Charles Leclerc znów najszybszy
Kierowca Scuderii Ferrari ponownie był najlepszy na dystansie jednego okrążenia. 25-latek miał podobną przewagę nad kierowcami Red Bull Racing jak wczoraj. Mimo że na decydującej próbie uderzył w bandę po pomiarze sektora nr 1, to jego główni rywale byli z przodu i nie obejmowała ich żółta flaga. Jednakże Sergio Perez popsuł sektor nr 1 i mimo częściowego nadrobienia tego w kolejnych dwóch fragmentach toru w Baku, nie zdołał awansować na P1. Meksykanin stracił finalnie 0,147 sekundy. Co ciekawe, Max Verstappen wydawał się mieć tempo na pole position do sprintu, ale od SQ3 nie mógł dogadać się z miękkimi oponami. Holender próbował zaryzykować w finałowej próbie, ale przegrał o 0,290 s i wystartuje do sprintu z 3. pola. Porażka 2-krotnego MŚ z „Checo” w czasówce była małą niespodzianką. Jednak jeśli Perez chciałby nawiązywać częściej walkę o zwycięstwa to musi wykorzystywać każdą okazję i najdrobniejszy problem rywali.
Charles Leclerc is in the barriers!!!!
He won’t get to do a final run, but still holds onto provisional pole! 😱#AzerbaijanGP #F1Sprint pic.twitter.com/rOnE8rwf3a
— Formula 1 (@F1) April 29, 2023
Przez żółtą flagę w 1. sektorze nie poprawił się Carlos Sainz. Hiszpan z Ferrari jechał tuż za zespołowym kolegą, kiedy ten wypadł z zakrętu. Leclerc przepraszał za swój błąd, wiedząc, że przeszkodził mu w poprawie. Trudno jednak oczekiwać, aby nagle 28-latek rozdzielił kierowców Red Bulla. W zasięgu było jednak 4. pole, które stracił na rzecz George’a Russella.
Największe zaskoczenia: Albon i… Haas
Mimo że Haas nie znalazł sobie miejsca w czołowej 10, to zanotowali poprawę względem piątku. Dwunasty Hulkenberg nie był tak daleko od SQ3, więc to daje nadzieję na to, że może uda się wywalczyć w ten weekend punkty. Magnussen był czternasty, ale tutaj straty były nieco większe. Oscar Piastri, który był jedenasty stracił zaledwie 0,032 s do zespołowego kolegi Lando Norrisa. McLaren potwierdził przyzwoitą formę, chociaż nie był już tak mocny jak w piątek. W SQ3 nie mieli jak walczyć, ponieważ zabrakło im świeżego kompletu miękkich opon.
Na pochwałę zasłużył Alexander Albon, który podobnie jak wczoraj, był bardzo szybki. Lider Williamsa zdołał wywalczyć niezłe 7. pole startowe do F1 Sprintu. Po drodze pokonał duet Astona Martina. Przez zamieszanie pod koniec Alonso i Stroll nie przygotowali dobrze swoich AMR23 do decydującego kółka, przez co czeka ich sporo pracy po południu.
Pozytywnie zaskoczył George Russell. Brytyjczyk z Mercedesa rozczarował w piątek, kiedy był jedenasty. W sobotę udało mu się znaleźć wspólny język z W14, co zaowocowało 4. pozycją do sprintu. Jego strata do pierwszego Leclerca była już pokaźna, ponad 0,5 sekundy. Minimalnie zdołał pokonać Sainza, który traci do swojego zespołowego kolegi dość dużo czasu.
Największe rozczarowania: Alfa Romeo, AlphaTauri i Gasly
Wczoraj kierowcy Alfy Romeo wywalczyli odległe 14. i 16. pozycję na starcie. Bottas i Zhou mogli mieć pewne nadzieje, że w kwalifikacjach do sprintu będzie lepiej, ale było… jeszcze gorzej. Lokaty nr 16 i 17 oznaczały brak awansu do SQ2. Dyspozycja zespołu wciąż nie jest dobra i bez udanych poprawek w dalszej części sezonu może im być coraz trudniej walczyć o punkty. Zaskoczenia nie było jeśli chodzi o AlphaTauri, które nie jest w najlepszej formie. Jednakże wczoraj Yuki Tsunoda pozytywnie zaskoczył wywalczając 8. pole do niedzielnego Grand Prix. Niestety w Sprint Shootout Japończyk i de Vries mieli pecha do czerwonej flagi pod koniec SQ1. W sprincie będzie im trudno awansować.
Obok nich Pierre Gasly, który odpadł z 19. wynikiem, może czuć frustrację. Francuz też stawiał na końcówkę sesji. Dziś jednak zawodnik Alpine dbał o to, by się nie rozbijać, co przytrafiało mu się w piątek. Zespół Alpine przywiózł sporo poprawek i miał próbować podgryzać Astona Martina, Mercedesa i Ferrari, ale nic z tego. Stajnia z Enstone nie ma szybkości w Baku, ponieważ Ocon był trzynasty, a wczoraj też nie byli blisko Q3.
Ogromną frustrację może czuć Logan Sargeant. Sprawca czerwonej flagi na 25 sekund przed końcem SQ1 awansował do kolejnego segmentu. Amerykanin zbliżył się osiągami do Albon, którego mógł przebić, ale natknął się na kierowców Ferrari pod koniec 2. sektora i założył sobie zbyt mały kąt skrętu, przez co uderzył w ścianę. To wykluczyło debiutanta z dalszego udziału i zabrało szansę na dobry wynik. Niewykluczone, że podczas napraw jego bolidu wyjdą jeszcze usterki i konieczne będą wymiany i zmiana konfiguracji, co zmusi go do startu z alei serwisowej zamiast z 15. pola.
Co nas czeka?
Jeszcze dziś, 29 kwietnia, o godz. 15:30 czeka nas pierwszy w tym sezonie F1 Sprint. Wyścig na dystansie około 100 km może dostarczyć nam sporo emocji, ponieważ nie ma on wpływu na ustawienie na starcie w niedzielę. Starting Grid wyłoniliśmy już w piątek w kwalifikacjach. Czy faktycznie będzie ciekawie? Przekonamy się. Na pewno faworyci tj. Charles Leclerc, Sergio Perez i Max Verstappen mogą nie chcieć nadmiernie ryzykować, ponieważ sprint nie gwarantuje wielu punktów do zdobycia. W perspektywie walki o wyższe lokaty w całym sezonie nie warto ryzykować kolizji. Jednakże za nimi walka o mniejsze punkty i czołową ósemkę może być bardziej intensywna. Dla Williamsa czy McLarena pojedyncze punkty mogą odkrywać już znacznie większa rolę.
Wyniki Sprint Shootout podczas GP Azerbejdżanu 2023
Fot. FIA
