Russell robi to, czego się po nim spodziewano
Większość ekspertów spodziewała się, że Russell przejmując kokpit po Bottasie, nawiąże bardziej wyrównaną walkę z Hamiltonem. Finalnie okazało się, że 24-latek zaczął pokonywać bardziej utytułowanego kolegę z zespołu. W tym czasie Mercedes przepraszał 7-krotnego MŚ za gorszy bolid oraz zajęte miejsca. Przy tym ekipa wspominała o pechu, nie do końca wyróżniając młodszego podopiecznego. Sporo osób było zaskoczonych, że po dużych porażkach Hamiltona w Arabii Saudyjskiej i we Włoszech, zespół uznał, że nie dało się nic zrobić. W tym samym czasie był kierowca Williamsa był odpowiednio piąty i czwarty. Teraz Toto Wolff postanowił poświęcić więcej uwagi wychowankowi niemieckiej marki.
– Kiedy spojrzymy na osiągnięcia George’a w zdobywaniu tytułu w F3, w jego debiutanckim roku, a potem w F2, wiedzieliśmy już, że jest bardzo dobry. […] Wtedy oczywiście szkoła Williamsa dodała swoją część, więc nigdy nie mieliśmy wątpliwości, że będzie bardzo dobry. I widać, że to materializuje się na torze. Bardzo podoba mi się jego podejście. Jest bardzo racjonalny, bez względu na to, czy jest najszybszy w 2. treningu, czy jest jedenasty, chodzi tylko o zastosowanie nauki i próbę przyspieszenia bolidu – powiedział szef Mercedesa.
Duet Mercedesa nigdy się nie podda
Srebrne Strzały nie mogą zaliczyć początku sezonu 2022 do udanych. Po serii sukcesów przyszedł trudniejszy okres, który w ich przypadku oznacza bycie daleko od walki o zwycięstwa. Ferrari i Red Bull znalazły się znacząco z przodu pod względem tempa, jak i punktów. Mercedes jednak stara się minimalizować straty, będąc 3. siłą i wywożąc tyle „oczek” ile się da. Wszystko to po to, aby w razie poprawy bolidu W13 móc jeszcze włączyć się do walki. Dopóki jednak inżynierowie z Brackley nie zrozumieją, jak zminimalizować efekt morświnowania, będzie o to trudno. Do tej pory nawet jak coś zaczynało działać, czego przykładem jest tempo w treningach do GP Miami, potem się to psuło. Russell i Hamilton wciąż jednak wierzą, że uda się te kłopoty rozwiązać. Ich szef postanowił pochwalić ich za wykonywaną pracę i motywację.
– Lubię patrzeć, jak pracują razem, poziom jest wysoki od nich obu. To postawiło nas w przyzwoitej sytuacji w mistrzostwach konstruktorów, więc nie mógłbym sobie życzyć lepszego duetu – zakończył Austriak.
Obecnie George Russell plasuje się na 4. miejscu z dorobkiem 59 punktów. To wszystko dzięki skuteczności i nie wypadaniu z Top 5. Za to Lewis Hamilton zgromadził 36 pkt. i jest dopiero szósty.