalifikacjach to może być jeden z owoców tej kooperacji.
Zdecydowanie trzeba też pochwalić szóstą i siódmą pozycję Bena Hanley’a z Nielsen Racing i Nicklasa Nielsena z AF Corse. W przypadku tych pierwszych mało kto spodziewał się tak dobrej postawy w sobotę, biorąc pod uwagę ich wcześniejsze doświadczenia z LMP2 z lat ubiegłych. Oczywiście jako, że obydwie te załogi startują w podklasie Pro-Am to nie należy spodziewać się równie konkurencyjnej formy w wyścigu. Gdy za kierownicą ich auto pojawią się brązowi kierowcy to należy oczekiwać, że ich samochody zaczną tracić pozycje. Podobnie powinno być w przypadku TDS czy Team Turkey.
Polskie akcenty raczej przyzwoicie
Inter Europol Competition do swojego pierwszego wyścigu ELMS w klasie LMP2 od sezonu 2020 ruszą z dziewiątego pola. Sam rezultat nie brzmi najlepiej, ale weźmy pod uwagę to, że za nimi są samochody Algarve Pro czy Cool Racing. To są zespoły, które mają znacznie większe doświadczenie w tym sporcie, a jednak ulegli oni chociażby polskiej załodze. Ta powinna jutro awansować, jeśli weźmiemy pod uwagę to, że przed nimi jest sporo załóg Pro-Am. Oczywiście to nie oznacza, że mają piątą pozycję „w kieszeni”. Cały czas należy pamiętać o wspomnianym Cool Racing czy APR, które mogą zaprezentować podobny poziom do „piekarzy”. Z kolei na jedenastej pozycji znalazł się dziś Team Virage. Polsko hiszpański zespół może pochwalić się tym, że pokonał on kilka załóg z
Cool Racing zaskoczyło w LMP3
Malthe Jakobsen popisał się najlepszym czasem w tej klasie i dzięki niemu to załoga #17 ustawi się jutro na pierwszym polu startowym. Duńczyk popisał się czasem na poziomie 1:49.008, który był o ponad trzy dziesiąte sekundy lepszy od Alexa Kapadii w RLR MSport. Tu warto zwrócić uwagę na różnice w prędkości na prostej Mistral pomiędzy tymi dwoma samochodami. Jakobsen uzyskał około 275 km/h, a w przypadku Kapadii to była wartość na poziomie 283 km/h. To dość spora różnica, która może mieć znaczenie podczas wyścigu, gdy przyjdzie im walczyć pomiędzy sobą. Oprócz siedemnastki należy też pochwalić bliźniaczą załogę #27, która zdobyła trzecią pozycję w tej sesji. Szwajcarski zespół jest w bardzo dobry położeniu przed wyścigiem. Mają dwie załogi wysoko na starcie, co pozwoli im jutro na agresywniejszą grę strategiczną.
Zawiódł Inter Europol i inni giganci
Bardzo daleko zakwalifikowały się takie zespoły jak United Austosports, Inter Europol Competition czy Nielsen Racing. Ci ostatni niestety nie stanowią szczególnego zaskoczenia, ponieważ już w zeszłym sezonie ich forma pozostawiała wiele do życzenia. Jednakże biorąc pod uwagę formę jaką w przeszłości prezentował United oraz polscy „piekarze” można było się spodziewać lepszych wyników niż pozycje pod koniec Top 10. W przypadku samochodu z numerem #13 można to usprawiedliwić tym, że za kierownicą siedział początkujący Guilherme Oliveira. Jednakże Mateuszowi Kaprzykowi już będzie trudniej zasłonić się ograniczonym doświadczeniem. Oczywiście pamiętajmy też, że kwalifikacje nie mają tu decydującego znaczenia. Punkty zdobywa się w czterogodzinnym wyścigu, w którym ważne będzie reagowanie na wydarzenia na torze oraz egzekucja strategii. W tych dwóch aspektach zarówno Inter Europol Competition jak i United Autosports wykazywały się kreatywnością w ostatnich latach.
Rinaldi Racing z mocnym debiutem w GTE
Niemiecka ekipa dopiero stawia swoje pierwsze kroki w ELMS, a już teraz może ona pochwalić się mocnym rezultatem. Memo Gidley popisał się rezultatem na poziomie 1:54.75, który zapewnił jego załodze pierwsze pole startowe do wyścigu. Jednak trzeba też pochwalić ich najbliższych rywali, czyli Oman Racing i Iron Damses. W tej drugiej załodze Sarah Bovy podkręciła tempo pod koniec sesji, ale jej rezultat okazał się być niewsączający do pokonania Gidley’a i Ahmad Al Harthy’ego. Zaskakująco daleko zakwalifikowała się załoga #80 Iron Lynx, które broni mistrzostwa sprzed roku. Z czego może wynikać jedenasta pozycja w „czasówce”? Warto zauważyć, że od tego sezonu przepisy nakazują, aby to kierowca z brązową licencją kwalifikował samochód. To oznaczało, że to Claudio Schiavoni musiał pojechać w kwalifikacjach zamiast głównych zawodników. Można przypuszczać, że zawodnik nie zdołał przygotować pojazdu na ostatnią próbę w trakcie swojej sesji.
Wyścig 4h Le Castellet w ELMS wystartuje w niedzielę wielkanocną o godzinie 11:00 czasu polskiego. Pełne wyniki kwalifikacji są dostępne tutaj.