Connect with us

Czego szukasz?

ELMS i AsLMS

Prema wygrała 4H Imola w ELMS. Pech Inter Europolu | Analiza

Zespół Prema Racing okazał się być na tyle szybki, że nawet trzy kary przejazdu przez aleję serwisową nie zdołały powstrzymać włoskiej ekipy. Przełomowe pierwsze zwycięstwo odniosło dziś TF Sport. Niestety Inter Europol Competition ponownie musiał się borykać z różnymi problemami.

Fot. European Le Mans Series

Prema miała dziś tempo oraz masę szczęścia

Lorenzo Colombo doskonale dziś wystartował i to właśnie on przejął prowadzenie z rąk François Perrodo już w pierwszym zakręcie. Jednak potem się okazało, że Włoch wystartował wręcz „zbyt dobrze”, ponieważ popełnił falstart podczas startu lotnego. To zaowocowało karą przejazdu przez aleję serwisową. Niestety na tym nie skończyły się przygody, ponieważ podczas wyjazdu z alei serwisowej Colombo przekroczył białą linię, za co nałożono na niego kolejną karę. Jakby tego było mało to później Prema otrzymała kolejny nakaz przejazdu przez boksy. Tym razem przyczyną było wykroczenie związane ze złamaniem procedury podczas jednego z postojów.

Gdzie w takim razie wylądowała ta załoga po tych przygodach? Otóż dwie pierwsze kary zepchnęły zespół poza pierwszą czwórkę. Natomiast trzeci przymusowy przejazd sprawił, że znaleźli się oni na końcu pierwszej dziesiątki. Jednakże załoga #9 nie pozostała tam na zbyt długo. Colombo, a następnie Habsburg od razu zabrali się do odrabiania strat, co wyszło im wręcz doskonale. Prema doskonale skorzystała na częstych neutralizacjach oraz na tym, że nie mieli oni problemów z utrzymaniem temperatury w oponach po każdej z neutralizacji. Dzięki temu włoska załoga mogła ponownie dogonić liderów i ostatecznie ich pokonać.

ZOBACZ TAKŻE
Niezbędnik ELMS: Wszystko, co musisz wiedzieć o sezonie 2024

Jednak na odzyskaniu prowadzenia nie skończyła się ich praca. Z racji nieco odmiennej strategii, Prema musiała wykonać dodatkowy postój w końcówce, aby dotankować paliwa na ostatnie minuty. Tu pomocna okazała się być neutralizacja po tym, jak samochód BHK wypadł w żwir. Wówczas ogłoszono wirtualną neutralizację, która pomogła Deletrazowi odbyć finalny postój dla Premy bez straty dodatkowych miejsc. Finalnie to on wraz z Colombo i Habsburgiem doprowadzili samochód do mety na pierwszej pozycji. Dzięki temu włoska ekipa powiększyła przewagę nad drugim w tabeli Panis Racing do 27 punktów.

United Autosports sporo dziś zyskał

Brytyjski zespół po starcie z szóstego pola miał dziś sporo zawodników przed sobą, których musiał wyprzedzić. Tu dobrą pracę wykona Duncan Tappy, który w trakcie pierwszej godziny sprawnie manewrował pomiędzy rywalami i doprowadził załogę #22 do pierwszej czwórki po pierwszej godzinie. To oczywiście dobra pozycja wyjściowa na kolejne trzy godziny, ale nadal oznaczała ona, że zespół musiał zyskać jeszcze kilka pozycji. Tu sprawy nie ułatwiały załogi Algarve Pro, Cool Racing, Nielsen czy Panis Racing. United Autosports był zamieszany w pojedynki z tymi zespołami, które też miały spore chęci na podium.

Na ich nieszczęście zespół Richarda Deana i Zaka Browna był dziś zbyt mocny, aby mogłyby go one pokonać. Wspomnianym załogom pozostała walka pomiędzy sobą o najniższy stopień podium, który wygrało Cool Racing. Tu można też pochwalić wyżej wymienione ekipy za poziom walki na torze. Pojedynki pomiędzy załogami LMP2 na torze Imola były zdecydowanie ozdobą tego wyścigu.

ZOBACZ TAKŻE
Czym są Hypercary, GTP, LMH i LMDh? Wiele skrótów, jedna przyszłość

Inter Europol Competition nadal ze zmiennym szczęściem

W LMP2 zespół stracił sporo czasu przez błędy, których głównym autorem był David Hansson. Duńczyk popisał się kilkoma drobnymi wyjazdami poza tor, które kosztowały załogę kilka pozycji. Mimo to poziom nieprzewidywalności tych zawodów sprawił, że i tak „piekarze” zdołali wywieźć punkty w tej klasie. Czy była szansa na to, aby zdobyć ich więcej? Gdyby kierowcy zdołali uniknąć kilku pomyłek to istniała szansa na zajęcie siódmej pozycji zamiast dziewiątej.

W LMP3 polski zespół ponownie miał szansę na zdobycie podium, ale ponownie kilka przygód pokrzyżowało ich plany. Tu również można mówić o błędach chociażby w wykonaniu Crewsa z #13 czy Abramczyka z #14. Jednakże sami mechanicy także przyczynili się do problemów na torze przez złamanie procedury podczas jednego z postojów załogi #14. To sprawiło, że ten samochód musiał odsłużyć karę, która utrudniła im walkę o wygraną. Nadal załoga #14 liczyła się w walce o podium, ale niestety znów zabrakło szczęścia. Mateusz Kaprzyk zatrzymał się w szykanie Tamburello w ostatnich minutach ścigania czym wywołał ostatnią neutralizację. To oznaczało, że zespół nie zdobył żadnego punktu w tej klasie, ponieważ załoga #13 nie przejechała 90% dystansu zwycięzcy w LMP3.

United Autosports pokonał Cool Racing w LMP3

Brytyjska ekipa musiała dziś stawić czoła nie tylko Szwajcarskiemu zespołowi, ale i DKR Engineering, Inter Europol Competition czy RLR MSport. Walka w tej klasie standardowo była zacięta, ale nie tak bardzo, jak w LMP2. Tu w odróżnieniu od LMP2 większą rolę odgrywały czynniki losowe, czyli błędy oraz moment ogłoszenia neutralizacji. W kategorii, w której zawodnicy są na zróżnicowanym poziomie doświadczenia i umiejętności każda z załóg potrzebuje trochę szczęścia, aby móc pokonać pozostałe ekipy. To w połączeniu z dobrym przygotowaniem przyniosło wygraną United Autosport. Natomiast za nimi uplasował się duet Cool Racing. Szwajcarski zespół pokazuje, że ich doświadczenie z Michelin Le Mans Cup przeniesione do ELMS zaczyna przynosić efekty.

ZOBACZ TAKŻE
Czym LMP2 Pro-Am różni się od zwykłego LMP2? Wyjaśniamy

Oman TF Sport nie do poznania

Zwykle TF Sport nie radzi sobie najlepiej w niedzielę. Tym razem nie tylko zespół zdołał obronić pierwsze pole startowe dla jednej z załóg, ale i doprowadził on drugi samochód na podium. Co mogło się do tego przyczynić? Oczywiście najpierw należy wspomnieć o BoP, które faktycznie delikatnie spowolniło Porsche względem Astona Martina. Jednak oprócz tego należy też wspomnieć o błędach rywali. Każda z załóg Porsche była uwikłana w różnego rodzaju kolizje i incydenty, które kosztowały ich cenne minuty. Podobnie było z Ferrari, choć już na mniejszą skalę. Najwięcej szkód doznało Rinaldi Racing, którego samochód #32 musiał wycofać się z wyścigu już po pierwszej godzinie po kolizji z Porsche. Natomiast żeńska załoga Iron Lynx #83 straciła szanse na zwycięstwo po awarii ogumienia w połowie wyścigu. To były jedne z kluczowych sytuacji, które utorowały drogę do zwycięstwa Oman Racing TF Sport.

Co czeka nas po 4h Imola?

Teraz większość ekip przygotowuje się do czerwcowego 24h Le Mans w ramach WEC. To też oznacza, że czeka nas nieco dłuższa przerwa w ściganiu w ELMS. Europejskie mistrzostwa wrócą do akcji na początku lipca na torze Monza, na którym tydzień później rywalizować będzie WEC. To może oznaczać, że na torze pojawią się zespoły chcące wystartować w ELMS w ramach treningu przed mistrzostwami świata. Pozostając w temacie flagowej serii ACO mówi się też, że wtedy ma zadebiutować Peugeot 9X8. Taką nieoficjalną informację zdołaliśmy uzyskać w zeszłym tygodniu podczas 6h Spa. Na jej potwierdzenie będziemy musieli poczekać do początku czerwca, gdy promotorzy WEC ogłoszą listę zgłoszeń na wyścig 6h Monza.

Wyniki wyścigu 4h Imola w ELMS

Wyniki 4h Imola ELMS 2022

Fot. European Le Mans Series

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama