Mercedes może jeszcze coś ugrać w tym sezonie
Skąd obawy szefa ekipy z Milton Keynes? Przecież liderzy obu klasyfikacji wydają się być w znakomitej formie. Jak się okazuje, według Hornera najbliższe tory nie będą pasować konstrukcji RB18. Silverstone i Paul Ricard mają pasować bardziej Ferrari i Mercedesowi ze względu na mnogość szybkich zakrętów. W dodatku osiągi rywali w Kanadzie, gdzie już zdołali nawiązać walkę z Czerwonymi Bykami, wysłały im niepokojący sygnał.
– Myślę, że Mercedes będzie mocny na Silverstone. Nie widzę też powodu, dla którego nie mieliby być na Paul Ricard. […] Ferrari będzie szybkie także na Silverstone. To może być dla nas bardziej wymagający tor, tylko ze względu na charakterystykę jego pętli. To niewiarygodne, że udało nam się zebrać serię sześciu zwycięstw w wyścigach, ale to Silverstone może być najtrudniejszym wyzwaniem z dotychczasowych – podkreślił 48-latek na łamach RacingNews365.com.
6 zwycięstw Red Bulla z rzędu. Skąd nagły niepokój?
Obecna zwycięska seria stajni z Milton Keynes, która trwa od 6 wyścigów jest już drugą z najdłuższych w jej historii. Jedynie Sebastian Vettel w 2013 roku był w stanie sięgnąć po 9 triumfów z rzędu dla Red Bulla. Możliwe, że Perez i Verstappen przedłużą serię, próbując chociaż wyrównać tamten wyczyn. Jednakże po niepokojach szefa Czerwonych Byków trudno to zakładać. Faktycznie Ferrari po uporaniu się z problemami może im zabierać zwycięstwa. Za to Mercedes, jeśli tylko wstrzeli się z ustawieniami, to może być groźny.
Warto jako ciekawostkę dodać, że w 1988 roku McLaren ustanowił rekord wszech czasów. Wówczas stajnia z Woking wygrała 11 Grand Prix z rzędu.
– Chciałbym dalej wygrywać, ale z każdym wyścigiem jest coraz trudniej. Kiedy myślisz o huśtawce w mistrzostwach, od miejsca, w którym opuściliśmy Australię do miejsca, w którym jesteśmy dzisiaj, pokazuje to tylko, jak szybko wszystko może się zmienić. Myślę, że Max [Verstappen – przyp. red.] trafił na fioletową falę jeśli chodzi o formę. Samochód też mu bardziej podpasował – ocenił Horner.