Pierwszy trening pod dyktando Verstappena
Pierwsza sesja treningowa została zdominowana przez Maxa Verstappena, który pokonał najbliższego rywala o blisko 0,8 sekundy. Sergio Perez nie potrafił nawiązać swoimi osiągami do zespołowego kolegi mimo zbliżonego programu jazd. Meksykaninowi deptali za to Esteban Ocon, Nyck de Vries, Pierre Gasly czy Fernando Alonso. Największym zaskoczeniem jest obecność w tym gronie Holendra z AlphaTauri, który był czwarty, kiedy to Yuki Tsunoda dopiero czternasty. Czyżby to zwiastowało lepszą formę stajni z Faenzy? Niewykluczone, ponieważ już w Monako można było dostrzec poprawę. Jednak nie aż taką jak w Alpine, które momentami gubiło się z ustawieniami. Tym razem Francuzi od początku wydawali się dobrze czuć na torze Catalunya. Ich plan zakłada nawiązanie walki z Astonem Martinem i Mercedesem.
Jeśli chodzi o Astona to nie była dla nich optymalna sesja, ponieważ w bolidzie Alonso doszło do uszkodzeń podłogi, co mogło ograniczać jego osiągi. Hiszpan co prawda był szósty i to z małą stratą do 2. miejsce, ale trudno wierzyć, aby to było maksimum jego możliwości. Dla porównania Stroll był dopiero piętnasty, co po nieudanych dwóch rundach nie za bardzo mogło dziwić. Co ciekawe buforem między Alonso a kierowcami Ferrari był Kevin Magnussen z Haasa. Tutaj też, podobnie jak u de Vriesa, trudno liczyć na powtórkę w dalszej części weekendu. Scuderia zapewne ma jeszcze gdzie się poprawić, a ich ulepszenia dla SF-23 wydają się działać. Jeśli chodzi o czołówkę to dziwić może brak choćby jednego Mercedesa. Russell był dziesiąty, a Hamilton dwunasty – u obu widać było, że zmagali się w zakrętach i nie mieli przyczepności.
Jeśli chodzi o pozostałe ekipy, to tutaj też można mieć dość ciekawe obserwacje. McLaren wydaje się mieć pole do poprawy, bo Norris plasował się blisko Top 10. Piastri był z tyłu, podobnie jak „Hulk” z Haasa, Stroll czy Tsunoda w porównaniu do zespołowych kolegów. Alfa Romeo znalazła się w ścisku, a Zhou pokazał, że mogą być bliżej punktowanej strefy. Niestety nadzieje mogły zakończyć się w Williamsie, ponieważ 19. Sargeant i 20. Albon z blisko 2-sekundowymi stratami do lidera nie mogli myśleć wtedy o jakiejkolwiek walce.
Stawka ścieśniła się w drugiej sesji. Verstappen nadal na czele
Całą stawka znacząco przyspieszyła w drugiej sesji. Max Verstappen zdołał złamać granicę 1 minuty i 14 sekund, osiągając czas 1:13.907. Tar Catalunya bez szykany w ostatnim sektorze stał się szybszy o blisko 6 sekund, a to zapewne jeszcze nie wszystko. W sobotę pewnie uda się jeszcze przyspieszyć. Tym razem lider „generalki” nie dominował aż tak jak podczas FP1, ponieważ drugi Alonso stracił zaledwie 0,170 s. Co ciekawe trzeci był… Nico Hulkenberg z Haasa (0,270 s). Niemiec zaskoczył wszystkich, ponieważ jeszcze w pierwszej sesji był dość daleko, a tym razem to Magnussen był z tyłu (15.). Czwarty Sergio Perez tym razem był 0,312 s za zespołowym kolegą. Niewiele za Meksykaninem znaleźli się Ocon, Leclerc czy Sainz. Dużych strat nie mieli też Russell, Bottas i Gasly. Top 10 mieściła się w 0,550 sekundy.
New track layout = New challenge! ✨#SpanishGP #F1 pic.twitter.com/JuCFZRAfqQ
— Formula 1 (@F1) June 2, 2023
Warto wspomnieć, że aż 17 kierowców zmieściło się w sekundzie. Dopiero Stroll oraz duet Williamsa, Albon i Sargeant, mieli straty powyżej 1,1 s. Na pewno obecność Kanadyjczyka w tym gronie jest po raz kolejny dość dziwna. Bolid AMR23 pozwala na walkę z przodu, a tutaj kolejna sesja ukończona dość daleko. W przypadku stajni z Grove można mówić o pewnej poprawie, ale jest ona zbyt mała, aby walczyć o Top 15. McLaren i AlphaTauri wydają się mieć więcej potencjału, patrząc na pierwsze przejazdy. W finałowych ich kierowcom nie poszło zbyt dobrze, podobnie jak Magnussenowi z Haasa.
Red Bull o krok przed rywalami podczas długich stintów
Red Bull po raz kolejny pokazał świetne długie przejazdy. W ostatnich 20 minutach FP2 austriacki zespół był zdecydowanie najszybszy. Verstappen i Perez schodzili poniżej 1 minuty i 20 sekund niemalże regularnie. Kroku próbowali dotrzymać im kierowcy Astona Martina i Ferrari. Tutaj średnio górne 1:19 oraz dolne 1:20. Mercedes tym razem był wolniejszy o kilka dziesiątych. Dalej pod względem tempa były McLaren, Haas, Alfa Romeo AlphaTauri i dopiero za nimi Alpine. Większość budowała przejazdy na poziomie 1:20.6, a stajnia z Enstone przekraczała przeważnie 1:21. Dużo nie tracił do tej dużej grupy Williams, który wydaje się lepszy na długich przejazdach niż na pojedynczym okrążeniu.
Oczywiście należy brać poprawkę na tłok na torze, różny stan zbiorników paliwa i ustawienia. Zespoły dzieliły przejazdy na miękkich i pośrednich oponach, poza Sainzem nikt nie sprawdzał twardych. Hiszpan wykonał parę przejazdów na testowej mieszance ogumienia już po dotankowaniu bolidu w garażu.
Ulepszenia, czyli co przywiozły ze sobą zespoły
Warto zacząć w kolejności z aktualnej „generalki”. Red Bull przywiózł nową podłogę z inną krawędzią oraz dyfuzor, które mają poprawić wydajność w szybkich zakrętach. Znacznie więcej dział wytoczył Astona Martin, który wprowadził nowy nos ze zmienionym mocowaniem kamerki, nowe przednie skrzydło ze zmodyfikowanym ostatnim płatem, podobne zmiany zaszły w przypadku tylnego skrzydła, a całość uzupełnił beam wing, czyli skrzydło nad dyfuzorem, na łączeniu dolnej sekcji tylnego spojlera. W Mercedesie za to doszło do korekty sidepodów oraz lusterek z Monako, jak i modyfikacji dyfuzora. Nieco więcej zmian zaszło w Scduerii Ferrari, która zmieniła sekcje boczne pozbywając się tzw. wanny, zmodyfikowała podłogę i jej krawędzie oraz pokrywę silnika.
Altri scatti degli aggiornamenti #Ferrari#F1 #Formula1 #SpanishGP pic.twitter.com/4Jm0AZRy9v
— FormulaPassion.it (@FormulaPassion) June 2, 2023
Alpine nie miało aż tylu nowych części, ale widać było korektę sidepodów i pokrywy, które już wdrożono przed GP Monako. Ich rywal, McLaren jedynie zmodyfikował winglety i skrzydełka przy kanałach hamulcowych. W Haasie nie było widocznych zmian, na co się zanosiło już wcześniej. Natomiast AlphaTauri przygotowała kilka ulepszeń do poprzedniego update’u podłogi, montując nowe tylne skrzydło ze zmodyfikowanym górnym płatem. Kilka uleprzeń wprowadził także Williams, który zdecydował się na nową pokrywę silnika oraz przednie skrzydło.
Co przed nami?
Już jutro, 3 czerwca, o godz. 13:30 czasu polskiego ruszy trzecia sesja treningowa. Zespoły i kierowcy sprawdzą poprawione ustawienia oraz ostateczne konfiguracje samochodów. Część poprawek zapewne pójdzie w odstawkę, jeśli inżynierowie nie zrozumieją ich wpływu na bolid. Faworytem kwalifikacji, które zaplanowano na godz. 16:00, wydaje się Max Verstappen. Lider Red Bulla świetnie czuł się na torze Catalunya i dał zbliżyć się rywalom. Podobnie było w Miami, ale tam przed absolutną dominacją powstrzymały go błąd i czerwona flaga w Q3.
Szczegóły dotyczące transmisji F1 w 2023 roku znajdziecie w osobnym wpisie, do którego link znajduje się poniżej.
Wyniki 1. treningu przed GP Hiszpanii
Wyniki 2. treningu przed GP Hiszpanii