Liechtenstein w F1. Rikky von Opel
Kierowca wyścigowy, który urodził się 14 października 1947 roku w Nowym Jorku, zdecydował się na reprezentowanie Liechtensteinu. Niektórych może dziwić, dlaczego nie wybrał Niemiec, skąd pochodziła jego rodzina, czy też Stanów Zjednoczonych. O tym jednak nieco później. Najpierw przyjrzymy się startom prawnuka Adama Opla (założyciela marki Opel) w F1. Oto jak Niemiec z kolumbijskimi korzeniami napisał historię pt. „Liechtenstein w F1”.
🏁🏁🏁 Rikky von Opel 🏁🏁🏁
Born in New York and represented Liechtenstein
10 GP starts ( 14 entries )
Teams : Ensign and Brabham#F1 #Formula1 #retrogp #f1retro @UnracedF1 @thebaldbloke @JanJoostFolmer pic.twitter.com/ncdxD8S7mJ
— Kris van Ditshuizen (@KrisVanD2) May 17, 2021
Otóż Rikky von Opel nie zdobył nigdy choćby punktu w królowej motorsportu. Najwyższe, 9. miejsce zajmował w sezonie 1974 w Szwecji i Holandii jako kierowca Brabhama. W sumie to na przestrzeni lat 1973-1974, kiedy oglądaliśmy go w barwach Ensign i wspomnianego Brabhama był zgłoszony 14-krotnie do Grand Prix, z czego tylko 10-krotnie startował. Często na jego drodze stawały brak kwalifikacji oraz awarie. Suma summarum tylko 4 razy dojechał do mety/był sklasyfikowany. Finalnie F1 nie sklasyfikowała go w klasyfikacjach generalnych obu sezonów, w których reprezentant Liechtensteinu uczestniczył. Prawdopodobnie, gdyby startował dzisiaj, to byłoby inaczej, bo przy obecnym systemie punktacji miałby 4 punkty.
W sezonie 1973 von Opel miał przebłysk w Holandii, gdzie zakwalifikował się na wysokim 14. polu. W dodatku miał za sobą takich asów jak Emerson Fittipaldi czy Graham Hill. Niestety na jego drodze stanęły uszkodzenia podwozia, przez które nie mógł nawet wystartować w wyścigu. Jego przygoda w ekipie Ensign dobiegła końca po GP Argentyny 1974, kiedy to udało mu się zakwalifikować jako 26. Miał on jednak aż 1,5 s straty do 25. zawodnika i 7 s do zdobywcy PP. Cierpliwość Opla skończyła się i po paru rundach wrócił, ale już jako kierowca Brabhama. Wydawało się, że będzie o wiele lepiej, ale reprezentant Lichtensteinu znacząco odstawał od Carlosa Reutemanna. Dwa 9. miejsca nie ratowały sytuacji, choć dawały nadzieje. Niestety po niepowodzeniu w kwalifikacjach do GP Francji, Bernie Ecclestone postanowić Rikkiego von Opla, Carlosem Peace’em.
Buddyzm większą miłością niż F1
Od tamtej pory prawnuk Adama Opla nie próbował nawet wrócić do F1. Zamiast tego przeszedł na sportową emeryturę i wstąpił do buddyjskiego klasztoru w jednej z wiosek w Tajlandii. Dokładne miejsce pobytu Rikky’ego von Opla jest nieznane. Jako mnich nie ma kontaktu ze światem zewnętrznym poza skrzynką pocztową. To właśnie do niej garstka znajomych osób i rodzina ślą mu listy. Tak właśnie potoczyła się historia jedynego kierowcy z Liechtensteinu w F1.
Dlaczego Lichtenstein?
Warto zaznaczyć, że Rikky von Opel mógł reprezentować kilka krajów, ale ostatecznie zdecydował się sprawić, aby Liechtenstein pojawił się w F1. Jako syn Frtiza von Opla, niemieckiego naukowca związanego z pionierstwem technologii rakietowej i zaangażowaniem w markę Opel, inicjatora operacji Opel-RAK, oraz byciem wnukiem Adama Opla mógł reprezentować Niemcy. Ze względu na urodzenie mógł też zdecydować się na Stany Zjednoczone. Ewentualnie istniała też możliwość ze Szwajcarią, w której mieszkał i się wychowywał. To w mieście St. Moritz pojawiło się jego zainteresowanie sportem, najpierw bobslejem, potem motorsportem.
🎂 Joyeux 74e anniversaire au seul pilote représentant le Liechtenstein en #F1 : Frederick „Rikky” von Opel.
Ce nom vous parle car il est le petit-fils d’Adam Opel, fondateur du constructeur auto.
Après le F1, il se retira dans un monastère bouddhiste thaïlandais et devint moine. pic.twitter.com/Ut42V9iz5z— Au Rupteur (@AuRupteur) October 14, 2021
Matka byłego kierowcy Ensign i Brabhama, Emita Herrán Olozaga, była Kolumbijką i zarazem córką dyplomaty. Zatem nawet reprezentowanie Kolumbii też nie byłoby przeszkodą. Ostatecznie zadecydował o reprezentowaniu kraju, z którym nie miał żadnych związków. Mimo to, nie chciał odgrywania hymnu Liechtensteinu w chwili zwycięstwa, lecz Niemiec: „Kiedy wygrywam, chcę usłyszeć niemiecki hymn narodowy”. Jeśli chodzi o historię awansu von Opla do F1, to poza wzmianką o Formule Ford i tytule w Lombard North British Formula 3 Championship w 1972 roku nic więcej nie znajdziemy.
Liechtenstein w F1. Nigdy nie było planów na GP
Szukając cokolwiek o powiązaniach małego księstwa położonego w Alpach z Formułą 1 na próżno idzie znaleźć jakiekolwiek pogłoski o chęci organizacji Grand Prix. Tak naprawdę żaden kierowca z Liechtensteinu nie poszedł jeszcze w ślady Rikky’ego von Opla. Warto jednak odnotować dość solidne wyniki Matthiasa Kaisera w endurance czy Fabienne Wohlwend w W Series. Nie można też pomijać historii Manfreda Schurtiego z Porsche w latach 70. i 80., kiedy to zdobywali tytuły. Być może kiedyś Liechtenstein doczeka się drugiego reprezentanta w F1 i dopiero przy jego sukcesach być może pojawi się wizja ścigania w księstwie.