Connect with us

Czego szukasz?

Formuła 1

Były właściciel Minardi o Alonso. „Powinien mieć 4 tytuły”

Były właściciel Minardi, Paul Stoddart, wypowiedział się na temat tegorocznych poczynań Fernando Alonso. Australijczyk był szefem Hiszpana na początku jego drogi w Formule 1 i już wtedy widział, że ma do czynienia z mistrzem w swoim fachu.

fernando alonso arabia saudyjska f1 podium 2023
Fot. Aston Martin Aramco Cognizant F1 Team / Fernando Alonso

Alonso zasłużył na więcej

W 2001 roku australijski biznesman został właścicielem ekipy założonej przez Giancarlo Minardi. Właśnie wtedy w jej barwach debiutował „Nando”, który od razu pokazywał, że stać go na niezłe wyniki. Niestety wówczas kierowca z Oviedo nie mógł liczyć na punkty czy podia, ponieważ bolid Minardi na to nie pozwalał. W podcaście „Beyond The Grid”, Stoddart omówił, dlaczego kariera Alonso jest tak wyjątkowa. Co ciekawe, już w czasach startów w F3000 obecnemu kierowcy Astona Martina nie brakowało błysków geniuszu. Podczas jednego z wyścigów, na torze Spa-Francorschamps przy wyjątkowym oberwaniu chmury, zdeklasował on swoich rywali. Już wtedy jego wówczas przyszłemu szefowi towarzyszyło przekonanie, że ma do czynienia z wielkim zawodnikiem.

 Miał być mistrzem i nie pomyliłem się. Po prostu powinien mieć cztery tytuły zamiast dwóch – ocenił Paul Stoddart. Jednocześnie Australijczyk jakby zasugerował, że Alonso mógł nie wykorzystać w pełni swojej kariery. Przypomnijmy, że w sezonach 2005-2006 wraz z Renault świętował MŚ. Niestety z McLarenem w 2007 i Ferrari w latach 2010 i 2012 nie udało mu się dopisać kolejnych koron. Od 2014 roku nie miał już bolidu, który pozwoliłby mu wygrać choćby jeden wyścig. Po drugim romansie z McLarenem w altach 2015-2018 postanowił odejść i powalczyć o „Potrójną Koronę”. Niestety nie udało mi się podbić Indy 500. Później podjął się jeszcze sprawdzianu w Rajdzie Dakar, a potem wrócił do F1 w 2021 roku. Wówczas zdobył podium w Katarze. A w sezonie 2023 ma już dwie 3. lokaty po udanym transferze do Astona Martina.

ZOBACZ TAKŻE
Kierowcy Red Bulla chcą walki z Alonso. "Zwycięstwa są na stole"

Wciąż ma to coś

W tym roku Fernando Alonso skończy 42 lata. Mimo to nie widać, jakoby miał odstawać tempem i umiejętnościami od innych, dużo młodszych kierowców F1. Wielu jest pod wrażeniem dwukrotnego mistrza świata. Jego były szef nie zaskoczył się tym, że „Nando” obecnie wykorzystuje w pełni dobre narzędzie i wciąż pokazuje, że powinien być w ścisłej czołówce.

– Nie, nie jestem naprawdę zaskoczony. Jeśli jesteś wystarczająco dobry, a taki jest Fernando, i jeśli jesteś wystarczająco zdeterminowany, możesz rywalizować przez długi czas. On wciąż tam jest z nimi. Ma rzemiosło wyścigowe, umiejętności, naturalność talent, głód, a to wszystko wciąż tam jest – podkreślił były szef i właściciel ekipy Minardi.

ZOBACZ TAKŻE
Klasyfikacja generalna kierowców F1 2023. Aktualne zestawienie

Reklama