Ogólne wrażenia: Škoda Karoq Style FL 2.0 TDI 150 KM DSG 4×4
Jeśli chodzi o odświeżonego Karoqa to już po prezentacji mieliśmy pozytywne odczucia. Samochód zyskał więcej zadziornego charakteru i stał się bardziej nowoczesny w odpowiedzi na obecne trendy stylistyczne. Trudno znaleźć coś, co może się w nim nie podobać, także za to należy się plus. Škoda Karoq Style FL z 2-litrowym dieslem o mocy 150 KM DSG7 i napędem 4×4 była po prostu crossoverem, który poradzi sobie w nieco trudniejszym terenie, ale i sprawdzi się na co dzień, na wypady zakupowe do galerii czy weekendowe w góry itd.
Jedyne, czego mogło brakować to elektrycznie zamykanej i otwieranej klapy bagażnika (możliwość dokupienia za 3 000 zł), przydatnych rzeczy z Simply Clever, Winter Plus (sterowanie klimą i ogrzewaniem z tyłu) i elektrycznie regulowanych foteli (możliwe z Convenience za 5100 zł). Niektórym może zabraknąć Park Assist, czyli asystentów pomagających zaparkować. Nam jednak nie robiło to różnicy, ponieważ kamera cofania i czujniki były w zupełności wystarczające.
Fot. Adrian Drozdek
Gdy skupimy się na pracy silnika, skrzyni biegów, właściwościach jezdnych i ergonomii kierowcy to raczej odczujemy drobną poprawę względem przedlifta. To samo dotyczy także spalania, więc mamy to wszystko, co jest dość istotne. Śmiało 150 KM w dieslu wystarcza do napędzania crossovera ważącego ponad 1,6 tony, gdy go dociążymy bagażami i współpasażerami. Samochód nie zachęca nas do sportowej jazdy, więc spokojne szosowanie będzie tutaj najodpowiedniejsze. Oczywiście, gdy poza trybami Eco i Normal, potrzebujemy Sport, aby ułatwić sobie wyprzedzanie, to charakterystyka skrzyni płynnie pozwoli nam to wykonać. O dziwo tempomat miał swoje momenty, kiedy wykrył przeszkody, których nie było lub źle ocenił odległości i zwalniał pojazd zbyt szybko. To jednak nie było zbyt częste. Przestronność i wygoda dla 4 dorosłych osób szły w parze z praktycznością, co tylko dodatkowo umilało podróże.
Dane techniczne
Sercem dla Škoda Karoq Style FL był 4-cylindrowy, 150-konny silnik 2.0 TDI, którego pracę wspomagała dobrze znana 7-biegowa skrzynia DSG. Maksymalny moment obrotowy wynosił 360 Nm. Mieliśmy do czynienia z napędem na 4 koła. Prędkość maksymalna przewidziana przez Skodę to 204 km/h, a przyspieszenie od 0 do 100 km/h to 8,8 sekundy. Zbiornik paliwa pomieścił 55 litrów, co pozwalało na około 900 km spokojnej jazdy.
Fot. Adrian Drozdek
Jeśli chodzi o podstawowe wymiary to tutaj prezentowały się one następująco: 4 390 mm (długość) x 1841 mm (szerokość) x 1632 mm (wysokość). Rozstaw osi wynosił 2 630 mm. Masa naszego egzemplarza była na poziomie 1655 kg. Jeśli chodzi o pojemność bagażową, to nasz bagażnik był w stanie zagospodarować 500 litrów. Jednakże po złożeniu tylnej kanapy (niedzielonej) mogliśmy uzyskać nawet 1609 l.
Wyposażenie: Škoda Karoq Style FL 2.0 TDI 150 KM DSG
Jeśli chodzi o opcje dodatkowe w Škoda Karoq Style FL to nie było ich zbyt wiele. Większość była już zawarta w standardzie. Jednakże w sumie uzbierało się dodatków na kwotę 13 250 zł. Najdroższy okazał się wyrazisty lakier Velvet Czerwony metalizowany za 5 100 zł. Oprócz tego mieliśmy pakiet Travel Assist za 4 350 zł, który w każdym samochodzie z grupy VAG jest wart uwagi. Całość dopełniał pakiet Tech Amundsen za 3 800 zł (cyfrowe zegary, nawigacja Amundsen, Phone BOX [wzmacniasz sygnału] oraz Apple CarPlay/Android Auto).
Fot. Adrian Drozdek
Jeśli chodzi o standard to śmiało można wymienić m.in. dostęp bezkluczykowy, 17-calowe felgi SCOTUS, srebrne relingi dachowe, Climatronic, czy dwuramienną kierownicę z łopatkami, kamerę cofania (bardzo dobrej jakości) i ISOFIX-y.
Rozsądne (z lekkim niedosytem) spalanie
Według czeskiego producenta, testowana wersja Karoqa powinna osiągnąć 5,5 l/100 km w cyklu mieszanym. Jeśli chodzi o naszą średnią to wyniosła ona 6,3 l/100 km, czyli o 0,8 litra więcej. Jednak pewnym usprawiedliwieniem mogą być też trudniejsze warunki pogodowe w trakcie testu, zimowe opony – co też odgrywa pewną rolę. Jeśli chodzi o spalanie w mieście to przeważnie nie dochodziliśmy do 8 l/100 km (Czesi przewidzieli ok. 7,3 l/100 km). Za to w trasie z wyłączeniem dróg szybkiego ruchu potrafiliśmy zejść poniżej 5 l/100 km (ale nieznacznie – tak do 4,7). Gdy już wyjechaliśmy na drogi szybkiego ruchu, wówczas z prędkościami ok. 120-130 km/h nie udało się zejść poniżej 5,9 l/100 km. Także suma summarum wyszło przyzwoicie jak na crossovera z 4×4.
Nie jest tanio, ale dziś to już powoli norma
Testowana Škoda Karoq Style FL z silnikiem 2.0 TDI 150 KM 4×4 DSG i opcjami wymienionymi wcześniej to koszt 168 050 zł (listopad 2022). Warto dodać, że sam wariant podstawowy (bez dodatków) to kwota rzędu 154 800 złotych. Czy jednak można mieć coś podobnego za mniej? Otóż można, ale wówczas musimy wybrać wariant z manualem 6-biegowym, który startuje od 135 900 zł. Jeśli jednak chcielibyście pozostać przy Style, ale wybrać słabsze diesle czy benzynowe silniki, wówczas można jeszcze nieco zejść. Przykładowo od ok. 113 tys. złotych startuje 1.0 TSI 110 KM Manual. A 2.0 TDI 115 KM Manual od niespełna 128 tys. zł. Pod Style macie jeszcze wersję wyposażenia Ambition, która zaczyna się od 106 750 zł. Natomiast topowa odmiana Sportline to już minimum 131 450 zł na dobry początek. Nasz konfig możecie sprawdzić tutaj, wpisując kod C8W4DHXR.
Fot. Adrian Drozdek
Podsumowanie: Škoda Karoq Style FL 2.0 TDI 150 KM DSG 4×4
Škoda Karoq Style FL 2.0 TDI 150 KM DSG 4x4
-
Stylistyka
-
Przestronność
-
Jakość materiałów
-
Wyposażenie
-
Multimedia
-
Komfort użytkowania
-
Przyjemność z jazdy
-
Silnik i napęd
-
Skrzynia biegów
-
Ekonomia i ekologia
-
Bezpieczeństwo
-
Cena w stosunku do jakości
Podsumowanie
Na pewno zmiany dokonane w Karoqu były potrzebne, zważywszy na to, że model rywalizuje z Hyundaiem Tucsonem, Nissanem Qashqaiem, Seatem Atecą, Kią Sportage, Renault Kadjarem czy Toyotą C-HR. Škoda zrobiła naprawdę dobry facelifting. Wciąż jednak dałoby się nieco przyspieszyć system multimedialny, osiągnąć lepsze odrobinę lepsze spalanie (jak na diesla), czy w cenie blisko 170 tys. złotych dodać swoje dodatki w postaci Simply Clever, elektrycznie sterowanej klapy bagażnika czy choćby „elektryki” do fotela kierowcy. W naszym egzemplarzu zdarzały się problemy z błędami dot. Travel Assist, ale ponoć nie jest to reguła, więc być może była to choroba dziecięcego naszego egzemplarza. Czy moglibyśmy wam polecić ten samochód? Co prawda zabrakło nam tego „czegoś”, ale praktyczność i rozsądek mogłyby tutaj wziąć górę.