Connect with us

Czego szukasz?

Formuła 1

GP Stanów Zjednoczonych: Ferrari na czele obu treningów | Analiza

Carlos Sainz i Charles Leclerc wygrali pierwsze 2 treningi w Austin. Piątkowe sesje zagwarantowały nam wiele nowych twarzy oraz testy nowych opon, które wywróciły FP2 do góry nogami. Kto może być zadowolony po pierwszym dniu ścigania w Stanach Zjednoczonych, a kto nie do końca? Aby poznać odpowiedzi na te oraz inne pytania, zapraszamy do zapoznania się z analizą piątkowych treningów.

ferrari gp usa 2022 austin cota treningi
Fot. Scuderia Ferrari

Czołówka bez zmian?

Tradycją w tegorocznej kampanii stał się fakt, że zespołami z najlepszymi osiągami są Ferrari oraz Red Bull. Po pierwszych dwóch sesjach treningowych możemy stwierdzić, że tym razem to stajnia z Maranello ma przewagę tempa, jednak ich rywale z Austrii nie są daleko z tyłu. Kierowcy z tych zespołów mają za sobą udane sesje. Zobaczymy więc, czy Ferrari zdoła przełamać zwycięską passę Red Bulla i triumfować pierwszy raz od GP Austrii. Jak dobrze jednak wiemy, sytuacja w klasyfikacji kierowców jest już rozstrzygnięta, a na dodatek już w Austin najprawdopodobniej Red Bull przypieczętuje mistrzostwo konstruktorów.

Mercedes ponownie znajduje się na ziemi niczyjej. Ich strata do dwóch czołowych ekip jest dość spora i ciężko będzie im powalczyć o wiktorię. Marnym pocieszeniem dla nich jest fakt, że zespoły pokroju McLarena czy Alpine nie są w stanie rywalizować z nimi, mimo zbliżenia się w Austin. Obaj kierowcy Mercedesa mają za sobą udane sesje treningowe, jednak nadal brakuje im osiągów do walki z Red Bullem i Ferrari. Srebrne Strzały niecierpliwie czekają na pierwszy triumf w tegorocznej kampanii, jednak szans pozostało coraz mniej.

ZOBACZ TAKŻE
10. urodziny toru COTA. Przypominamy to, co najlepsze w Teksasie

Środek stawki. Aston Martin może namieszać

GP Stanów Zjednoczonych będzie kolejną odsłoną walki McLarena i Alpine o 4. miejsce w klasyfikacji konstruktorów. Podczas pierwszych dwóch sesji treningowych w Austin z dobrej strony pokazali się Lando Norris oraz Fernando Alonso, którzy wyraźnie mieli tempo na czołową dziesiątkę. Niewiele od tej dwójki odstawał Esteban Ocon. Za to Daniel Ricciardo po raz kolejny nie zaprezentował się z dobrej strony. Australijczyk zajął 3. pozycję w FP2, jednak było to spowodowane tym, że zaledwie trzech kierowców zaliczyło okrążenia na tegorocznym ogumieniu. Reszta przez 1,5 godziny testowała nowe opony na sezon 2023 dla Pirelli.

Wypada również pochwalić między innymi kierowców Astona Martina czy Pierre’a Gasly’ego, którzy w pierwszym treningu pokazali się z bardzo dobrej strony. Obaj kierowcy brytyjskiej ekipy uplasowali się w czołowej dziesiątce, za to Francuz był 8. W ostatnich wyścigach możemy dostrzec zwyżkę formy tych kierowców, więc zobaczymy na co będzie ich stać podczas reszty weekendu.

ZOBACZ TAKŻE
Mercedes wyciągnął wnioski. Czas na sukcesy w 2023 roku?

Tempo wyścigowe

Jako że mieliśmy do czynienia z wydłużonym 2. treningiem można by oczekiwać, że kierowcy i zespoły nieco więcej popracują nad tempem wyścigowym. I tak też faktycznie było, pojedyncze okrążenia zostały ograniczone do minimum. Jedynie brakowało nam reprezentatywności osiąganych czasów przy większym obciążeniu paliwem przez… testowe, prototypowe opony Pirelli. Część stawki sprawdzała wytrzymałość ogumienia na sezon 2023 do granic możliwości, a inni więcej czasu spędzili w garażu. W związku z tym trudno ocenić, kto w niedzielę może okazać się szybki. Wszak… nie mamy odniesienia do tempa na oponach 2022.

To, co udało się zauważyć to świetne tempo Ferrari i Leclerca, który znacząco odstawiał konkurentów. Wyróżniali się też kierowcy Mercedesa, których osiągi były lepsze od reszty, nawet od Sainza. Najlepiej ze środka stawki prezentowali się kierowcy Alfy Romeo i McLarena. Nieco gorzej Haas i Aston Martin. W przypadku Red Bulla, Alpine i AlphaTauri tempo z początku sesji trudniej było zestawić z osiągami z ostatniej części sesji FP2. Podobnie zresztą Williamsa, gdzie rozstrzał między Albonem a Latifim znów był spory. Jedno jest pewne… czekają nas niespodzianki. Być może podczas FP3 ekipy jeszcze coś sprawdzą przez chociaż 10 minut.

ZOBACZ TAKŻE
Haas oficjalnie z nowym sponsorem tytularnym z USA. Co to za firma?

Występy debiutantów i dramat Giovinazziego

Podczas GP USA wiele zespołów zdecydowało się na zrealizowanie części wymogu o treningach dla juniorów. W FP1 mogliśmy oglądać nowe oraz te powracające twarze. Alex Palou zadebiutował w McLarenie, Robert Schwartzmann pojechał w barwach Ferrari, Theo Pourchaire reprezentował Alfę Romeo, Logan Saregant Williamsa oraz powrócił Antonio Giovinazzi (w ekipie Haasa). Pierwsi czterej wymienieni kierowcy zdołali przejechać spokojną sesję i wykonali dobrą robotę.

Niestety trochę inaczej sytuacja wyglądała u byłego kierowcy Alfy Romeo. Niecałe 10 minut po rozpoczęciu sesji Włoch w sekwencji szybkich zakrętów w S1 stracił panowanie nad samochodem i wylądował w barierze. Giovinazzi próbował przez chwilę powrócić na tor, ale uszkodzenia bolidu okazały się zbyt poważne. Na torze pojawiła się czerwona flaga, a Włoch wyszedł z samochodu bez szwanku. Nie oszukujmy się, że jednak nie jest to dobry prognostyk, jeśli Giovinazzi chciałby wrócić do królowej motorsportu. 28-latek stracił w notowaniach względem Schumachera i Hulkenberga.

 

ZOBACZ TAKŻE
1. trening GP USA. Przypominamy debiuty gwiazd obecnej stawki

Testy opon na 2023 podczas FP2

Od GP Japonii w Formule 1 pojawiła się jedna zmiana. Mianowicie, druga sesja treningowa jest wydłużona o pół godziny i łącznie trwa 90 minut. Jest to spowodowane testami nowych opon na przyszły sezon, które odbędą się właśnie w Stanach Zjednoczonych oraz w Meksyku.

Jak na razie testy przebiegają chaotycznie, nie brakuje mniejszych oraz większych problemów. Widać, że na prototypach nowych opon kierowcy mocniej ślizgają się na torze. Mało brakowało, a Lando Norris rozbił się by się w alei serwisowej, czy Lewis Hamilton w zakręcie numer 19. Niestety nie były to jedyne przypadku, większość kierowców miała problem z tymi prototypami. Zadanie nie było ułatwione z powodu mocnych wybojów na torze, które mocno wpływały na destabilizację samochodów. Zobaczymy, co czas pokaże i czy obecnie testowane opony okażą się dobrym projektem.

Co nas czeka?

Już w sobotę, 22 października, o godz. 21:00 czasu polskiego doczekamy się trzeciej sesji treningowej. Wówczas zespoły i kierowcy sprawdzą zachowanie swoich bolidów po poprawkach naniesionych w wyniku danych z piątku. Pod koniec sesji ujrzymy część potencjału poszczególnych ekip i będziemy wyczekiwać czasówki, która wystartuje o północy. Na ten moment faworytami do pole position są kierowcy Ferrari i Red Bulla, ale skreślać nie można też Mercedesa. Nieco bliżej tej trójki niż wcześniej wydaje się być środek stawki z Alpine na czele oraz nieźle spisującym się Astonem Martinem. Red Bull, McLaren, Alpine, Mercedes oraz AlphaTauri wprowadziły nowe pakiety poprawek, których zrozumienie trochę potrwa. Na dodatek jedni z faworytów, czyli Charles Leclerc oraz Sergio Perez otrzymali kary przesunięcia o na starcie do wyścigu (na razie o co najmniej 5 pól). Szczegóły dotyczące transmisji znajdziecie w materiale, który podlinkowaliśmy poniżej.

ZOBACZ TAKŻE
Transmisja F1 2024. Gdzie oglądać Formułę 1 w Polsce? Transmisje GP Japonii 2024 [transmisja, stream, live]

Wyniki 1. treningu

wyniki 1 trening gp stanów zjednoczonych 2022 f1

Fot. Formula 1 / Twitter

Wyniku 2. treningu

wyniki 2 trening gp stanów zjednoczonych 2022 f1

Fot. Formula 1 / Twitter

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama