Marko wysłałby Hamiltona na… emeryturę
Trzeba przyznać, że weekend Lewisa Hamiltona na torze Imola to istna droga przez mękę. Brytyjczyk rzutem na taśmę uniknął odpadnięcie już po Q1, a w sprincie i wyścigu głównym nie był w stanie zyskiwać pozycji. Mercedes miał dość duże problemy, pomimo wdrożenia zmodyfikowanych: podłogi i tylnego skrzydła. Jednakże George Russell zdołał świetnie wystartować oraz zyskać dwie pozycje w dalszej części wyścigu, dowożąc niezłe 4. miejsce, o które stoczył zacięty bój z Valtterim Bottasem w samej końcówce. Po wyścigu sam Toto Wolff przeprosił Lewisa Hamiltona za niedostatki sprzętowe. Po raz pierwszy od dość dawna 7-krotny MŚ nie zdobył ani jednego punktu.
Według dr Helmuta Marko, Brytyjczyk może sporo zastanawiać się na swoją przyszłością. Dość bolesnym doświadczeniem dla niego był fakt, że w trakcie GP Emilii-Romanii został zdublowany przez Maxa Verstappena. W nawiązaniu do odcięcia się Hamiltona od świata po przegranej batalii w 2021 roku, konsultant Czerwonych Byków nie mógł się powstrzymać z wymierzeniem „szpileczki”. – To znaczy, został przez nas zdublowany. Zatem może powinien był przestać [ścigać się – przyp. red.] w zeszłym roku – powiedział Austriak dla Sky Sports News.
Horner usprawiedliwił 7-krotnego MŚ
Christian Horner także był tym, któremu nie mógł umknąć kiepski wynik Lewisa Hamiltona. Szef Red Bull Racing był zaskoczony różnicą między nim a Russellem. Mimo wszystko, według niego jest jeszcze zbyt wcześnie, aby skreślić 37-latka.
– Oczywiście miał okropny weekend, ale wciąż jest ośmiokrotnym mistrzem świata – przyznał Honer. Następnie poprawił się, mówiąc „siedmiokrotny” i usprawiedliwiając wpadkę brakiem uwzględnienia porażki z Nico Rosbergiem w 2016 roku. – W ostatnich czterech wyścigach nie zapomniał jak się jeździ. W pewnym momencie [kiedy Mercedes – przyp. red.] rozwiąże swoje problemy, on stanie się mocnym punktem, nie mam wątpliwości. Ale oczywiście młodzi chłopcy wykonują w tej chwili świetną robotę – zakończył 48-latek w rozmowie z RacingNews365.com.
Obecnie Lewis Hamilton zajmuje 7. miejsce w klasyfikacji kierowców. Brytyjczyk przed GP Emilii-Romanii był piąty, przed… Maxem Verstappenem, który wskoczył na pozycję wicelidera.