Charles Leclerc na czele porannej sesji
Wicemistrz świata F1 z sezonu 2022 już po około 1,5 godzinie trwania sobotnich jazd ustanowił czas 1:31024 na mieszance opon C4. Wynik ten o 0,6 sekundy przebijał osiągnięcia Guanyu Zhou czy Maxa Verstappena z piątkowego po południa. Lepszy wynik od wymienionej dwójki uzyskał również George Russell z Mercedesa, który jednak korzystał z najmiększej C5-tki. Czwarty zawodnik zeszłorocznej kampanii skupiał się jednak bardziej na długich przejazdach i twardszych mieszankach ogumienia, a jego czas był jednym wyskokiem. Brytyjczyk stracił ponad 0,4 sekundy do Leclerca, który był na nieco „twardszej i wolniejszej gumie”. Za nimi Felipe Drugovich z Astona Martina tracił już ponad sekundę. Kolejno Perez z Red Bulla i Gasly z Alpine na C3 mieli odpowiednio 1,4 i 1,7 s straty. Co ciekawe, Williams, który ostatnio „szalał” na C5 z Alexandrem Albonem nie był w stanie przeskoczyć ich wyników. Taj stracił kilka 0, 031 s do poprzedzającego go Gasly’ego.
Only half a day of testing remains! 🤯
And, we’ve loved seeing these 2023 cars on track 😍#F1 #F1Testing pic.twitter.com/Q0N5ptYNSX
— Formula 1 (@F1) February 25, 2023
Hulkenberg z Haasa i Piastri z McLarena mieli już grubo ponad 2 sekundy straty do lidera. Valtteri Bottas z Alfy Romeo, którego ograniczyła usterka, miał 5,8 s deficytu. Gorzej było z Nyckiem de Vriesem z AlphaTauri, który miał 7,2 s straty. Holender jednak sporo jeździł i wykonywał testy startów, długie przejazdy i wiele innych. Czyżby stajnia z Faenzy się ukrywała? Czas pokaże. Wspomniana czwórka przy najlepszych próbach miała założone opony C3.
Trzy czerwone flagi i testy procedur VSC i SC
W trakcie porannej sobotniej sesji mieliśmy trzy czerwone flagi. Około kwadrans po rozpoczęciu sesji Sergio Perez zgubił część z sensorem i na jakiś czas wstrzymano zajęcia na torze. Sytuacja powtórzyła się, gdy przed godz. 10:50 Valtteri Bottas zatrzymał swoją Alfę Romeo w zakręcie nr 8. W obu przypadkach poczekaliśmy między 15 a 20 minut na wznowienie jazd. Natomiast w ostatnich 30 minutach FIA sprawdziła procedury wirtualnej neutralizacji oraz samochodu bezpieczeństwa. Następnie minutę przed końcem ogłoszono trzecią czerwoną flagę, tym razem nie wynikała ona z usterki czy incydentu na torze Sakhir.
RED FLAG 🚩 An early red flag as a sensor falls off Checo’s Red Bull pic.twitter.com/Z2Kq1M9IuZ
— Sky Sports F1 (@SkySportsF1) February 25, 2023
Jak pracowali kierowcy?
Kolejnym rekordowym przebiegiem mogła pochwalić się ekipa AlphaTauri. Nyck de Vries pokonał aż 87 okrążeń. Tylko o 4 mniej zrobił George Russell z Mercedesa. Drugovich i Hulkenberg też mieli niezłe, bo 77-okrążeniowe przebiegi. Bottas, mimo awarii, poskładał ich 72. Sergio Perez pokonał 69 kółek, Leclerc 67. Pozostali nieco odstawali, bo 56 zebrał Gasly, 53 Albon, a Piastri jedynie 44. W przypadku ostatniego w wymienionych znów można mówić o pechu, ponieważ McLaren nadal nie rozwiązał problemów z owiewką przy przednim kole. Na szczęście już na GP Bahrajnu wszystko ma być naprawione, szkoda jedynie strat w przebiegach i danych. Wielu zawodników często blokowało koła, testowała starty, wyprzedzała się, jeździła z farbą Flow-Vis czy aero rakes, co podczas testów jest naturalne.
Popołudniowa sesja dla Pereza
Sergio Perez na nieco ponad godzinę do końca przedsezonowych poskładał niezłe okrążenie na miękkich oponach C4 i objął prowadzenie. Meksykanin nie chciał na tym poprzestawać i urwał jeszcze kolejne części sekundy, ustanawiając 1:30.305. Wynik był o 0,2 s lepszy niż czas z Q3 z sezonu 2022. W dodatku wynik był o ponad 0,3 s lepszy od tego, jaki osiągnął Lewis Hamilton na miększej mieszance C5. 7-krotny MŚ niestety długo przebywał w garażu, ponieważ mechanicy naprawiali tylną sekcję bolidu W14, która uległa uszkodzeniu. To sprawiło, że stracił około 2 godziny i wyjechał na tor dopiero na 40 minut przed końcem. Wtedy jednak nie zamierzał już robić krótkich przejazdów. Udało się dobić licznik do 52 okrążeń.
A mini sprint race, anyone? 👀#F1 #F1Testing pic.twitter.com/kZuqdduwpJ
— Formula 1 (@F1) February 25, 2023
W trakcie popołudniowej sesji wywołano tylko dwie czerwone flagi, ale w formie testu procedur. Podobnie było to z samochodem bezpieczeństwa i VSC, wszystko to w ostatnim kwadransie testów. Jeśli chodzi o kierowców, którzy otrzymali cały dzień, a nie byli w stanie w pełni wykorzystać poranka, odbili to sobie po południu. Valtteri Bottas z Alfy Romeo jako pierwszy przekroczył barierę 100 okrążeń i w sumie zebrał ich aż 121. W dodatku Fin zdołał przebić się na 3. lokatę i tylko nieznacznie ustąpił pola Hamiltonowi. Lepszy przebieg od byłego kierowcy Mercedesa miał Checo, który pokonał o 4 okrążenia więcej. Za to Alexander Albon z Williamsa wykręcił najwięcej – 136, co zasługuje na uznanie, ponieważ rano miał mizerny wynik przebiegu. Niestety sytuacja nie poprawiła się z McLarenie, bo Lando Norris większość czasu spędzał w garażu i musiał zadowolić się 22 kółkami.
Będzie ciekawie na starcie sezonu…
Całkiem solidnie prezentował się dziś Haas, ponieważ Kevin Magnussen pokonał przyzwoite kółko na oponach C4 i stracił nieco ponad sekundę do lidera. Tym razem Duńczyk był minimalnie gorszy od Yukiego Tsunody z AlphaTauri, który w końcu postanowił pojechać szybkie kółko. Za nimi był chociażby Fernando Alonso z Astona Martina, który już pokazywał, że potrafi jeździć szybko na testach. Dziś programy były bardzo różne i niekoniecznie przebiegi poniżej 70 okrążeń należy traktować jako zmartwienie. Zespoły musiały więcej analizować i spróbować wyciągnąć z 3 dni, ile się da, aby za tydzień mieć szybkie samochody. Czyli dokładnie wtedy, kiedy trzeba. Dlatego też nawet w ostatnich minutach nikt nie szarżował, aby zanotować awans w tabeli. Zamiast tego kilku kierowców postanowiło „pościgać się” i przetestować starty na prostej.
Flow-Vis i aero rakes „w pigułce”
Praktycznie nie ma sesji treningowej czy testów, kiedy to fani nie zastanawialiby się nad sensem malowania bolidów dodatkową farbą czy też instalowania „kratek”. Postaramy się w skrócie wyjaśnić wam, o co chodzi. Otóż Flow-Vis (czasem flow-viz) to farba powstała z mieszanki proszku fluorescencyjnego z lekkim olejem jest nadkładana na część karoserii, aby zbadać struktury przepływów. Bolid F1 wyjeżdża ze świeżo nałożoną farbą, a w trakcie pokonywania toru ona wysycha, olej odparowuje i widać jak wspomniane przepływy wyglądają. Można wtedy zbadać separację, czyli to, gdzie przepływy się oddzielają – wówczas aerodynamicy mają większy obraz, co można poprawić i jak wpłynąć na wydajność.
W przypadku aero rakes chodzi o kratki imitujące swoim kształtem rusztowania, na których są zainstalowane czujniki, tzw. separatory. Za pomocą elektronicznych pomiarów, inżynierowie wiedzą jak bardzo korelacja jest bliska tej osiąganej w tunelu aero i symulacjach CFD. Oba sposoby, patenty, mają pomóc zbadać przepływy i ukierunkować zespół do poprawy efektywności aerodynamicznej.
Przed nami już tylko GP Bahrajnu
Już za niespełna tydzień rozpoczniemy weekend o GP Bahrajnu. Inauguracja sezonu 2023 na torze Sakhir rozpocznie się 3 marca od dwóch sesji treningowych. Szczegółowy plan transmisji znajdziecie wkrótce w naszej zakładce „Transmisja F1 2023”. Po najkrótszych testach przedsezonowych, które składały się z jednej tury, trudno cokolwiek wyrokować. Można być jednak niemalże pewnym, że czołowa trójka – Red Bull, Ferrari i Mercedes – raczej pozostanie niezmieniona. Niespodzianki mogą nam jednak sprawić ekipy z szerokiego środka stawki. Obiecująco wygląda Aston Martin, McLaren też wydaje się mieć potencjał mimo problemów, a Alpine jest raczej stabilne, podobnie Alfa Romeo. Po AlphaTauri, Haasie czy Williamsie też możemy oczekiwać walki o punkty w nadchodzącym sezonie.
Wyniki porannej sobotniej sesji podczas przedsezonowych testów F1 2023 w Bahrajnie
Pełne wyniki 3. dnia testów przedsezonowych F1 2023 w Bahrajnie