Koncepcja zero sidepods upadnie?
Srebrne, a obecnie to raczej czarne, Strzały, mają wkrótce podjąć kluczowe decyzje. Wszystko będzie zależało od tego, jak ułożą się dla nich kolejne wyścigowe weekendy. Zespół ma wdrażać mniejsze poprawki, ale na Imolę lub Baku ma pojawić się duży szereg ulepszeń, który może zmienić wygląd modelu W14. Póki co, większy nacisk kładziony jest na to, aby pozostać na koncepcji zero sidepods z maksymalnie odchudzonymi sekcjami bocznymi. Warto jednak dodać, że już na testach przedsezonowych sporo mówiło się o innej wizji z sekcjami na wzór – trochę Ferrari, trochę Red Bull. Istnieje też opcja, że wybrana zostanie wersja zastosowana przez Astona Martina.
Limit budżetowy nie pozwoli na rozwój dwóch różnych bolidów
Po słowach Lewisa Hamiltona i Toto Wolffa wydaje się, że Mercedes może znacząco przebudować swoją maszynę i wprowadzić specyfikację B. Jednakże obecne limity budżetowe na poziomie 135 mln USD znacząco mogą w tym przeszkodzić. Zwłaszcza gdy dojdzie do rozwoju dwóch konceptów. Tak ma się jednak nie wydarzyć, co sugerowałoby, że nikt w Brackley nie podjął jeszcze decyzji. Wiele może zmienić powrót większego zaangażowania Jamesa Allisona, który ma rzucić nowe światło na rozwiązanie problemów z dociskiem aerodynamicznym.
– Niezwykle trudno jest zniwelować taką przewagę [Red Bulla – przyp. red.], ale właśnie to musimy zrobić. Nie mamy wyboru. Nie jestem pewien, czy limit budżetowy naprawdę ogranicza naszą pozycję. [W końcu – przyp. red.] musimy po prostu zdecydować, w którym kierunku zmierzamy i przeznaczyć na to wszystkie zasoby. […] Nie zamierzamy rozwijać dwóch samochodów równolegle, ale opracujemy jeden samochód i zdecydujemy w ciągu najbliższych dni i tygodni, który to będzie – powiedział Toto Wolff.