Connect with us

Czego szukasz?

Formuła 1

„Max Verstappen: Anatomia Mistrza” – ludzka strona kierowcy F1 | RECENZJA

Od 16 kwietnia Viaplay umożliwia obejrzenie wszystkich 3 odcinków serialu pt. „Max Verstappen: Anatomia Mistrza”. Najpierw fani dostali możliwość obejrzenia pierwszej części od 2 kwietnia, na drugą czekali do 9 kwietnia, a już teraz miłośnicy oglądania całych sezonów serialowych od A do Z mogą odtworzyć nieco ponad 40-minutowe „maratony” o Maxie Verstappenie i jego rodzinie. Czy możemy polecić wam seans? Na pewno dla fana F1 oraz motorsportu w ogóle to pozycja obowiązkowa. 

Max Verstappen mały Honda F1 1999
Fot. Honda F1 / Mały Max Verstappen w kokpicie bolidu Hondy testowanego przez ojca Josa w 1999 roku - maszyna ostatecznie nie wystartowała w Grand Prix

„Max Verstappen: Anatomia Mistrza”. Serial dokumentalny o… dojrzewaniu

Oczywiście w przypadku dokumentu nie można szukać hollywoodzkiego stylu, choćby takiego jak w „F1: Drive to Survive”, czy też jak kto woli „F1: Jazda o życie”. Dzięki uprzejmości Viaplay mieliśmy okazję zapoznać się z „Max Verstappen: Anatomia Mistrza” jeszcze przed premierą wszystkich 3 odcinków. Musimy przyznać, że format i skupienie się na innej stronie Holendra, pokazując go nie tylko jako bezkompromisowego kierowcę F1, ale też i zwykłego człowieka, przemówiła do nas. Dwukrotny mistrz świata F1 zwykle chroni swoją prywatność i czasem wygląda to tak jak w przypadku Sebastiana Vettela czy Michaela Schumachera. Tutaj mamy jednak okazję z bliska zobaczyć jego relacje z ojcem Josem, mamą Sophie Kumpen i siostrą Viktorią. Rodzinie towarzyszą też partnerka Maxa, Kelly Piquet, czy menadżer, Raymond Vermeulen.

ZOBACZ TAKŻE
Nowa dziewczyna Maksa Verstappena. Ma dziecko z innym kierowcą z F1

Podczas każdej części mamy przeplatanie się przygotowań Max Verstappena do wyścigów oraz jego więzów rodzinnych. Oczywiście nie może też zabraknąć wyścigów z sezonu 2022, tj. GP Bahrajnu, GP Arabii Saudyjskiej, GP Austrii, GP Belgii, GP Singapuru czy GP Japonii. Dowiadujemy się, jak wyglądają też rozmowy aktualnego czempiona z członkami zespołu, ojcem Josem oraz menadżerem. Matka, Sophie Kumpen, oraz siostra, Victoria Verstappen, także uczestniczą w życiu mistrza. Jak nie ma ich na torze, to śledzą wszystko z domu, udają się do kaplicy, gdzie zapalają dedykowane świeczki.

Max Verstappen w kartingu

Fot. Richard de Klerk / Max Verstappen w 2009 roku

Sukces nie przychodzi łatwo

W serialu nie brakuje frustracji z problematycznego startu sezonu 2022, kiedy to Red Bull ulegał Ferrari i miał kłopoty z niezawodnością. Po nieudanej serii przychodzą świetne momenty, ale też i przeplata się to z nieudanym GP Singapuru. To właśnie na torze Marina Bay Verstappen dominował do czasu deszczowych kwalifikacji. Jadąc po pewne pole position musiał zjechać do alei serwisowej na decydującym przejeździe. Chodziło wówczas o niedobór paliwa w baku. Pech chciał, że oznaczało to start z 8. pola. Na torze, gdzie o wyprzedzanie nie jest łatwo, Holender walczył o powrót na czoło stawki, ale jego szarżę zatrzymał błąd. Podczas walki z Lando Norrisem doszło do zblokowania kół i wycieczki poza tor. To definitywnie przekreśliło szanse. Co jednak się odwlekło, to nie uciekło w Japonii, gdzie obrona tytułu stała się faktem. Radości wszystkich nie było końca.

ZOBACZ TAKŻE
Recenzja "F1: Drive to Survive 5". Co pomieszano tym razem?

„Max Verstappen: Anatomia Mistrza”. Surowe wychowanie przyniosło efekt

Nawiązanie do pierwszej korony i GP Abu Zabi 2021 też było. I to na samym początku seansu. Właśnie od tego zaczęło się też nadawanie narracji. Dokument został wsparty archiwalnymi nagraniami z dzieciństwa Max Verstappena. Przedstawiony został też Jos Verstappen, który w 1994 roku dołączył do mistrzowskiego Benettona i zdobył tam podia. Niestety popełniał on też sporo błędów i znacząco ustępował Michaelowi Schumacherowi, przez co został potem zwolniony. Następnie nie miał już zbyt wiele okazji do osiągania niezłych wyników, jeżdżąc w słabszych zespołach. Pewna szansa uciekła Josowi i dlatego mając syna, którego zaraził pasją, postanowił wychować twardą ręką. Co ciekawe w trakcie kariery ojca, mały Max Verstappen spotkał się z „Schumim”. Wtedy nikt nie myślał, że dołączy do elitarnego grona. Sam zainteresowany wspomniał, że pamięta ten moment i już wtedy czuł ekscytację.

 

ZOBACZ TAKŻE
Jos Verstappen: Kim jest charyzmatyczny ojciec Maxa Verstappena?

Jako ojciec skupił się na tym, aby jego syn był perfekcjonistą i dość szybko był gotowy na Formułę 1. Cel udało się zrealizować, ponieważ po latach w kartingu i jednym roku w Europejskiej Formule 3, Max Verstappen zadebiutował w Toro Rosso. Pierwsze punkty, potem szybki awans do Red Bulla w trakcie sezonu 2016 i triumf w Grand Prix w wieku 18 lat stały się faktem. Później pojawiły się błędy, kłopoty z awaryjnością i wiele innych czynników, które blokowały potencjał młodego Holendra. Od GP Azerbejdżanu 2018 i kolizji z Ricciardo coś jednak się zmieniło. A ten prawdziwy przełom mistrzowski przyszedł w 2021 roku.

max i jos verstappenowie f3

Fot. Sander KoningAFPRitzau Scanpix / 16-letni Max Verstappen i Jos Verstappen po wyścigu Europejskiej F3

Pasja do motorsportu w całej rodzinie

Oprócz Josa Verstappena, świetnie zobrazowano sylwetkę Sophie Kumpen. W młodości Belgijka także ścigała się i z powodzeniem rywalizowała z mężczyznami w kartingu. Już wtedy dostrzegł ją przyszły małżonek, który wówczas już był w F1. Para pobrała się i na świat wydała dwójkę dzieci. Na pewnym etapie doszło do rozstania, a Max i Victoria wychowywali się przez większość czasu osobno. Nie było roztrząsania rodzinnych dramatów czy czegoś w tym rodzaju. Rodzina, mimo innego funkcjonowania, starała się o to, aby dzieci miały kontakt ze sobą oraz z dwojgiem rodziców. Sam Max Verstappen podkreślał, że pasja ojca i matki do motorsportu przeniosła się na niego. Oboje też chcieli, aby ich syn osiągnął znacznie więcej. Udział w tym menadżera Raymonda Vermeulena też wydaje się nieoceniony. Ma on dobry kontakt z rodziną, przeżywa losy podopiecznego i czuwa nad wszystkimi interesami. Poza tym można też poznać trenera czy oficerkę prasową kierowcy Red Bulla.

Max Victoria Verstappen i Sophie Kumpen

Archiwum Sophie Kumpen

Błędy młodości drogą do perfekcji

Serial „Max Verstappen: Anatomia Mistrza” obala wiele mitów. Mamy poruszenie Josa Verstappena, który jakby ściągnął maskę, którą widzimy w trakcie weekendów wyścigowych. Były kierowca Benettona, Simteka, Footworka, Tyrrella oraz Arrowsa przyznał się do dość surowego traktowania syna. Sam Max Verstappen poruszył temat startów w kartingu, kiedy to w jednym z kluczowych wyścigów wykonał zbyt optymistyczny atak. Wtedy znacząco uszkodził gokarta oraz wykluczył siebie i rywala. Jos nie miał zamiaru z nim rozmawiać. Przy różnego typu zawodach, gdzie pojawiała się frustracja były momenty, kiedy nic do siebie nie mówili. Innym razem zdarzało się, że mały Max został zostawiony przy torze, autostradzie albo stacji benzynowej. Trudne sytuacje nauczyły ich obu respektu. W pewnym momencie Jos Verstappen zwrócił uwagę na wybitną jazdę syna w deszczowych warunkach dzięki nadprogramowym treningom.

Jos Verstappen z synem Maxem

Fot. Team Verstappen

ZOBACZ TAKŻE
Max Verstappen - przyspieszona ścieżka mistrza | Droga do F1

Oprócz tytułów wywalczonych w latach 2021-2022, w kwietniu 2022 r. Max Verstappen zyskał prestiżowe wyróżnienie Sportowca Roku od Laureusa jako pierwszy sportowiec z Holandii. Oprócz tego był najlepszy w swojej ojczyźnie już kilkukrotnie oraz otrzymał Order Orange-Nassau od ministra sportu Conny’ego Heldera. To wyróżnienie nawet pojawiło się dwa razy w serialu.

Order Orange-Nassau

Stopklatka z serialu „Max Verstappen: Anatomia Mistrza” / Wyróżnienie orderem Orange-Nassau

Czy warto obejrzeć serial „Max Verstappen: Anatomia Mistrza”?

Młody Verstappen szybko nauczył się budować więzi z zespołem, mechanikami i odczuł jak wiele osób pracuje na jego sukcesy. Niewątpliwie serial nie jest dla tych, którzy bardziej chcieliby dramatyzmu czy sensacji. Bardziej wymagający fani F1 mogą otrzymać jednak to, czego nie dostają od produkcji Netflixa i „F1: Drive to Survive”. Mamy ukazaną historię mistrza, który nie miał łatwego dzieciństwa przez rozłam w rodzinie i surowego ojca. Holender przez lata dojrzewał, a debiut w Formule 1 w wieku 17 lat przyspieszył ten proces i nauczył wielu rzeczy. Widać jak 25-latek docenia każdą relację w sferze zawodowej oraz prywatnej. Cieszyć powinien fakt, że obecność relacji z toru jest bliższa tej z transmisji telewizyjnej. Dzięki temu nie mamy przekłamań czy budowania hiperboli. Sam serial nie można uznać za zerojedynkową biograficzną podróż samego Max Verstappena, ponieważ sporo uwagi poświęca się rodzicom – Josowi oraz Sophie Kumpen. 

ZOBACZ TAKŻE
"Kimi Raikkonen jakiego nie znamy". Czy aby na pewno? | RECENZJA

Jeśli po zapoznaniu się z naszą recenzją serialu chcecie go obejrzeć, to odsyłamy was do Viaplay. W recenzowanej wersji znajdowały się napisy po angielsku, ale już teraz możecie oglądać produkcję także z polskimi.

Oceń nasz artykuł!
Reklama