Marina Bay może przerwać serię Red Bulla i Verstappena
Ostatnio Max Verstappen odniósł 5 zwycięstw z rzędu i zapewne chciałby przedłużyć swoją passę. Wówczas Holender przebiłby Lewisa Hamiltona i dołączył do m.in. Alberto Ascariego, Michaela Schumachera czy Sebastiana Vettela. Przed 24-latkiem duża szansa na zapewnienie sobie 2. korony już w GP Singapuru. Jeśli udałoby mu się wygrać na torze Marina Bay i przeciągnąć to do Yas Mariny, wówczas miałby serię 11 wiktorii. Do tej pory rekordem jest 9 wygranych wyścigów z rzędu przez Sebastiana Vettela w 2013 roku. Nikt w Red Bullu poważnie nie myśli o statystykach, ponieważ ich priorytetem jest dowiezienie niemal pewnej podwójnej korony za sezon 2022.
Trzeba podkreślić, że Marina Bay, Suzuka, Austin, Hermanos Rodriguez, Interlagos i Yas Marina to obiekty znacząco różniące się charakterystyką. W dodatku Red Bull nie wygrał w Singapurze zawodów od 2013 roku, mimo że mieli tam swoje przebłyski i nawiązywali walkę. Jeśli uda im się potwierdzić świetną formę i odczarować nocną rundę, to może pomóc im umocnić morale przed następnymi wyzwaniami. Póki co, Christian Horner wolał pozostać ostrożny co do oceny potencjału bolidu RB18.
– To trudne pytanie, mamy ogromną różnorodność torów. Singapur, w porównaniu do [Monzy – przyp. red.], ma najwięcej zakrętów w [kalendarzu – przyp. red.]. Jest wyboisty, to tor uliczny, więc jest to znacznie inne wyzwanie. Jesteśmy w świetnej pozycji w mistrzostwach, ale zamierzamy atakować w każdym wyścigu i robić wszystko, co w naszej mocy. Wtedy punkty same sobie poradzą. Byliśmy szybcy nawet na Spa, Zandvoort, Monzy i Budapeszcie, więc na różnych torach samochód spisuje się naprawdę dobrze – ocenił sytuację szef Red Bulla dla RacingNews365.com.
Mercedes i Ferrari mają więcej atutów?
Dotychczas Red Bull pokazywał, że ma dość uniwersalny bolid. Ich domeną stała się prędkość na prostych, aniżeli sam docisk aerodynamiczny. Ferrari i Mercedes znacząco jednak zbliżyli się do Czerwonych Byków jeśli chodzi o ich atut, przez co niekoniecznie są oni murowanymi faworytami przed GP Singapuru. Rywale stajni z Milton Keynes mogą tym razem znaleźć na nich receptę, lepiej odnajdując się na ciasnych, krętych i wyboistych torach. Czerwone Byki do tej pory świetnie radziły sobie na torach ulicznych, nawet gdy nie byli faworytami.
Według Maxa Verstappena, zwycięstwo w Singapurze nie będzie proste. Przez wiele lat, nawet kiedy to zespół narzekał na niemoc, właśnie na Marina Bay odzywał. Zawsze jednak znalazł się ktoś mocniejszy. Na pewno pakiet z większym dociskiem i ustawienia muszą zagrać od samego początku, ponieważ słabsze kwalifikacje znacząco mogą wpłynąć na wyścig niż gdziekolwiek indziej.
– Powiedziałbym, że [GP Singapuru – przyp. red.] powinien być jednym z trudniejszych wyścigów – podkreślił Christian Horner.