Connect with us

Czego szukasz?

powered by Advanced iFrame. Get the Pro version on CodeCanyon.

WEC i 24h Le Mans

Powrót po przebudowie | Zapowiedź 6h Spa WEC

Po prawie dwóch miesiącach przerwy FIA WEC przybywa do Europy. Tam zespoły zmierzą się na odnowionym Spa-Francorchamps. Zobaczymy, jakie ściganie dostarczy nam belgijski obiekt po lekkich modyfikacjach.

Sebring 2022 FIA WEC
PHOTO©ADRENALMEDIA.COM

Stary-nowy obiekt Spa-Francorchamps

Wizualnie zmieniło się tu sporo od ostatniej wizyty, ale nadal jest to ten sam poczciwy obiekt z wieloma legendarnymi zakrętami. Co tak na prawdę uległo zmianom? Przede wszystkim poszerzono pobocza w pobliżu między innymi La Source, Eau Rouge, Raidillon czy Les Combes. Dodatkowo w pierwszym wirażu pierwszy raz w historii Spa-Francorchamps zastosowano żwirowe pobocze. Natomiast w kilku innych miejscach powiększono je kosztem asfaltowej strefy wyjazdowej. Największe zmiany w układzie dotyczą wspomnianego Eau Rouge oraz dziewiątego zakrętu. W tych dwóch miejscach nieco zaostrzono promień skrętu. To może delikatnie wpłynąć na sposób prowadzenia się auta w tych dwóch miejscach.

Te wszystkie modyfikacje mają na celu nie tylko poprawić bezpieczeństwo. Ich celem jest także spełnienie restrykcyjnych wymogów FIM, czyli międzynarodowej federacji motocyklowej. Ta już je zaaprobowała, co oznacza, że czerwcowe motocyklowe 24h Spa powinno dość do skutku. Na koniec tego tematu warto wspomnieć, że mimo wszystko sam obiekt utrzymał długość 7004 metrów.

ZOBACZ TAKŻE
Gdzie oglądać 1812 km Katar WEC 2024? [transmisja, online, stream]

W poszukiwaniu balansu w klasie Hypercar

W zasadzie tak można by nazwać każdą zapowiedź tej klasy odkąd ją zainaugurowano w sezonie 2021. Zeszły sezon zdecydowanie należał do Toyoty, mimo że w pierwszych wyścigach Alpine dzielnie stawiało im czoła. Teraz jednak na Sebring role się odwróciły i to „Alpillion” triumfował przed załogą #8 i jedynym Glickenhausem.

To było spowodowane nie tylko potężną kraksą Jose Marii Lopeza w załodze #7 po kolizji z Porsche klasy GTE Am, ale i tym, że ACO nałożyło ostre restrykcje na prototyp GR010 w ramach BoP. Najbardziej kontrowersyjnym elementem tych wytycznych był zakaz aktywacji elektrycznego napędu na przednią oś przez Toyoty przy prędkościach poniżej 190 km/h. To w połączeniu z szybką charakterystyką toru Sebring sprawiło, że wspomniana hybryda stanowiła bardziej dla nich ciężar, aniżeli przewagę. Oczywiście ACO podejmuje takie działania, mając dobre intencje względem kibiców i widowiska. Jednakże z drugiej strony tak restrykcyjne podejście do wspomnianego parametru może stanowić ogromną antyreklamę dla klasy Hypercar, a w szczególności prototypów LMH.

Jeśli mówimy o BoP to dodajmy jeszcze, że osiągi Toyoty i Glickenhausa zostały utrzymane względem Sebring. Natomiast Alpine musiało obniżyć moc w swoim samochodzie o około 26 koni mechanicznych. Co ciekawe to jeśli porównamy te wytyczne z zeszłorocznymi to możemy zauważyć, że samochody są nie tylko cięższe, ale i mają mniejszą moc do dyspozycji. Alpine utraci względem zeszłego roku blisko 45 koni, a Toyota około dwudziestu. Z drugiej strony obydwa te pojazdy mają mieć do dyspozycji więcej energii do wykorzystania na przejazd. Glickenhausa nie bierzemy pod uwagę w tym zestawieniu, ponieważ amerykańska konstrukcja nie startowała tu przed rokiem.

ZOBACZ TAKŻE
BMW rozważy starty w Hypercar w WEC. Szansa dla WRT?

Czy ktoś powstrzyma WRT?

Mimo że to United Autosports wygrało na Sebring to jednak mocnym faworytem do wygranej będą obydwa zespoły wystawiane przez WRT. Załogi #31 oraz #41 wywalczyły podium w klasie mimo startu z dalszych pozycji i mogą chcieć przebić ten wynik w Belgii. To jednak może nie być takie łatwe, ponieważ jest więcej mocnych załóg, które powinny się liczyć w walce o zwycięstwo. Tu należy dodać do tej grupy obydwa samochody Jota czy zespół Prema. Włoscy debiutanci dobrze wykorzystali pierwszą rundę i mimo że pierwsza czerwona flaga na Sebring trochę pokrzyżowała im plany to i tak mogą oni być dumni z czwartej pozycji.

Jest kilka niewiadomych w LMP2

Przed tym sezonem było dość sporo spekulacji na temat tego, jak może wyglądać forma takich ekip jak Inter Europol Competition, Vector Sport czy Team Penske. Ci pierwsi znaleźli się w trudniejszej sytuacji nie tylko przez to, że w stawce pojawiło się więcej doświadczonych ekip. Sporym utrudnieniem była także choroba Alexa Brundle, którego musiał zastąpić Fabio Scherer, który rozbił samochód w kwalifikacjach. Finalnie zespól odpadł w końcówce wyścigu po awarii sprzęgła. 

Zaś jeśli chodzi o Vector Sport i Penske to te zespoły debiutują w WEC i ich dyspozycja stanowiła sporą niewiadomą. Mimo to niektórzy zapowiadali, że Vector może od razu pojawić się w czołówce stawki. Tę tezę popierano chociażby tym, że brytyjska ekipa miała przed sezonem podebrać kilku inżynierów z innych zespołów, co miało dobrze wpłynąć na ich „know-how”. Runda na Sebring pokazała, że niekoniecznie tak musi być. Natomiast Penske prawdopodobnie nie pokazało jeszcze pełni potencjału. Amerykańska ekipa mogła znaleźć się wyżej niż na ósmej pozycji, gdyby nie problemy techniczne przed startem.

ZOBACZ TAKŻE
ByKolles Vanwall może mieć problemy z regulaminem LMH? Wyjaśniamy

GTE Pro oraz Am to będą loterie

Balance of Performacne w tych klasach w połączeniu ze zróżnicowanym poziomem umiejętności zawodników w każdej klasie sprawia, że trudno jest tu cokolwiek przewidzieć. W Pro można się spodziewać, że Corvette będzie konkuremcyjniejsza względem zeszłorocznej edycji. Tym razem wytyczne dot. BoP powinny być dla nich mniej restrykcyjne niż przed rokiem. Zastanawiające może być to jak poradzi sobie Ferrari, które odstawało w głównej klasie GTE na Sebring. Ich BoP względem Corvetty C8.R zostało utrzymane, a jedyna zmiana w tym zakresie tyczy się zmniejszenia baku w samochodach Porsche o dwa litry. Podobnie ma to miejsce w GTE Am. Jaki rodzaj ścigania będziemy mogli tu zaobserwować? Zdecydowanie sporą rolę odegra tu holowanie się w cieniu aerodynamicznym. Mowa tu chociażby od odcinkach Stavelot do ostatniej szykany czy od La Source do Les Combes.

Wyścig 6h Spa wystartuje w sobotę, 7 maja, o godzinie 13:00 czasu polskiego i potrwa on sześć godzin. Lista startowa do tego wyścigu jest dostępna tutaj.

5/5 (liczba głosów: 1)
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama