Connect with us

Czego szukasz?

powered by Advanced iFrame. Get the Pro version on CodeCanyon.

WEC i 24h Le Mans

Toyota przetrwała noc w Le Mans 2022. Trzęsienie ziemi w Corvette

Nocna część wyścigu 24h Le Mans przyniosła nam kilka dramatycznych wydarzeń, które znacząco wpłynęły na losy wyścigu.

Noc w 24h Le Mans 2022
Fot. FIA WEC

Toyota stara się zapewnić rozrywkę

Jako że Alpine i Glickenhausy są zbyt daleko od siebie, aby zapewnić walkę w klasie Hypercar to to zadanie przejęła Toyota. Od początku wyścigu co jakiś czas mieliśmy okazję obserwować zamiany pozycji pomiędzy siódemką, a ósemką. Wprawdzie głównie wynikały one z problemów przy postojach czy też błędów zawodników. Jednak wobec dominacji japońskiej marki w tym wyścigu to jest jedyna szansa, na doświadczenie walki na czele stawki. Taki pojedynek potrwa nam najprawdopodobniej do godz. 15:00 czasu polskiego. Po tej godzinie obydwie załogi zjadą na swój ostatni zjazd, po którym zwykle Toyota już nie zgadza się na walkę pomiędzy załogami.

ZOBACZ TAKŻE
Wyścig 24h Le Mans 2022 WEC | Relacja live

JOTA #38 nadal na czele, ale za nią dzieje się najwięcej

Ten samochód wydaje się na ten moment nietykalny i ostatnie godziny mogły nas umocnić w tym przekonaniu. W końcu to właśnie oni prowadzą niemal przez cały czas trwania rywalizacji. Dodatkowo ich najbliżsi rywale za nimi tracą ponad okrążenie, co zdecydowanie robi wrażenie.  Za nimi sytuacja jest już mniej stabilna, ale już nie aż tak, jak podczas pierwszych sześciu godzin. Prema po utracie kilku pozycji po mocnym starcie, znów wróciła do czołówki i teraz okupuje drugą pozycję. Jednak należy pamiętać, że niedaleko za nimi jest Team Penske. Amerykański zespół zakończy swój udział w sezonie 2022 po tym wyścigu, aby skupić się na przygotowaniach do klasy Hypercar wraz z Porsche. Jednak zanim to nastąpi to marzy im się stanięcie na podium.

Oprócz załóg startujących tu na pełen etat, warto jeszcze wspomnieć o Cool Racing, Panis Racing czy TDS. Te trzy załogi do tej pory dobrze skorzystały ze swoich doświadczeń ze ścigania w Le Mans czego dowodem jest ich walka o pozycje w pierwszej czwórce. Czy mogą oni powalczyć o podium? Oczywiście będzie trudno tego osiągnąć. Jednak należy pamiętać, że do końca wyścigu pozostało dziesięć godzin. W tym czasie jeszcze wiele rzeczy może się wydarzyć.

ZOBACZ TAKŻE
Toyota prowadzi po pierwszych godzinach 24h Le Mans. Dramat Alpine

Aktualizacja:

Niestety Panis Racing wypadł przed chwilą z walki o podium po dłuższej wycieczce poza tor w zakręcie Mulsanne. Samochód jest zdolny od dalszej jazdy. Jednak czas stracony na operacji przywrócenia pojazdu do ruchu sprawił, że walka o podium jest już mało możliwa.

Na przykład nadal możliwe jest zwycięstwo #31 WRT, które wróciło to czołowej trójki po karze z początku wyścigu. Jednak na ten moment są oni jedyną szansą belgijskiego zespołu na wygraną, ponieważ #32 oraz RealTeam straciły sporo czasu w nocy. Do takiego stanu rzeczy przyczyniła się dłuższa przygoda #41 poza torem oraz gorsze tempo #32, gdy za kierownicą znalazł się Rolf Inchen, Nadal jednak ich sytuacja wygląda wygląda lepiej, niż w przypadku United Autosports. Ich najwyżej klasyfikowany samochód jedzie na dziesiątej pozycji i walczy z Richard Mille Racing oraz drugim autem Inter Europolu.

A jak wygląda sytuacja w Inter Europol Competition?

Momentami wydawało się, że faktycznie czeka ich walka o podium, ponieważ ich auta czasami meldowały się nawet na prowadzeniu. Jednak to wynikało bardziej z przesunięcia w cyklu kolejnych zjazdów. To sprawiło, że do wieczora mogliśmy na czele zaobserwować załogi, które zwykle tam nie goszczą. Dlatego też zdarzały się momenty, w których #34 oraz #43 prowadziły w klasie. Jednak z czasem stawka zaczęła się układać i na ten moment #43 walczy o ósme miejsce w klasie. Natomiast #34 jedzie poza Top 10. Po drodze zdarzyła się chociażby awaria klamki, która wymusiła szybką wymianę drzwi w samochodzie #34. Pomijając tę sytuację to ich najpoważniejszym problemem są obecnie prędkości maksymalne uzyskiwane przez główną załogę. Te mają nieco odstawać względem pozostałych ekip przez problemy związane z nowymi elementami zespołu napędowego, który założono w sobotę przed startem.

ZOBACZ TAKŻE
Kierowcy F1 w 24h Le Mans 2022: Kto wystartuje w legendarnym wyścigu?

Nocna katastrofa Corvette Racing

Mało kto się spodziewał, że amerykańska ekipa może napotkać na jakiekolwiek problemy podczas tego wyścigu po dominującej formie, jaką pokazali w pierwszych godzinach. Niestety na początku nocy „żółci” napotkali na kłopoty. Najpierw #64 musiała odbyć nieplanowany postój w celu wymiany hamulców. Następnie niedługo potem #63 napotkała na awarię ogumienia. Ta nie dość, że pojawiła się w Tertre Rouge, na początku okrążenia to jeszcze wywołała spustoszenie w zawieszeniu C8.R. Samochód udało się uratować, ale wymagało to naprawy trwającej ponad godzinę. To sprawiło, że ta załoga spadła na sam koniec klasyfikacji wyścigu i walczy jedynie z autami GTE Am, do których traci kilka okrążeń.

Wobec tego inicjatywę przejęło Porsche, które początkowo objęło podwójne prowadzenie. Jednak w dalszej części nocy do głosu doszło także Ferari, które w końcu było w stanie zrobić użytek z dodatkowej mocy przyznanej w ramach BoP. Niestety radość „czerwonych” nie trwała zbyt długo, ponieważ nad ranem zaczęli oni tracić dystans do Porsche oraz Corvette #64, która zaczęła odrabiać straty do liderów. Po czternastu godzinach Prowadzi Porsche #92, które po drodze wykonało ekspresową wymianę hamulców. Natomiast za nimi jedzie wspomniana Corvette #64 przed Ferrari #51 i drugim Porsche.

W GTE Am nadal to niemiecki producent dominuje pod względem ilości aut w pierwszej szóstce. Jednak to TF Sport przejęło prowadzenie o świcie. Brytyjska ekipa jest obecnie na dobrej drodze do powtórzenia triumfu z 2020 roku. Jednak nie należy jeszcze skreślać Porsche, które od startu do świtu cały czas było na prowadzeniu i dopiero w ostatniej godzinie zaczęli tracić.

ZOBACZ TAKŻE
Jak wyglądają przygotowania do Hypercar? Odpowiadamy

A kogo można już skreślić?

Mamy już kilku pechowców i wszyscy trzej pochodzą z GTE Am. Project 1 wycofał załogę #46 po tym, jak okazało się, że uszkodzenia samochodu byłyby zbyt czasochłonne podczas wyścigu. Zespół wolał zaoszczędzić pojazd przed nadchodzącym 6h Monza. Spirit of Race padło ofiarą awarii silnika Ferrari. Natomiast D’Station Racing odkryło poważne uszkodzenia podwozia, które najprawdopodobniej wywołała agresywna jazda po krawężnikach w wykonaniu kierowców Astona Martina. Na końcu stawki mamy też Duqueine Team oraz CD Sport, które borykają się ze swoimi awariami oraz skutkami kolizji. Wprawdzie mają one za sobą kilka długich postojów, ale nadal biorą one udział w wyścigu.

Wyniki 24h Le Mans 2022 po 15 godzinach:

Fot. FIA WEC

Fot. FIA WEC

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama