Connect with us

Czego szukasz?

Formuła 1

Egipt w F1: Nieoficjalna runda i fiasko toru wokół piramid

Obecnie wielokrotnie mówi się o powrocie Formuły 1 do Afryki. Jednakże przeważnie mówi się tutaj o Republice Południowej Afryki i unowocześnionym torze Kyalami, który w 1993 roku jako ostatni gościł królową sportów motorowych na swoim kontynencie. Mało kto kojarzy, że to Egipt w F1 pojawił się jako pierwszy. Kiedy i jak do tego doszło? Dlaczego teraz niewiele mówi się o Krainie Piramid w kontekście powrotu? Na te pytania postaramy się wam odpowiedzieć.

egipt w f1 gezira start
Fot. YouTube

Egipt w F1. Kair sprowadził najszybsze maszyny

W 1947 roku miasto Kair postanowiło wykorzystać wyspę Gezira na rzece Nil, aby zorganizować tam uliczne zawody. Tak też doszło do 1947 El Gezira Grand Prix, do którego przystąpiło 16 zawodników. W sumie mieliśmy 13 Włochów, po jednym Szwajcarze, Monakijczyku i Francuzie. Co ciekawie, dwaj ostatni nie mogli nawet wystartować. Za to 4 z 16 nawet się nie zakwalifikowało, co suma summarum dało nam Grand Prix z 10 bolidami. Zawody wygrał Włoch Franco Cortese, a podium uzupełnili jego rodacy – Alberto Ascari (późniejszy MŚ) i Piero Taruffi. Pełne wyniki znajdziecie tutaj. W zmaganiach mieliśmy takie same maszyny – Cisitalia D46 – Fiat. Obok Alberto Ascariego jednym z najbardziej znanych może być wam Louis Chiron, do którego na początku kariery porównywano Charlesa Leclerca. Oto początek historii pt. „Egipt w F1”.

 

Oczywiście większość z was wie, że Mistrzostwa Świata Formuły 1 wystartowały dopiero w 1950 roku. Jednak już od 1947 r. często seria Grand Prix nawiązywała już do tego, co nadejdzie i po raz pierwszy używano też skrótów F1. Dlatego też, mimo że El Gezira Grand Prix nie widniało nawet w kalendarzu serii GP, tak śmiało może być zaliczane do nieoficjalnych rund F1, o których co nieco wam już opowiadaliśmy [kliknij w „Zobacz także” poniżej – przyp. red.]. 

ZOBACZ TAKŻE
Nieoficjalne wyścigi F1. Najciekawsze odbyły się w... Afryce

 

nitka el gezira grand prix egipt w f1

Nitka toru Gezira, który gościł Grand Prix w 1947 roku

Upadła idea toru wokół piramid

W lipcu 2002 roku pojawiła się informacja o staraniach Egiptu o organizację Grand Prix Formuły 1. Wyścig miał odbywać się w dość bliskiej odległości od piramid, aby nadać wydarzeniu dodatkowe cechy. Pomysł pobierał ówczesny szef FOM, Bernie Ecclestone. Jednakże ostatecznie walkę o pierwszy wyścig F1 na Bliskim Wschodzie wygrał Bahrajn, który rywalizował z Egiptem i Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi (Dubajem). A tak, już w sezonie 2004 zobaczylibyśmy bolidy F1 blisko Sfinksa.

Już w sezonie 2004 zorganizowano premierowe zmagania w Sakhirze. W dodatku na jakiś czas Bahrajn zastrzegł sobie wyłączność organizacji GP F1 w swoim regionie. Jednakże od debiutu Yas Marina w 2009 r. ich pozycja słabła i tak w 2021 roku mieliśmy debiuty w Katarze i Arabii Saudyjskiej. Niestety Egipt ucichł, choć nieoficjalnie mówi się, że Liberty Media byłoby zainteresowane zawodami tam.

Jesteśmy zdeterminowani, aby mieć tor – w dystrykcie z 6 października [2022 r. – przyp. red.] – który znajduje się w zasięgu wzroku wielkich piramid. To uczyniłoby go jednym z najbardziej malowniczych torów w mistrzostwach Formuły 1. Realistycznie rzecz biorąc, pod koniec 2004 roku będziemy gotowi do organizacji rundy Mistrzostw Świata Formuły 1 FIA – powiedział Ashraf Mahmoud, prezes i dyrektor generalny egipskiej organizacji sportów motorowych.

Warto zaznaczyć, że sam Egipt w F1 nie miałby wcale łatwo, mimo dużych wpływów z turystyki, etc. Egipcjanie mogliby nie być aż tak zainteresowani wydarzeniem, ponieważ trudno u nich o dostępność do jakichkolwiek torów. Są jedynie małe ośrodki, gdzie króluje głównie karting – AutoVroom, Ghibli Raceway i RTS Egypt.

ZOBACZ TAKŻE
Bolidy F1 w innych seriach wyścigowych. Nieoficjalne GP, ROC i sprinty

Egipt w F1. Oczekiwania na tego jedynego

Jeśli chodzi o ostatnie wzmianki odnośnie kierowców z Egiptu, którzy mieliby iść w stronę F1, to nie było ich wiele. Jedna z nich pochodzi z 2007 roku, kiedy to egipski zespół wyścigowy zakontraktował ówcześnie 15-letniego Mazena Badawy w serii open wheel ZIP Formula Middle East Championship. Po wielu latach znów mamy zawodnika o tym samym nazwisku – mowa o Ibrahimie Badawy, który został zakontraktowany na sezon 2023 przez zespół R2Race w Formula 4 UAE Championship. Sam zainteresowany chwali się na Instagramie, że jest pierwszym kierowcą F4 ze swojego kraju. Nie tak dawno Badawy testował z MP Motorsport, którego barwy w Hiszpańskiej F4 reprezentował Tymoteusz Kucharczyk. Kto wie, może Egipt doczeka się swojego reprezentanta w wyższych kategoriach.

 

 

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

 

Post udostępniony przez Ibrahim Badawy (@ibrahimbadawyofficial)

Najpopularniejszym kierowcą z Egiptu pozostaje wciąż jednak Remi Serry. Zawodnik ten niczego się nie boi i podejmuje się każdych motorsportowych wyzwań. Egipcjanin dominował w serii bolidów jednomiejscowych o nazwie Single Seater Racing Formula Gymkhana. Potem więcej widać go było w wyścigach innych maszyn, a także rajdach czy Formule Drift. Z tą drugą obecnie wiąże go najwięcej. W 2011 roku wygrał nawet Red Bull Car Park Drift. Jako jedyny reprezentant Bliskiego Wschodu posiada on licencje Formuły Drift i na tym nie poprzestaje, sięgając po kolejne sukcesy. Być może, gdyby nie późny początek w motorsporcie (zaczynał od 17. roku życia), miałby potencjał nawet na F1. Właściwie na wymienionych 3 kierowcach możemy poprzestać, ponieważ jako jedyni mogli pochwalić się niezłymi osiągnięciami w open wheel. Innych znajdziecie za to tutaj.

ZOBACZ TAKŻE
Maroko w F1, czyli zauroczenie z lat 50-tych i kierowca jednego Grand Prix

Wątek wpływów brytyjskich

Mimo że właściwie w rok wybuchu I wojny światowej Egipt odzyskał niepodległość od Wielkiej Brytanii, to wciąż był od niech zależny. I tak też nic dziwnego, że na jego terenie urodzili się późniejsi kierowcy F1. Co prawda, nie osiągnęli oni zbyt wiele, ale ich historia jest dość ciekawa. Przykładowo urodzony w 1942 roku w Kairze Brytyjczyk Jonathan Williams był kierowcą-konstruktorem, który miał okazję współpracować z sir Frankiem Williamsem czy Scuderią Ferrari. W 1967 roku otrzymał wymarzoną okazję od stajni z Maranello, z którą jeździł regularnie w mistrzostwach samochodów sportowych. Udało mu się zdobyć 8. miejsce, wówczas niepremiowane punktami. Włosi po cichu chcieli wesprzeć projekt F1 od Abartha, dzięki czemu miejsce dla Jonathana Williamsa by się znalazło. Do tego jednak nie doszło, a zawodnikowi pozostały sukcesy m.in. w F2.

 


Drugim najbardziej znanym zawodnikiem brytyjskim, urodzonym w Kairze był Mike Beuttler. Syn pułkownika Lesliego Brindleya Breama Beuttlera, księcia Wellington’s Regiment, pokazywał swój talent w F3 w końcówce latach 60-tych. Szybko otrzymał on awans do F2, a w 1971 roku zawitał do F1. Utrzymał się w niej do 1973 roku i miał też własny zespół Clarke-Mordaunt-Guthrie Racing, bazujący na współrpachach z maklerami giełdowymi. Na swoim koncie miał jeden epizod w fabrycznej w ekipie March (GP Kanady 1971). W sumie w 28 startach 5-krotnie Beuttler był w Top 10, co dziś dawałoby mu punkty. Obie historie dość szczegółowo opisał serwis Pantheon.

5/5 (liczba głosów: 1)
Reklama