Rano najszybszy Sainz, ale tuż za nim… Sargeant
Najszybszy czas okrążenia ustanowił Carlos Sainz z Ferrari. Hiszpan swoje kółko przejechał w czasie 1:32.486 i dokonał tego na mieszance C3. Tym samym 28-latek pobił także najszybsze okrążanie Maxa Verstappena, które ten ustanowił pierwszego dnia testów. Tuż za kierowcą Ferrari uplasował się natomiast kierowca, który zaskoczył swoją pozycją. Mowa o Loganie Sargeancie, który jadąc Williamsem omal nie ustanowił najszybszego czasu sesji. Od Sainza dzieliło go jedynie 0,063 s. Amerykanin podczas tej sesji poświęcił więcej czasu niż reszta stawki na jazdę na miękkich oponach. Czołową trójkę uzupełnił Fernando Alonso, który już drugi dzień testowy z rzędu plasuje się w top 3. Pierwsi trzej kierowcy byli jedynymi, którym udało się zejść z czasem poniżej 1 minuty i 33 sekund. Kolejne pół sekundy wypełnili Zhou, Magnussen i Ocon.
Just half an hour left on the clock on Friday morning ⏰#F1 #F1Testing pic.twitter.com/b3zSZaTTDb
— Formula 1 (@F1) February 24, 2023
Co działo się na torze?
Pod względem przejechanego dystansu królował Yuki Tsunoda, który mimo najgorszego czasu skompletował dystans aż 85 okrążeń. Dobrze wypadł też Sergio Perez, który mimo początkowych trudności przejechał ich 74 wykonując z zespołem symulację wyścigu. Długie dystanse pokonali też Lewis Hamilton i Carlos Sainz – kolejno 72 i 70 okrążeń. Pod tym względem najsłabiej wypadł Guanyu Zhou. Kierowca Alfy Romeo przejechał jedynie 43 kółka. Stajnia z Hinwil nie była w stanie określić, co było przyczyną kłopotów.
Od samego rana na torze każda ekipa korzystała z aero rakes. Ciekawie wykonał to Red Bull, który zainstalował zmniejszoną wersję tych właśnie „kratek” we wlocie powietrza jednej z bocznych sekcji samochodu. Na tym polu wyróżniał się też McLaren. Brytyjska ekipa bardzo dużo testów przeprowadzała w tylnej części bolidu Lando Norrisa. Kratki widoczne były w okolicach dyfuzora pod tylnym skrzydłem. Momentami zespół montował je tak nisko, że widoczne były iskry powstające w wyniku kontaktu ramy z asfaltem. Przepływ powietrza już za sidepodami sprawdzał także Mercedes.
Nie obyło się bez problemów technicznych, ale są też pozytywy
Testy jak testy, problemami stoją. Nie inaczej było tym razem, bo kłopoty miał chociażby zespół McLarena. Bolid wydawał się nadsterowny, a Lando Norris kilkukrotnie wyjeżdżał poza tor. Do tego ekipa z Woking tradycyjnie boryka się z problemami z hamulcami. Swoje powody do zmartwień miał też Mercedes. Lewis Hamilton nie złożył żadnego konkurencyjnego okrążenia, a sam Toto Wolff mówił podczas sesji, że Mercedes lekko minął się z ustawieniami i źle dostosował swój samochód. Nawet Red Bull miał drobne kłopoty, przez co Sergio Perez musiał na dłużej zameldować się w garażu. Ponoć jego siedzenie zbyt bardzo się nagrzewało i utrudniało to jazdę. Mimo to pokonał 76 kółek, ustanawiając drugi wynik przebiegu po Tsunodzie.
Soon.
⚫️⚫️⚫️⚫️⚫️
⚫️⚫️⚫️⚫️⚫️#F1 #F1Testing pic.twitter.com/qdZRlazEJQ— Formula 1 (@F1) February 24, 2023
Z drugiej strony ekipie Ferrari udało się naprawić problem z nosem samochodu, który wgniatał się przy większych prędkościach. Dobrze pod kątem tempa zaprezentował się też Aston Martin, który wczoraj już na starcie zaliczył awarię elektroniki. Dziś na szczęście dla Brytyjczyków obyło się bez takich przygód. Warto też dodać, że na koniec całej sesji organizatorzy przeprowadzili próbę neutralizacji oraz próbną czerwoną flagę. Do tego kierowcy przed zjazdem do pit lane odbyli start z pól na głównej prostej toru Sakhir.
Magia testów, czyli Zhou najszybszy po południu
Max Verstappen już na początku popołudniowej sesji postanowił naciskać. Holender po przejęciu bolidu od Pereza skorzystał z pośredniej mieszanki opon C3, aby najpierw nieznacznie przebić wynik Carlosa Sainza, ale później dołożyć do tego blisko 0,6 sekundy. Niedługo później urwał kolejne 0,2 s. Jego czas 1:31.650 s zrobił duże wrażenie, choć wciąż uświadamiał wszystkich, jakie mają rezerwy. Jednak to Guanyu Zhou niespodziewanie okazał się najszybszy. Chińczyk okazał się lepszy od 2-krotnego mistrza świata o 0,04 sekundy, lecz co ważne podczas swojej próby użył miększej mieszanki opon. Na kwadrans przed końcem czasu zawodnicy nie mieli okazji już poprawić się. To wszystko przez testy wirtualnego samochodu bezpieczeństwa, czerwonej flagi, a także próbnych startów. Fani stajni z Hinwil mogli poczuć się, jak w 2020 roku. Wówczas Robert Kubica uplasował się na 1. lokacie podczas sesji w Hiszpanii.
Za nimi uplasowała się bardzo ciekawa trójka. Mowa tu o Fernando Alonso, Nycku de Vriesie, a także Nico Hulkenbergu. Trzeba przyznać, że nawet w przypadku testów wyglądało to bardzo ciekawie.
That’s a wrap, @ZhouGuanyu24!
133 laps and fastest time of the day to wrap up his #F1Testing duties. Mega job. 👏 #F1 pic.twitter.com/VeWbdedHM6
— Alfa Romeo F1 Team Stake (@alfaromeof1) February 24, 2023
Problemy George’a Russella i… Guanyu Zhou
Standardowo doszło także do kilku niespodziewanych sytuacji. George Russell prawdopodobnie chciał zrobić symulację tempa wyścigowego, lecz nic z tego nie wyszło. W bolidzie Brytyjczyka wedle wskazać kierownicy doszło do problemów hydraulicznych. Mercedes z tego powodu stracił ponad 90 minut testów.
Swoje przygody pod sam koniec sesji mieli Logan Sargeant, a także Guanyu Zhou. Pod koniec dnia mechanicy Williamsa dokonywali kilku korekt, które wyglądały nienaturalnie. Nie wiadomo jeszcze, co tam dokładnie się działo. Większe problemy miał jednak Chińczyk. Zhou chciał wyjechać na tor, lecz w alei serwisowej stracił całą moc. Reprezentant Chin od razu zatrzymał się, a jego zespół zepchnął maszynę do garażu.
Kto był pracusiem?
Kierowcy korzystali z każdej możliwej okazji, aby pojawić się na torze. W szczególności należy tu wyróżnić właśnie Guanyu Zhou. II Wicemistrz F2 sezonu 2021 popołudniu pokonał aż 87 okrążeń. Chińczyk naprawdę przyłożył się do sesji. Reszta kierowców nie licząc Verstappena i Russella przejechała dystans mniej więcej 70 kółek. Głównie to jednak debiutanci liczyli na to, aby wykorzystać jak najwięcej tego czasu. De Vries, Sargeant i Piastri pokonali łącznie aż 230 okrążeń. Z tej grupy wyróżnił się Amerykanin, który przejechał 81 pełnych pętli toru w Bahrajnie. Wynika to z tego, że każdy z nich zdaje sobie sprawę, że przez ograniczenia testów muszą jak najwięcej czasu spędzać na torze. To ich jedyna okazja, aby przygotować się do przełomowej dla nich kampanii.
Flow-Vis i aero rakes „w pigułce”
Praktycznie nie ma sesji treningowej czy testów, kiedy to fani nie zastanawialiby się nad sensem malowania bolidów dodatkową farbą czy też instalowania „kratek”. Postaramy się w skrócie wyjaśnić wam, o co chodzi. Otóż Flow-Vis (czasem flow-viz) to farba powstała z mieszanki proszku fluorescencyjnego z lekkim olejem jest nadkładana na część karoserii, aby zbadać struktury przepływów. Bolid F1 wyjeżdża ze świeżo nałożoną farbą, a w trakcie pokonywania toru ona wysycha, olej odparowuje i widać jak wspomniane przepływy wyglądają. Można wtedy zbadać separację, czyli to, gdzie przepływy się oddzielają – wówczas aerodynamicy mają większy obraz, co można poprawić i jak wpłynąć na wydajność.
W przypadku aero rakes chodzi o kratki imitujące swoim kształtem rusztowania, na których są zainstalowane czujniki, tzw. separatory. Za pomocą elektronicznych pomiarów, inżynierowie wiedzą jak bardzo korelacja jest bliska tej osiąganej w tunelu aero i symulacjach CFD. Oba sposoby, patenty, mają pomóc zbadać przepływy i ukierunkować zespół do poprawy efektywności aerodynamicznej.
Kto pojeździ w sobotę?
Jutro, w sobotę, 25 lutego, wystartuje trzeci i zarazem ostatni dzień testów przedsezonowych. Wiemy na ten moment już, że 3 kierowców będzie miało bolidy dla siebie. Mowa tutaj o Sergio Perezie z Red Bulla, Valtterim Bottasie z Alfy Romeo i Alexandrze Albonie z Williamsa.
Jeśli chodzi o pozostałe ekipy, to tutaj mamy podział obowiązków na 2 kierowców. W Ferrari tym razem rano pojeździ Leclerc, a po południu Sainz. Podobnie będzie z Mercedesem i duetem Russell-Hamilton, Gasly-Ocon w Alpine, Piastri-Norris w McLarenie, Hulkeberg-Magnussen w Haasie i De Vries-Tsunoda w AlphaTauri. W Astonie Martinie z kolei ujrzymy Felipe Drugovicha, a także Fernando Alonso. Brazylijczyk jest murowanym kandydatem do debiutu, jeżeli Lance Stroll się nie wykuruje do końca przyszłego tygodnia. Szczegóły dotyczące testów znajdziesz po kliknięciu w powyższy odnośnik.
Wyniki porannej sesji 2. dnia testów przedsezonowych w Bahrajnie
Pełne wyniki 2. dnia testów przedsezonowych w Bahrajnie