Johann Zarco po cichu i z… rekordem
Francuz dość niezauważenie przeszedł przez treningi. Chociażby w czwartej sesji wykonał on dość ciekawą symulację wyścigu na miękkiej oponie przedniej i twardej oponie tylnej. Takie rozwiązanie zaskoczyło kibiców oraz dziennikarzy. Największą niespodziankę jednak sprawiła jego postawa w kwalifikacjach. Dopiero pod sam koniec, Johann Zarco poskładał rekordowe okrążenie 1:57.767. To dało mu dość sensacyjne pole position przed niedzielnym wyścigiem. Spodziewano się, że to Vinales czy Bagnaia wywalczą pierwsze pole startowe, ale oni musieli dziś zadowolić się dalszymi pozycjami.
Dopiero 9. pole startowe wywalczył Jorge Martin, który stracił dziś 0.4 sekundy do zespołowego kolegi. Tuż przed nim ustawi się jutro Enea Bastianini. Obaj panowie walczą nadal o kontrakt w fabrycznym zespole Ducati. Warto więc przyjrzeć się walce tej dwójki, która ruszy jutro z 3. rzędu.
Niepowstrzymany Maveick Vinales
Jak na dłoni widać, że kooperacja Aprilia – Vinales działa już bardzo dobrze. Hiszpan przez cały weekend notował czołowe czasy w treningach. Dodatkowo jego symulacja wyścigowa w czwartym treningu także zrobiła dobre wrażenie. Wreszcie przyszła pora na kwalifikacje. „Top Gun” mocno spisał się mocno i w tej sesji. Przez sporą część Q2 okupował on drugą pozycję startową. Jeszcze na dwie minuty przed końcem kwalifikacji wydawało się, że to on zdobędzie pole position.
Na jego nieszczęście rzutem na taśmę pojawił się Johann Zarco, który wyśrubował rekord toru. Sam Vianales nie ma jednak najmniejszego powodu do niezadowolenia. Wreszcie zdołał on dobrze się zakwalifikować na motocyklu Aprilii. To oznacza, że jeśli były zawodnik Suzuki i Yamahy dobrze wystartuje to może on jutro walczyć o podium lub zwycięstwo. Sam zawodnik przyznał, że cieszy go to, że praca, jaką wykonuje z Aprilią przynosi sens.
Czołówka musiała obejść się dziś smakiem
Zwykle o pierwsze pozycje walczą Francesco Bagnaia, Fabio Quartararo czy Jack Miller. Tym razem okazało się jednak, że kilku innych zawodników było szybszych od nich. Z wymienionej trójki jedynie Miller zdołał zakwalifikować się do pierwszego rzędu. Za nim ustawią się jutro Quartararo i Bagnaia. Czy taki stan rzeczy utrzyma się jutro podczas wyścigu. Prawdopodobnie nie. Wprawdzie Zarco znalazł się dziś w bardzo dobrej pozycji do walki o pierwsze zwycięstwo w MotoGP. Czy zdoła ją wykorzystać? To się okaże.
Po raz kolejny bardzo daleko zakwalifikował się duet Suzuki. Mir oraz Rins starają się wycisnąć wszystko, co się da z motocykla GSXR. Niestety w sytuacji, w której ekipa nie prowadzi już prac rozwojowych to trudno jest o poprawę wyników. Tym samym Rins ruszy jutro z 1 jedenastego, a Mir z dwunastego pola.
Terminator Aleix Espargaro
Wicelider klasyfikacji generalnej okazał się najszybszy na przestrzeni trzech treningów na Silverstone. Niestety w czwartej sesji Hiszpan zaliczył okropnie wyglądający wypadek po uślizgu tylnej opony. Zawodnik Aprilii zdołał się podnieść, po czym przetransportowano go do centrum medycznego. O dziwo lekarze dopuścili go do dalszej rywalizacji. Tutaj prześwietlenia wykazały, że obrażenia nie były zbyt duże. Dodatkowo sam zawodnik czuł się nie najgorzej.
W tym przypadku ryzyko się opłaciło. Aleix nie dość, że pojechał w Q2 to jeszcze na minutę przed końcem sesji był najszybszy. Finalnie skończyło się to szóstym polem i tylko 0.2 sekundy straty do Zarco. Teraz Hiszpan jednak musi się zregenerować, aby móc powalczyć o powrót na podium w jutrzejszym wyścigu.
Team VR46 w komplecie w Q2
Ostatnie weekendy układają się bardzo pozytywnie dla nowego zespołu. W ostatnim czasie często oglądamy jednego, a czasem nawet dwóch reprezentantów tej ekipy w Q2. Dziś Luca Marini wywalczył bezpośredni awans do tej sesji po uzyskaniu mocnego czasu okrążenia w treningach. W samych kwalifikacjach przyrodni brat Valentino Rossiego mocno skorzystał na holowaniu za Fabio Quartararo i Joanem Mirem. To jednak na nic się zdało i Marini ustawi się jutro na dziesiątej pozycji.
Natomiast Bezzecchi musiał wykonać dodatkową pracę. Zdobywca podium w tegorocznym TT Assen musiał pojechać w Q1. Tam Włoch pokazał bardzo mocne tempo. Niestety pod koniec utknął on za Bradlem, który przyblokował go w czwartym sektorze. Na szczęście tegoroczny debiutant zdołał wykonać jeszcze jedno okrążenie, które zapewniło mu awans do Q2. W tej sesji „Bezza” spisał się całkiem przyzwoicie, ponieważ zakwalifikował się na 7. pozycji.
KTM prawie w ogródku
Austriacki producent nie ma ostatnio zbyt dobrej passy w kwalifikacjach. Rzadkością jest to, że którykolwiek z jego zawodników wchodzi do Q2 bezpośrednio czy z wizytą w Q1. Dziś niestety kwartet zawodników na RC16 ponownie musiał zadowolić się pierwszym segmentem „czasówki”. Jednak tym razem fabryczni zawodnicy zajmą 13. i 14. pozycję. Natomiast całkiem dobre, 16 miejsce wywalczył Remy Gardner. Zawodnicy ekipy fabrycznej zwykle całkeim dobrze radzą sobie na przestrzeni wyścigu, niezależnie od ich pozycji startowej. Dziś udało im się zmieścić w pierwszej piętnastce, więc awans Oliveiry i Bindera do pierwszej dziesiątki na mecie jest bardzo możliwy. Warto wyróżnić to, że Miguel Oliveira pokonał dziś Brada Bindera w kwalifikacjach.
Katastrofa Hondy
Rok temu dyspozycja zawodników na RC213V wyglądała nie najgorzej. Przede wszystkim Pol Espargaro wywalczył pole position, a Marc Marquez komfortowo wszedł do Q2. W tym toku jednak nic nie układa się po myśli tego producenta. Żaden z motocyklistów tej marki nie wszedł do drugiego segmentu. Po drugie, Pol Espargaro uzyskał dziś nawet gorszy rezultat, niż przed rokiem. Stefan Bradl był dziś zamieszany w incydent związany ze spowolnieniem Marco Bezzecchiemu w Q1. Nie można wykluczyć jeszcze kary dla Niemca na polach startowych. Jeśli nie to jutro Alex Marquez, Bradl i Espargaro zajmą kolejno 17, 18. i 19. pole startowe. Z 21. pozycji ruszy jutro Taka Nakagami. W tym wszystkim niezbyt pomocna był też upadek Alexa Marqueza na hamowaniu do szykany Vale.
Co czeka nas jutro?
Przed weekendem spodziewano się, że w niedzielę możemy spodziewać się podobnych warunków do tych sprzed roku. Jednak najprawdopodobniej będzie nieco cieplej, lub po prostu mniej wietrznie. To będzie miało wpływ na strategie oraz dobór opon. Wystarczy wspomnieć, że w czwartym treningu Johann Zarco oraz kilku innych rywali skorzystali nawet z twardej tylnej opony. Rok temu przy delikatnie chłodniejszych warunkach nikomu nie przyszło by to do głowy. W poprzedniej edycji wyścigu na Silverstone tylko Honda skorzystała z tylnej miękkiej opony i w niedzielę prawdopodobnie powtórzą oni ten pomysł.
Wyścig o GP Wielkiej Brytanii wystartuje w niedzielę, 7 sierpnia, o godzinie 14:00. Czeka nas dystans 20 okrążeń. Natomiast o 12:20 oraz 15:30 odbędą się wyścigi klas Moto3 i Moto2. W tej pierwszej na czele stawki ustawią się Diogo Moreira, Izan Guevara i Rusei Yamanaka. Tam można spodziewać się bardzo zaciętej walki, szczególnie w drugim i czwartym sektorze. Natomiast w tej drugiej w ramach zastępstwa wystartuje Piotr Biesiekirski.
Wyniki kwalifikacji do wyścigu o GP Wielkiej Brytanii MotoGP 2022
Fot. MotoGP.com