Najlepszy kierowca: Max Verstappen
Dwukrotny mistrz świata wykonał świetną robotę podczas GP Monako. Holender popełniał najmniej błędów, wykorzystał pośrednie opony, kiedy było trzeba i w dodatku wydłużył swój stint do ponad 50 kółek, aby zjechać jedynie po przejściowe opony. Tym samym 4. triumf w sezonie 2023 i 39. w karierze stały się faktem. Jedynym rywalem Maxa Verstappena był na pewnym etapie Fernando Alonso. Jednakże Hiszpan nie miał dziś odpowiedzi na tempo 25-latka, mimo twardych opon, które miały dać mu przewagę pod koniec stintu. Jakby tego było mało Aston Martin popełnił błąd i zmusił „Nando” do dwóch zjazdów do alei serwisowej z rzędu. Najpierw założyli pośrednie, a potem przejściowe opony, przez co stracili sporo czasu na torze. Alonso nie miał jak próbować zbliżyć się do Verstappena i finalnie stracił ponad 27 sekund. Gdyby nie zamieszanie w Ferrari, u Ocona i w Mercedesie, Aston mógłby stracić podium.
MAX VERSTAPPEN WINS IN MONACO!!! 🏁🏆🎉
The Dutchman wins a dramatic dry/wet race with Fernando Alonso finishing second and Esteban Ocon taking third with a stellar drive 👏👏👏#MonacoGP #F1 pic.twitter.com/09wqvTFp6f
— Formula 1 (@F1) May 28, 2023
Obok wspomnianej dwójki należałoby wyróżnić Estebana Ocona. Kierowca Alpine nie miał tempa takiego jak Alonso czy Verstappen, przez co bardziej musiał skupić się na obronie przed Ferrari, a potem przed Mercedesami. Po P2 w GP Sakhiru 2020 i triumfie w GP Węgier 2021 to dopiero trzecie „pudło” Ocona w F1. Bardzo dobra jazda i w pełni zasłużony tytuł „Kierowcy Dnia”. Poza Top 3 powody do optymizmu może mieć Mercedes, który był daleko od podium po sobotnich kwalifikacjach, ale w wyścigu byli w stanie powalczyć i wykorzystywać okazje. Hamilton poza 4. miejscem zdobył też punkt za najszybsze okrążenie w wyścigu.
Najlepszy zespół: Oracle Red Bull Racing
Mimo że tym razem Czerwone Byki zdobyły punkty tylko dzięki Maxowi Verstappenowi (25), to wystarczyło na miano najlepszej ekipy. Niewiele mniej wywalczyli dziś kierowcy Mercedesa (23), Alpine (21) czy Aston Martin dzięki Alonso (18). Poza czterema wymienionymi zespołami punkty zdobył też McLaren (3), dzięki 9. Norrisowi i 10. Piastriemu. Pozostali musieli pogodzić się z brakiem zdobyczy.
Największe zaskoczenia: Russell i Piastri
George Russell zawiódł w kwalifikacjach, ponieważ był dopiero ósmy. Brytyjczyk nie poddawał się jednak i wierzył w swój zespół oraz dobrą strategię. Brytyjczyk wykonał dość długi stint i wyczekał deszczu, przez co nie musiał zjeżdżać więcej jak raz. Dzięki temu mógł przesunąć się o 3 lokaty i mimo kary doliczenia 5 sekund za niebezpieczny powrót na tor utrzymał się przez Leclerkiem, Gasly’im i Sainzem. Poza momentem, kiedy wrócił wprost pod koła Pereza trudno specjalnie czepiać się Russella, który zmaksymalizował zdobycz Mercedesa. Niemiecka ekipa ograła Ferrari, które w Monako było szybsze. Jedynie niedosyt to porażka z bolidem Alpine prowadzonym przez Estebana Ocona. Francuski zespół wykonał dobrą robotę, ponieważ Gasly rozdzielił Ferrari i utrzymał 7. pozycję ze startu.
Obok wychowanka Mercedesa należałoby wyróżnić Oscara Piastriego. Australijczyk świetnie poradził sobie w zmiennych warunkach i wykorzystał okazję. Mimo że do pewnego momentu tylko Norris mieścił się w Top 10, to problemy Tsunody pomogły McLarenowi podwójnie zapunktować. Nie byłoby jednak takiej okazji, gdyby nie dojrzała jazda mistrza F2 z 2021 roku.
Największe rozczarowania: Sainz, Perez i Stroll
Wymienieni zawodnicy mieli narzędzia, aby walczyć w Monako nawet o podium. Tymczasem Perez i Stroll pozbawili się takich celów już w sobotnich kwalifikacjach. Mimo wszystko wydawało się, że Stroll z P14 i Perez z P20 mogą spróbować pokusić się o walkę o małe punkty. Niestety obaj ocierali się, popełniali dużo błędów i ograniczali swoje szanse uszkodzeniami bolidu. W pewnym momencie Kanadyjczyk z Astona Martina już nie miał już jak kontynuować jazdy, przez co nie ukończył wyścigu. Za to u Checo niewiele brakowało do realizacji podobnego scenariusza. Meksykanin ewidentnie nie miał swoich dni, w przeciwieństwie do sezonu 2022, kiedy wygrał na tym torze. Szesnaste miejsce, podczas gdy zespołowy kolega wygrał wyścig to kolejny cios. Oczywiście na torze o innej charakterystyce to przebijanie Pereza byłoby dużo łatwiejsze i skończyłoby się dużo lepszym rezultatem.
Another angle on that contact between Sainz and Ocon 👀#MonacoGP #F1 pic.twitter.com/ex7mQsXMLu
— Formula 1 (@F1) May 28, 2023
Obok tej dwójki również Carlos Sainz przeżywał katusze. Hiszpan co prawda zdobył 4 „oczka” za 8. miejsce, ale po starcie z 4. pola mógł oczekiwać więcej. Niestety błąd na 11. okrążeniu i kolizja z Oconem przyniosła mu uszkodzenia przedniego skrzydła. Potem strategia Ferrari też mu nie pomogła w walce o podium, a później doszły jeszcze problemy na slickach w deszczu, kiedy to obrócił się i stracił kilka lokat. Leclerc zachował jedynie 6. miejsce, z którego przystępował do wyścigu i tutaj też przy braku poprawy wyniku zawiniła strategia. W ostatnich 2 latach Sainz był dwukrotnie drugi, a dziś zaprzepaścił sobie okazję na kolejne „pudło” w księstwie. Oczywiście rozczarowani są też kierowcy Haasa, Alfy Romeo, Williamsa czy de Vries, jednak oni niewiele mogli zrobić. Dlatego też trudno było liczyć nawet na punkt któregokolwiek z nich. Niestety deszcz nie pomógł Tsunodzie, który stracił tempo, hamulce i spadł z 9. na 15. miejsce.
Klasyfikacje generalne po GP Monako: Verstappen i Red Bull odjeżdżają
Max Verstappen oddalił się od Sergio Pereza już na 39 punktów. W dodatku Meksykanin musi teraz uważać na 3. Fernando Alonso, który traci do niego już na 12 „oczek”. Za nimi nie doszło do dużych przetasowań. Jedynie Russell zdołał wyprzedzić Sainza, ponieważ wywalczył o 6 punktów więcej, a tracił 4 przed GP Monako. Podium Ocona pozwolio mu przebić się z 12. na 9. lokatę. Pełną klasyfikację generalną kierowców znajdziecie w osobnym artykule, do którego link znajdziecie poniżej.
W klasyfikacji konstruktorów Red Bull oddalił się o kolejne kilka „oczek” od rywali. Za to Aston Martin poczuł na sobie oddech Mercedesa, który dzięki Hamiltonowi i Russellowi zredukował stratę do zaledwie punktu. Za nimi Ferrari wciąż w miarę bezpiecznie na P4, a Alpine odkleiło się od McLarena i awansowało na 5. miejsce. Pełną „generalkę” konstruktorów znajdziesz w osobnym materiale, do którego odnośnik zamieściliśmy poniżej.
Następna runda: GP Hiszpanii
Już za niespełna tydzień, 2-4 czerwca, czeka nas kolejna runda F1. Zespoły i kierowcy udadzą się do Hiszpanii na tor Catalunya nieopodal Barcelony. Możemy oczekiwać, że po zmianie konfiguracji, na tą, którą mieliśmy ostatnio w 2006 roku, zwiększy się atrakcyjność wyścigu. Na pewno czasy okrążeń będą znacznie lepsze niż w ostatnich sezonach. Faworytami powinni być tam kierowcy Red Bulla, z naciskiem na Maxa Verstappena. Możliwe, że szyki pokrzyżuje Fernando Alonso, który obok Monako widział swoje szanse na walkę o triumf również w swojej ojczyźnie. Przed rokiem dobrze radził sobie tam Mercedes, który wydaje się lepszy niż na tamtym etapie kampanii 2022. Skreślać nie można Ferrari, które w zeszłym roku straciło pewny triumf przez awarię u Leclerca.
Wyniki wyścigu o GP Monako 2023