Szybko, choć nieco wolniej
Tor Red Bull Ring kibicom kojarzy się z jednym – wysokimi prędkościami. Jednak z racji tego, że w ostatnich latach MotoGP doświadczyło tu wielu groźnych wypadków to na austriackim obiekcie pojawiła się dodatkowa szykana. Ta usytułowana została na prostej za pierwszym zakrętem i znacząco obniża ona prędkości na dojeździe do trzeciego zakrętu. Rok temu takie rozwiązanie zdało egzamin i Dorna wraz z FIM dały tej konfiguracji zielone światło na kolejne lata. Pomijając tę modyfikację to sam tor nadal preferuje wysokie prędkości i stabilność na hamowaniu. Choć teraz wzrosła istota tego, jak motocykl sprawuje się w zakrętach. Kończąc temat toru, warto jeszcze wspomnieć o pogodzie. Wprawdzie sobota i niedziela zapowiadają się słonecznie. Jednakże piątkowe zajęcia mogą upłynąć pod znakiem przelotnych opadów. To zwiastuje nam stresujący piątek dla zawodników i zespołów. Tu warto przypomnieć, że od GP Wielkiej Brytanii, tylko drugi trening determinuje to, kto bezpośrednio zakwalifikuje się do Q2.
Fot. MotoGP.com
Ducati nadal będzie dominować
Odkąd Red Bull Ring wrócił do kalendarza MotoGP w 2016 roku, Ducati wygrywało przynajmniej jeden wyścig w danym roku, czy to z zawodnikami fabrycznymi czy prywatnymi. Wydaje się, że Desmosedici GP22 i GP23 powinny również być tu nie do powstrzymania. Choć Aleix Espargaro oraz inni zawodnicy na Aprilii pokazali, że Desmo to nie jedyna maszyna w stawce, która może walczyć o czołowe pozycje. W ten weekend niekoniecznie oczekujemy Aprilii na czele – chociażby rok temu ich zmorą były tu hamulce.
Bardziej pojawi się tam KTM ze swoim RC16. Fabryczny duet Binder – Miller powinien móc tu pokazać rogi. Zobaczymy czy na ich tle zabłyszczy też Augusto Fernandez. Hiszpan w ostatnich wyścigach radzi sobie coraz lepiej, a dodatkową motywacją dla niego jest brak kontraktu na 2024 rok. Obecnie na jego miejsce w stawce czyha walczący o mistrzostwo świata Pedro Acosta.
„OHH OLIVEIRA!!!” 😱@_moliveira88’s final corner magic trick in 2020! The greatest final corner move for victory in #MotoGP history? 🤔#AustrianGP 🇦🇹 pic.twitter.com/re1oX56pMD
— MotoGP™🏁 (@MotoGP) August 14, 2023
Oczywiście nie spodziewamy się japońskich producentów na czele. Jednak zauważmy, że Fabio Quartararo ciepło wypowiadał się na temat nowego pakietu aerodynamicznego w swojej Yamasze. Zobaczymy czy „trzy kamertony” postawią w ten weekend jakiś krok naprzód względem rywali. Teoretycznie Red Bull Ring obok Cota i Sachsenringu to jest najtrudniejszy obiekt dla motocykla M1. Jednak z drugiej strony nigdy nie wiadomo.
Karuzela transferowa zaczęła się kręcić
Znamy już skład Yamahy, czy fabrycznej ekipy Ducati na przyszły rok. Jednak nadal mamy kilka wolnych miejsc w stawce. Nazwiska swojego partnera zespołowego nie zna chociażby jeszcze Alex Marquez na Gresini. Prawdopodobnie będzie nim Franco Morbidelli, ale Brytyjczycy mówią, że może tam wyładować Jake Dixon. Jednak weźmy pod uwagę to, że taki scenariusz głosi aktualny nadawca MotoGP na terenie wspomnianego kraju, co wpływa na jej wiarygodność. Team VR46 zapowiada się bez zmian składu, ale do zespołu może dołączyć drugi duży sponsor. Natomiast nie wiemy jeszcze tego, kto wypełni miejsca w LCR Honda. Alex Rins po odejściu zostawił tam pustkę, którą mógłby wypełnić Johann Zarco. Francuz walczy o utrzymanie w Pramac Racing, albowiem Ducati widzi go w World Superbike.
Zobaczymy, gdzie w tym wszystkim odnajdzie się wicelider mistrzostw świata Moto2, Tony Arbolino, który już planuje awans do klasy królewskiej. Do tego jeszcze dochodzi GasGas, o którego względy zabiegają Pol Espargaro, Augusto Fernandez i Pedro Acosta. Ktoś z tej trójki będzie smutny i o tym dowiemy się chyba już w ten weekend. Domowa runda austriackiego producenta to idealny czas na takie ogłoszenia. Jak widać, w MotoGP nawet przy dominacji Bagnai nie możemy narzekać na nudę!