Connect with us

Czego szukasz?

MotoGP

Rins i Mir zadowoleni z początku sezonu 2022. Suzuki się odradza

Alex RIns i Joan Mir podsumowali krótko swoje odczucia odnośnie sezonu 2022, w trakcie którego rozegrano do tej pory cztery wyścigi. Z tych wypowiedzi można wywnioskować, że w Suzuki panuje optymizm względem dalszej części tegorocznych mistrzostw.

Fot. MotoGP.com

Rins zdecydowanie „wcisnął” guzik reset

Alex Rins po kilku pierwszych wyścigach sezonu 2022 jest jedną z największych niespodzianek sezonu 2022. Hiszpan po dwóch trudnych sezonach 2020 i 2021 był w ogniu krytyki z racji tego, że dość często nie kończył on wyścigów przez uślizg przedniej opony. Przez to 26-latek miał stracić szansę na wiele dobrych wyników w trakcie dwóch poprzednich lat. To też miało rzekomo podważyć jego pozycję w Suzuki w kontekście pozostania w zespole na kolejne lata. Jednakże zawodnik z Barcelony miał solidnie przepracować zimę nie tylko z trenerem, ale i z psychologiem. Prawdopodobnie to dzięki temu Rins wykazuje się na początku sezonu tak równą formą. Ta z kolei sugeruje też, że Hiszpan powinien pozostać w japońskiej ekipie na kolejne lata.

– W trakcie zimy sporo popracowałem zarówno nad swoim ciałem, jak i umysłem. Myślę, że dzięki temu możemy teraz prezentować równiejszą formę w wyścigach. Oczywiście to jest dopiero początek sezonu, ale uważam, że i w Argentynie i w Teksasie wykonaliśmy dobrą robotę – przyznał Rins w rozmowie z Autosportem.

Dojrzała jazda w GP Ameryk

Hiszpan opowiedział także o kulisach swojego wyścigu w Austin. Tam zawodnik Suzuki po starcie z siódmego pola od razu przebił się do czołówki, w której walczył on o prowadzenie w wyścigu. Finalnie jednak skończyło się na drugim stopniu podium. To oznaczało, że zawodnik Suzuki po raz drugi z rzędu ukończył rywalizację w czołowej trójce w trakcie tego sezonu. Dzięki temu Rins po czterech wyścigach znajduje się na pozycji wicelidera mistrzostw świata ze stratą pięciu punktów do Enei Bastianiniego.

ZOBACZ TAKŻE
Gdzie oglądać MotoGP w 2024 roku w Polsce? [transmisja, stream, live]

– Nie spodziewałem się podium w GP Ameryk. Zwykle sporo odrabiamy na początku wyścigu, ale tym razem mieliśmy kłopoty w tym obszarze – dodał Hiszpan.

– Enea postąpił bardzo rozważnie. Starał się oszczędzić zarówno swoje opony, jak i organizm, podczas gdy ja starałem się go wyprzedzić. Później jednak on podkręcił tempo i już nie mogłem go złapać. Wtedy też uznałem, że lepiej będzie trzymać swoje tempo i tak też dojechałem do Jacka, którego trudno było wyprzedzić. Jednak na ostatnich metrach dałem z siebie wszystko i dzięki temu dowiozłem podium dla Suzuki – podsumował zawodnik Suzuki po wyścigu w Teksasie.

 

Mir też jest zadowolony z początku sezonu

Dwukrotny mistrz świata również skorzystał na lepszej formie Suzuki. Joan Mir obecnie traci zaledwie dziesięć punktów do swojego partnera z zespołu, co plasuje go na czwartej pozycji w mistrzostwach. Co prawda rok temu po czterech pierwszych czterech wyścigach zawodnik z Majorki miał tylko o jeden punk mniej. Jednakże tu główną różnicę pomiędzy tymi sezonami stanowi potencjał, jaki tym razem dostrzega Mir.

– Prawdopodobnie w Europie postawimy krok, którego nie mogliśmy postawić w pierwszych wyścigach. Mamy za sobą dobre wyścigi w Argentynie oraz Indonezji, ale w Katarze czegoś nam zabrakło. Najważniejsze jednak, że od tamtej pory poszliśmy do przodu – zauważył Mir.

ZOBACZ TAKŻE
Enea Bastianini przełamał passę Hiszpanów w GP Ameryk | Analiza

Dodatkowo dwukrotny mistrz świata pośrednio zwraca uwagę na coś, co doprowadziło jego i Suzuki do tytułów w klasie królewskiej w sezonie 2020. Wtedy można było zaobserwować schemat, według którego zawodnicy Suzuki kwalifikowali się w okolicach pierwszej szóstki. Następnie zarówno on jak i Rins robili dobry użytek z tego, jak motocykl GSXRR zużywał tylną oponę. Na ten moment sezon 2022 układa się dla Suzuki w zbliżony sposób.

– Teraz wygląda na to, że wracamy do sytuacji z sezonu 2020 jeśli chodzi o maksymalne wykorzystanie naszego potencjału. Mam nadzieję, że będziemy kontynuować ten trend. Myślę, że jeśli oprócz tego postępu utrzymamy też naszą koncentrację to pod koniec sezonu możemy znaleźć się w bardzo dobrej pozycji – podsumował mistrz świata.

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama