Najlepszy kierowca: Max Verstappen
Zdobywca pole position nie miał dobrego startu do sprintu na torze Imola. Holender stracił pozycję na rzecz Charlesa Leclerca z Ferrari, który potem odjechał mu na blisko 1,8 sekundy. Z biegiem zmagań okazało się, że w F1-75 wystąpiło ziarnienie na przednich oponach, a sam Monakijczyk zaczął mieć problemy z utrzymaniem tempa. To sprawiło, że w samej końcówce Max Verstappen poczuł krew i wyprzedził swojego oponenta. Po kilku próbach przez 2 okrążenia, Leclerc stracił jakiekolwiek argumenty. Na szczęście dla niego sprint kończył się dosc szybko, bowiem około 2 sekundy za nim na metę wpadł Sergio Perez. Checo stoczył zacięte boje po starcie z odległego, 7. pola. Meksykanin wywiązał się i naprawił błąd z czasówki. Jutro może postarać się zwiększyć szanse na dublet dla Red Bulla.
LAP 20/21
VERSTAPPEN GOES ROUND THE OUTSIDE AND TAKES THE LEAD!!!! 🤯#ImolaGP #F1 pic.twitter.com/KRL1IKs3X2
— Formula 1 (@F1) April 23, 2022
Na pewno pochwalić należy też czwartego Carlosa Sainza, który po ruszeniu z 10. pola wpadł na metę jako 4. Zawodnik Ferrari początkowo dość zachowawczo przebijał się do przodu, ale potem odzyskał wigoru, co pozwoliło dopaść Norrisa w samej końcówce. To wszystko może złożyć się na to, że 4 kierowców stoczy jutro zacięty bój o układ na podium.
Najlepszy zespół: Oracle Red Bull Racing
Austriacki zespół wywalczył w sprincie aż 14 punktów dzięki pierwszej lokacie Verstappena i trzeciej Pereza. To w połączeniu z katastrofą w Mercedesie pozwoliło Red Bullowi przeskoczyć na 2. miejsce w klasyfikacji konstruktorów. Po kwalifikacjach Czerwone Byki raczej nie mogły liczyć na więcej, więc za ten występ należą im się słowa uznania. Drugim najlepszym zespołem w sprincie była Scuderia Ferrari, która zgarnęła 12 „oczek”. Trzecią siłą okazał się McLaren, który dzięki 5. pozycji Norrisa i 6. Ricciardo zebrał 7 punktów, co też pozwoliło im nieco odjechać od reszty rywali ze środka stawki.
Największe zaskoczenia: Bottas i Schumacher
Tak, wiemy… wybór dość specyficzny. Jednakże, biorąc pod uwagę, że Perez i Sainz zrobili po prostu swoje wykorzystując przewagę sprzętową, tak wspomniana dwójka miała dużo trudniej. Valtteri Bottas po starcie z 8. pola w zapasowym podwoziu stracił na starcie i był na granicy Top 10, ale potem złapał tempo i wyprzedził Vettela, Alonso i Magnussena. Niewiele zabrakło, aby Fin mając dodatkowe okrążenie wyprzedził tez Daniela Ricciardo. Kierowca Alfy Romeo pokazał, że nawet w razie kłopotów w początkowej fazie wyścigów, stać go na comeback. Dobra jazda i 2 „oczka” – dlatego warto go wyróżnić. Obok niego na uznanie zasłużył Mick Schumacher z Haasa, który najpierw ograł George’a Russella, a potem rozprawił się ze swoim idolem i mentorem, Sebastianem Vettelem. Niemiec ruszy dzięki temu z 10. pola i być może wykorzysta wiedzę zdobyta ze sprintu, kiedy korzystał z pośrednich opon. Może pierwsze punkty Micka Schumachera?
Największe rozczarowania: Mercedes, AlphaTauri, spadki Magnussena i Alonso
George Russell i Lewis Hamilton mogli poczuć po drugim treningu, że w sprincie czeka ich szansa na nadrabianie pozycji. Niestety dla nich, po starcie obaj nieco stracili. Russell z 11. spadł za Schumachera na 12. lokatę, a Hamilton z 13. na 15. Kierowcy Mercedesa jechali potem w pociągu za Sebastianem Vettelem z Astona Martina, który później musiał oddać pole rywalom w szybszych samochodach. Mimo wszystko Niemiec wykonywał dobrą pracę, aby jutro móc ponownie szukać okazji na pierwsze punkty w sezonie dla siebie i Astona Martina. Ostatecznie Hamilton ukończył na 14. lokacie, a Russell na 11., co oznacza, że ani trochę nie ułatwili sobie niedzielnej potyczki.
Na pewno zadowolony ze sprintu nie będzie Guanyu Zhou, który starł się z Pierre’em Gasly’m na pierwszym kółku. Chińczyk niestety dodał pracę mechanikom Alfy Romeo, choć w tym starciu wina rozkładała się 50:50. Jutro debiutant po starcie z samego końca będzie miał bardzo trudne zadanie. Podobnie zresztą jak AlphaTauri i Williams, które w ten weekend bez sprzyjających okoliczności realnie nie mogą liczyć na punkty.
O sporym niedosycie mogą mówić Kevin Magnussen i Fernando Alonso, którzy po starcie z P4 i P5 liczyli na coś więcej. Ostatecznie obaj musieli zadowolić się 8. i 9. miejscami. W przypadku lidera Haasa decyzja o starcie na pośrednich oponach okazała się zbyt zachowawcza, bowiem problemy rywali wykorzystujących miękkie opony nie pojawiły się na tyle szybko, by je wykorzystać. Zamiast tego „Kev” był łatwym celem nawet dla Bottasa, który stracił 2-3 pozycje po starcie.
Klasyfikacje generalne po sprincie F1 na Imoli
Wydawało się, że sprint nawet dzięki przyznawaniu punktów ósemce kierowców nie zmieni za bardzo sytuacji w tabeli. Okazało się inaczej, bowiem w klasyfikacji kierowców Carlos Sainz wrócił na pozycję wicelidera. Za to Sergio Perez i Max Verstappen znacząco zbliżyli się do 3. George’a Russella. Obaj kierowcy Mercedesa dziś stracili po jednej pozycji w klasyfikacji. Od miejsc nr 2 do 5 zrobiło się bardzo ciasno.
Jeśli chodzi o klasyfikację konstruktorów to największą zmianą jest awans Red Bulla przed Mercedesa. Czerwone Byki obecnie zajmują 2. miejsce z przewagą 4 „oczek” nad Srebrnymi Strzałami. Ferrari niezmiennie utrzymuje się na prowadzeniu, ponieważ ich przewaga po 3 pierwszych rundach była dość solidna, a dziś dali odrobić Red Bullowi jedynie 2 punkty. Pełne klasyfikacje znajdziecie we wpisach podlinkowanych powyżej i poniżej.
Co nas czeka?
Już jutro, 24 kwietnia, o godz. 15:00 rozpocznie się wyścig o GP Emilii-Romanii. W trakcie zawodów istnieje około 50% szans na deszcz, więc możemy spodziewać się dużych emocji. Mimo że tor Imola nie sprzyja wyprzedzaniu, ponieważ jest dość wąski dla nowej generacji bolidów. Sam sprint pokazał jednak, że możemy zobaczyć trochę walki koło w koło. Zwłaszcza w pierwszym sektorze, a to daje nadzieję na ciekawe rozstrzygnięcia nawet przy mniejszej przewadze tempa. Na pewno w niedzielę sytuacja może ulec zmianie, ponieważ kłopoty Ferrari z oponami nie muszą być regułą. Stajnia z Maranello śmiało może liczyć na odgryzienie się Red Bullowi, co tylko dodaje pikanterii. W środku stawki walka McLarena, Haasa czy Alpine także powinna być zacięta i interesująca.
Pełną rozpiskę odnośnie transmisji i harmonogramu weekendu znajdziecie w artykule podlinkowanym powyżej.
Wyniki wyścigu sprinterskiego podczas GP Emilii-Romanii