Connect with us

Czego szukasz?

Formuła 1

Rozpoczyna się nowy sezon Formuły 1: Oto najwięksi faworyci

Jakiś czas temu FIA zatwierdziła oficjalny kalendarz wyścigów na nadchodzący sezon Formuły 1. W związku z tym już dość wyraźnie widać, że fani Formuły 1 mogą spodziewać się prawdziwie rekordowego roku. Będzie to najdłuższy sezon w historii ze względu na zwiększoną liczbę wyścigów. Trudno się więc dziwić, że otwarcie sezonu w Bahrajnie nie może być wyczekiwane przez fanów najwyższej klasy wyścigów.

formuła 1 tor
Artykuł sponsorowany

Formuła 1 oferuje wyścigi na najwyższym poziomie. Ale tutaj oprócz umiejętności kierowców i zespołu dużą rolę odgrywa również szczęście, podobnie jak w kasynie internetowym. Jeśli opinie o faworycie do tytułu są bardzo różne, to Vulkan Vegas opinie są jasne i przekazują wszystkie ważne informacje o kasynie Vulkan Vegas. Zarówno w kasynie online, jak i w Formule 1, mnóstwo adrenaliny i emocji jest gwarantowane. W pojedynkach o czołowe miejsca jest sporo miejsca na atrakcyjne zakłady sportowe. Przy odrobinie szczęścia fani mogą tu również zrealizować wielkie wygrane.

Sezon specjalny Formuły 1 i kalendarz wyścigów na rok 2023

Sam wyścig otwarcia w Bahrajnie kryje w sobie małą niespodziankę. Pierwszy wyścig sezonu 2023 Formuły 1 odbędzie się w Sakhir 5 marca. Będzie to najwcześniejszy wyścig otwarcia od ponad 20 lat. Pierwsze Grand Prix (GP) odbyło się 3 marca w 2002 roku. Jednak sezon w tym czasie również zakończył się 13 października. W 2023 roku wyścigi premierowej klasy wyścigów zakończą się jednak dopiero 26 listopada. Finał odbędzie się w Abu Dhabi. Nadchodzący sezon jest tak długi, ponieważ teraz zostanie zakończony 23 wyścigami. Wcześniej rekordem były 22 wyścigi Grand Prix w jednym sezonie.

Oczekiwanie jest ogromne

Oczekiwanie jest ogromne zarówno wśród urzędników, kierowców jak i kibiców, a otwarcie sezonu w Bahrajnie jest gorąco oczekiwane. Lokalizacja na środku pustyni jest tu oczywiście cechą szczególną. Towarzyszy temu jednak również szereg problemów. Uciążliwy upał oraz drobne cząsteczki kurzu i piasku mogą szybko spowodować problemy z samochodami wyścigowymi. Skrzynia biegów może zostać bardzo szybko uszkodzona, a klocki hamulcowe i silniki również mogą być poważnie uszkodzone przez drobny piasek. Podobnie jak w 2014 roku, kibice mogą liczyć na wyścig przy świetle reflektorów.

Wielokrotny mistrz świata Lewis Hamilton jest rekordzistą z pięcioma zwycięstwami. W ubiegłym roku zwycięstwo przypadło Charlesowi Leclercowi z zespołu Ferrari. Wcześniej Hamilton trzy razy z rzędu wygrał Grand Prix Bahrajnu. W państwie karłowatych na Półwyspie Arabskim zwycięzcy zawsze musieli się jednak obejść bez szampańskiego prysznica. Wynika to z faktu, że w Bahrajnie, w którym dominuje islam, zasadniczo nie spożywa się alkoholu. Tutaj zamiast niej stosuje się wodę różaną.

Faworyci na nadchodzący sezon wyścigowy

Dotychczas Red Bull dominował w zwycięstwach o tytuł, ale teraz należy spodziewać się silniejszej konkurencji, która z pewnością sprawi, że ten sezon Formuły 1 będzie o wiele bardziej emocjonujący. W ubiegłym roku Mercedesowi zabrakło do zdobycia mistrzostwa konstruktorów po ośmiu zwycięstwach. Zespół miał duże trudności z wdrożeniem nowych zasad technicznych. Zwłaszcza „porponowanie” na początku ubiegłego sezonu spowodowało, że Mercedes wcześnie został w tyle w stosunku do stałych rywali – Red Bulla i Ferrari.

Teraz jednak w nadchodzącym sezonie Formuły 1 znów można spodziewać się prawdziwej trójstronnej walki o tytuł mistrza świata. Oba kokpity Mercedesa są już zajęte. Mistrz świata wysłał jasny sygnał wraz z przedłużeniem w lipcu 2021 roku kontraktu Lewisa Hamiltona do 2023 roku. Wraz z Georgem Russellem, Hamilton chce doprowadzić Srebrne Strzały z powrotem na szczyt.

Zespół Mercedesa i szanse

Istnieje bardzo duża szansa, że Mercedes ponownie znajdzie się w czołówce, pod warunkiem, że zespół Mercedesa rozwinie samochód w obiecującym kierunku. W międzyczasie wiele problemów z poprzedniego sezonu zostało rozwiązanych. W ten sposób można było ponownie imponująco szybko zniwelować dystans do konkurencji. W Brazylii Mercedes już po długim czasie odniósł zwycięstwo w przedostatnim wyścigu roku. Wystarczający powód, dla którego konkurencja ma teraz na głowie zespół niemieckiego producenta samochodów. Tymczasem wygląda na to, że zarówno jakość kierowców, jak i technologia wracają na najwyższy poziom.

Red Bull wie o konkurencji

Red Bull naturalnie chce zapobiec ewentualnemu powrotowi na szczyt Mercedesa. Jeszcze przed rozpoczęciem sezonu 2022 kierowca Max Verstappen przypieczętował swoją średnioterminową przyszłość, przedłużając kontrakt z Red Bull Racing do 2028 roku. Nie ma drugiego kierowcy, który mógłby się pochwalić taką długością kontraktu i bezpieczeństwem planowania. Verstappen będzie startował razem z Sergio Perezem, który również przedłużył swój kontrakt w sezonie 2022 do 2024 roku włącznie.

Max Verstappen po woli zdominował ostatni sezon wyścigowy. Na przykład ustanawia rekord największej liczby zwycięstw w sezonie. Młodemu Holendrowi udało się wygrać 15 z 22 wyścigów. Nic więc dziwnego, że Verstappen chciałby zobaczyć podobnie genialną rolę w 2023 roku. Jednocześnie konkurencja z pewnością zrobi wszystko, aby to życzenie się nie spełniło.

Ferrari to również silny zespół

Jeśli chodzi o życzenia Verstappena, to włoski zespół Ferrari z pewnością zrobi wszystko, by pozostały one jednak tylko życzeniami. Ferrari stawia na ten sam personel z legendarnym zespołem wyścigowym Charlesem Leclercem i Carlosem Sainzem do 2024 roku. Z pewnością nie jest to dla nikogo zaskoczeniem, gdyż obaj kierowcy w ostatnim czasie prezentowali się dość przekonująco. W zeszłym sezonie Leclercowi udało się zająć świetne drugie miejsce. Dzięki czwartemu miejscu Sainzowi tylko nieznacznie zabrakło do podium.

Z drugiej strony Ferrari zdołało zapewnić sobie drugie miejsce wśród konstruktorów, wyprzedzając odwiecznych rywali – Mercedesa. Teraz nadzieje na nadchodzący sezon są dość duże. W przeciwieństwie do poprzedniego sezonu, teraz zespół chce być stałym pretendentem do tytułu. Na początku ubiegłego roku tradycyjny włoski zespół był jeszcze w stanie dotrzymać kroku Red Bullowi pod względem wyników, ale potem Charles Leclerc i Carlos Sainz coraz bardziej tracili grunt pod nogami w miarę upływu sezonu wyścigowego. Ferrari chce wyciągnąć wnioski z tego problemu i pozostać w walce o tytuł.

Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama