Connect with us

Czego szukasz?

powered by Advanced iFrame. Get the Pro version on CodeCanyon.

Formuła 1

Testy F1 2023: Verstappen przed Alonso. Kłopoty Ferrari z nosem | Analiza 1. dnia

Przedsezonowe testy F1 2023 już wystartowały. Najszybszym kierowcą na torze Sakhir w Bahrajnie był dziś Max Verstappen z Red Bulla, który jeździł bardzo dużo, ale i znalazł czas, aby pokonać kilka szybkich kółek. Za nim uplasowali się Fernando ALonso z Astona Martina i Carlos Sainz z Ferrari. Mercedes był nieco dalej. Za to całkiem dobrze radzili sobie też Alexander Albon czy Guanyu Zhou. Problemy dotykały niemal wszystkich, jedni spędzali czas na naprawach po więcej jak 2 godziny, a innym szło to szybciej, ale niosło za sobą ograniczenia. Pora na analizę 1. dnia testów F1 2023 w Bahrajnie.

max verstappen red bull 2023 testy f1 bahrajn 1 dzień wyniki analiza
Fot. Oracle Red Bull Racing

Poranek dla Verstappena i Sainza

Jak to bywa podczas każdych przedsezonowych testów F1, nie mogło zabraknąć pierwszych problemów technicznych. Tak zwane choroby weku dziecięcego pojawiły się u Astona Martina w pierwszym kwadransie porannej sesji. Felipe Drugovich zdążył wcześniej ustanowić czas okrążenia, ale nie mógł zbyt długo nacieszyć się jazdą i wywołał czerwoną flagę. Większość podejrzewała, że usterka wystąpiła po stronie elektroniki. Brazylijczyk czekał około 20 minut na okazję do powrotu do alei serwisowej i dopiero potem poranna sesja została wznowiona. Zespoły przystąpiły więc do pracy i wykonywały przejazdy wyposażając swoje bolidy w aero rakes oraz malując je farbą Flow-Viz (Flow-Vis). W oczy rzucała się obecność Verstappena, Albona, Gasly’ego czy Sainza. Wkrótce dołączyli do nich Zhou, Piastri, Russell, Hulkenberg i Tsunoda. Natomiast Drugovich wrócił do gry na nieco mniej jak 2 godziny przed końcem sesji i rozpoczął długie przejazdy.

 


Pirelli przygotowało aż 6 mieszanek opon, z czego jedna o oznaczeniu C0 była tą prototypową. Kierowcy postanowili z niej korzystać, jak i z twardszych i pośrednich mieszanek. W mniejszym stopniu stawiano na najmiększe – C4 i C5. Trzeba podkreślić, że testy nigdy nie miały dać nam prawdziwego układu sił w stawce F1. Chodzi tutaj o sprawdzenie różnych rozwiązań i znalezienie najlepszej drogi do ustawienia bolidu. Mimo to, w porannej sesji mieliśmy wymiany pierwszych rezultatów na linii Sainz i Verstappen, czyli Ferrari raz Red Bulla. Skądś to już znamy. Jednakże o dziwo dość blisko plasowali się też Albon z Williamsa i Zhou z Alfy Romeo, a dalej był Russell z Mercedesa, co już daje nam dużo do myślenia. Jednocześnie utwierdza to nas w przekonaniu, żeby nie przywiązywać dużej wagi do czasów okrążeń.

ZOBACZ TAKŻE
Webber zafascynowany sezonem 2023. "Nie mogę się doczekać"

Ekscytacja od samego początku

Część ekip przygotowała zupełnie różne przednie skrzydła i sprawdzała je co jakiś czas. Dużą rozbieżność było widać po stronie koncepcji tylnych skrzydeł – jedni (np. Mercedes) zdecydowali się na węższy główny płat i pojedyncze łączenie z pokrywą, a drudzy na podwójne odnogi i szerszą podstawę. Największe poruszenie w padoku wywołał Red Bull, który tak jak m.in. Williams, Haas czy AlphaTauri chwalił się jedynie malowaniem, ale w przeciwieństwie do nich utajnił RB19 nawet po shakedownie na Silverstone. Przeciek, który dotarł był dość kiepskiej jakości i niewiele było na nim widać. Za to w Bahrajnie widzieliśmy już spore zmiany w obszarze dyfuzora, podłogi, sekcji bocznych i wlotów powietrza. Jest ciasno, ale nie aż tak jak w Mercedesie. 

Kto i jak pracował o poranku?

Liderem porannej sesji I dnia testów w Bahrajnie był Max Verstappen z Red Bulla, który na około 40 minut przed końcem przebił wynik Carlosa Sainza z Ferrari. Aktualny dwukrotny mistrz świata początkowo ulegał Hiszpanowi przez większość sesji, ale ostatecznie znalazł sposób na poprawę sektorów nr 1 i 3. Ostatecznie udało się złamać barierę 1 minuty i 33 sekund i osiągnąć przewagę sięgającą ponad 0,2 s. Pozostali stracili już więcej do lidera Czerwonych Byków. Albon i Zhou mieli ponad 0,7 sekundy deficytu, a piąty Russell już 1,2 s. Szósty Hulkenberg stracił blisko 1,5 s, a Drugovich wracający po problemach 1,6 s. Tsunoda, Gasly i Piastri mieli odpowiednio straty rzędu 1,7-1,9 s. Cała dziesiątka zmieściła się więc w odstępie 2 sekund.

Warto wspomnieć, że poza rezerwowym kierowcą Astona Martina, także Sainz, Gasly, Piastri czy Tsunoda napotkali na pewne trudności. Zespoły często ściągały ich nawet na dłuższe pobyty w alei serwisowej. Jedynie z synem byłego rajdowego czempiona było inaczej, bo tam przedni nos udało się szybko rozwiązać. O innych kłopotach niestety ekipy nie chciały zbyt wiele mówić. 

Suma summarum najbardziej pracowitym kierowcą o poranku był Alexander Albon z Williamsa z 74 okrążeniami. Niewiele mniej pokonali Carlos Sainz i Max Verstappen – odpowiednio 72 i 71. Niezłe przebiegi mieli też George Russell z Mercedesa (69) i Guanyu Zhou (67). Gasly, mimo kłopotów, zebrał 60 kółek, Piastri 52 i Hulkenberg 51. Yuki Tsunoda zapisał sobie 46, a Felipe Drugovich dzięki udanej końcówce sesji uzbierał 40, co nieznacznie uratowało sytuację Astona Martina. Pełne wyniki porannej sesji w Bahrajnie znajdziecie na końcu analizy.

Po południu przyspieszył Alonso, ale Verstappen utrzymał się

Popołudniowa sesja testowa w czwartek przyniosła nam kilka zdarzeń charakterystycznych na tym etapie roku. Otóż po kilkuminutowej wirtualnej neutralizacji pod koniec porannej sesji przyszedł czas na usterki. Aston Martin po kłopotach z elektroniką sam stał się dla siebie wrogiem. Podczas gdy do AMR23 wsiadł Fernando Alonso odbyły się ćwiczenia pit stopów, a w ich trakcie mechanicy uszkodzili podłogę. To zabrało „Nando” i ekipie cenny czas na torze. Hiszpan jednak robił co mógł i ratował przebieg, jeżdżąc ile się tylko da. Gdy inni zjeżdżali na dłużej, 2-krotny MŚ zostawał na torze.  W bardziej pechowym położeniu znalazł się Lando Norris, którego McLaren w okolicach przedniego lewego koła doznał usterki owiewki, którą trzeba było co jakiś czas naprawiać taśmą i opalarką. Szczęśliwy z przebiegu sesji nie mógł też być Kevin Magnussen, którego Haas VF-23 miewał humorki.

 


Warto też podkreślić, że Charles Leclerc i Ferrari napotkali na jeszcze większe kłopoty z przednim skrzydłem. Co jakiś czas pod wpływem przeciążeń tworzyło się wklęśnięcie na nosie. Za to Lewis Hamilton i Mercedes często analizowali dane w garażu i wyjeżdżali co jakiś czas, podobnie było z Estebanem Oconem i Alpine. Dlatego też trudno było oczekiwać nie wiadomo jak dużych przebiegów. Właściwie to głównie Nyck de Vries i Logan Sargeant wydawali się nie mieć problemu, jeśli chodzi o zmienników. Mimo to, ich przebiegi również nie były jakoś szczególnie duże. Cieszy fakt, że przez cały dzień nie było tak poważnych usterek, aby ktoś musiał stracić bolid na resztę dnia. Nawet zjawisko porpoisoingu, czyli morświnowania, jakby ustało, co potwierdza, że zmiany działają.

ZOBACZ TAKŻE
Zmiany techniczne F1 2023. Na czym skupią się zespoły?

Wiele znaków zapytania odnośnie formy zespołów

Max Verstappen zdołał poprawić swój wynik z porannej sesji o nieco ponad 0,120 sekundy.  W dodatku Holender popełnił na tym okrążeniu sporo błędów, co tylko pokazuje, jakie tutaj są rezerwy. Lewis Hamilton dołączył do Top 3, ale stracił ponad 0,6 s. Co ciekawe, Leclerc pozostał tajemniczy i z wynikiem nr 7 powyżej 1 sekundy straty zakończył sesję. Lepszy czas od kierowcy Ferrari miał chociażby Alonso, którego Astona Martina nie omijały kłopoty. Bottas dołączył za to do Top 10, ale miał już ponad 1,7 sekundy straty i wkrótce z niego wypadł. Najpierw poprawił się Logan Sargeant, który z końca stawki przebił się do dziesiątki. W ślad za nim poszedł Lando Norris, wkrótce potem dużą poprawę zanotował Charles Leclerc, który awansował do Top 3. Potem rozkręcił się Alonso, który nieznacznie uległ Verstappenowi (0,029 s) i zepchnął duet Ferrari.

Nyck de Vries z AlphaTauri odnotowywał poprawę czasów, ale nie było to nic na miarę czołowych wyników. Holender był jednak szybszy od Yukiego Tsunody i był 13. Walkę o dobre czasy kompletnie musiał odsunąć Kevin Magnussen z Haasa, który też długo przebywał w swoim garażu, a potem jedynie kręcił przebieg. Duńczyk był ostatni, niewiele lepiej, bo 17. był Esteban Ocon z Alpine, który nie potrafił poskładać w miarę czystego kółka. Francuz raz po raz blokował koła.

 

Przebiegi popołudniowe

Max Verstappen i Nyck de Vries byli najbardziej pracowici w czwartek. Obaj Holendrzy wykręcili przebiegi przekraczające ponad 80 okrążeń i to tylko jednego popołudnia. Gdyby doliczyć aktualnemu czempionowi poranek, to sprawił on, że Red Bull wykręcił w sumie najlepszy przebieg (157). Trzeci przebieg zrobił dziś Lewis Hamilton, pokonując 83 okrążenia. Jeśli chodzi o czwartego zawodnika, który się napracował to jest nim Logan Sargeant, debiutant z Williamsa, z przebiegiem 75 kółek.

Na pewno powodów do zmartwień po 1. dniu nie powinny mieć Red Bull i Mercedes. Zespoły te pokonały odpowiednio 157 i 152 okrążenia. Scuderia Ferrari zebrała w sumie 136, o 2 mniej od chociażby Alfy Romeo. Najbardziej niepokojące są przebiegi Astona Martina (100) i McLarena (92). Nie ma jednak tragedii, ponieważ obie ekipy zapewne postarają się to nadrobić w piątek i sobotę. Najważniejsze, że nie mamy sytuacji jak kilka lat temu, kiedy problemy wykluczały kogoś całkowicie i nie pozwalały przekroczyć np. 20 kółek.

Flow-Vis i aero rakes – co to takiego?

Praktycznie nie ma sesji treningowej czy testów, kiedy to fani nie zastanawialiby się nad sensem malowania bolidów dodatkową farbą czy też instalowania „kratek”. Postaramy się w skrócie wyjaśnić wam, o co chodzi. Otóż Flow-Vis (czasem flow-viz) to farba powstała z mieszanki proszku fluorescencyjnego z lekkim olejem jest nadkładana na część karoserii, aby zbadać struktury przepływów. Bolid F1 wyjeżdża ze świeżo nałożoną farbą, a w trakcie pokonywania toru ona wysycha, olej odparowuje i widać jak wspomniane przepływy wyglądają. Można wtedy zbadać separację, czyli to, gdzie przepływy się oddzielają – wówczas aerodynamicy mają większy obraz, co można poprawić i jak wpłynąć na wydajność.

 


ZOBACZ TAKŻE
Symulacja CFD w motorsporcie: Od czego trzeba zacząć?

W przypadku aero rakes chodzi o kratki imitujące swoim kształtem rusztowania, na których są zainstalowane czujniki, tzw. separatory. Za pomocą elektronicznych pomiarów, inżynierowie wiedzą jak bardzo korelacja jest bliska tej osiąganej w tunelu aero i symulacjach CFD. Oba sposoby, patenty, mają pomóc zbadać przepływy i ukierunkować zespół do poprawy efektywności aerodynamicznej.

 

Kogo zobaczymy jutro na torze?

Jutro, w piątek, 24 lutego, część zespołów rozdzieli pracę na torze Sakhir. Red Bull zdecydował się dać poranek Maxowi Verstappenowi,  którego po południu ma zmienić Sergio Perez. W Scuderii Ferrari zachowany zostanie układ z dzisiaj, czyli najpierw pojeździ Carlos Sainz, potem Charles Leclerc. Natomiast w Mercedesie nastąpi zamiana, bowiem tym razem rano wyjedzie Lewis Hamilton, a dopiero po nim George Russell. Podobny zabieg zastosuje Alpine, które wystawi swoich zawodników w kolejności Esteban Ocon i Pierre Gasly. To samo dotyczy McLarena i zamiany pór dnia między Lando Norrisem a Oscarem Piastrim. W Alfie Romeo cały dzień otrzyma za to Guanyu Zhou, który dziś przyglądał się pracy Valtterego Bottasa.

Jeśli chodzi o Astona Martina, to tutaj plany skomplikowały uraz Lance’a Strolla oraz problemy techniczne w porannej czwartkowej sesji. Gdyby było już pewne, że Felipe Drugovich ma otrzymać szansę startu w inauguracji kampanii, zapewne otrzyma dodatkowy czas. Fernando Alonso ze względu na obcowanie z AMR23 w dniu filmowym oraz największe doświadczenie powinien potrzebować mniej czasu na adaptację. Zobaczymy, jak sytuacja się rozwinie, ponieważ 2-krotny MŚ F1 jest priorytetem nie tylko pod względem wynikowym, ale i dostarczanego feedbacku.

ZOBACZ TAKŻE
Przedsezonowe testy F1 2023. Wszystko, co powinniście wiedzieć

Poza Astonem Martinem mamy jasny i klarowny plan zajęć dla Haasa, AlphaTauri i Williamsa. Jutro obejrzymy więc Kevina Magnussena i Nico Hulkenberga, Yukiego Tsunodę i Nycka de Vriesa (tak samo jak dziś) oraz Logana Sargeanta. Dzień przerwy będzie miał Alexander Albon, podobnie jak wspomniany wcześniej Valtteri Bottas. Szczegóły odnośnie przedsezonowych testów w Bahrajnie znajdziecie w materiale, który podlinkowaliśmy powyżej.

Wyniki porannej sesji I dnia testów F1 w Bahrajnie

wyniki 1 dzień testy przedsezonowe f1 2023 poranek czwartek 23 lutego

Fot. Formula 1 / Twitter

Wyniki całego I dnia testów F1 w Bahrajnie

wyniki 1 dzień testy f1 2023 bahrajn cały dzień

Fot. Formula 1 LiveTiming

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama