Ogólne wrażenia: Renault Captur II E-TECH Engineered Full Hybrid 145 KM
Model Captur zwykło się nazywać „Clio na sterydach”. Chociaż trzeba przyznać, że z czasem zaczęto bardziej doceniać tego crossovera. Mimo że druga generacja wprowadzona w 2019 roku nie zmieniła aż tak wielu rzeczy, to wystarczyło do odnoszenia dalszych sukcesów sprzedażowych. Tutaj jednak skupimy się bardziej na samym pojeździe jako takim. Zwłaszcza że przyszło nam obcować z topowym Renault Captur II E-TECH Engineered za ponad 145 tys. złotych. Poniekąd przez to ten model zyskał jeszcze bardziej w naszych oczach i wyróżniał się pod względem stylistycznym. Już sama obecność wspomnianej wersji oraz akcentów z R. S. Line+, złotych wstawek i ciemnego szarego nadwozia połączonego z czarnym dachem sprawiała, że sami dość często odwracaliśmy się za tym autem.
Nie samym stylem człowiek żyje
Naprawdę ten pojazd nabrał agresji dzięki kilku zabiegom stylistycznym i aż było szkoda, że umieszczono w nim pełną hybrydę. Tak nam się na początku wydawało, dopóki nie zaczęliśmy częściej nim jeździć. Wiedzieliśmy, że sama jednostka spalinowa gwarantuje skromne 91 KM, ale już po odczuciu łącznej mocy 145 KM przy działaniu części elektrycznej układu, zrobiło się przyjemnie. W dodatku sama jazda po mieście, gdzie jeździliśmy niemalże bezszelestnie i bardzo oszczędnie korzystając głównie ze zgormadzonej energii zaczęły nas przekonywać. Tutaj nie mogło być mowy o sporcie, ale za to już o praktyczności jak najbardziej. Ten crossover stał się przyjemny do jazd z punktu A do B i jednocześnie też wyróżniał się precyzyjnym prowadzeniem, dobrą ergonomią oraz nieźle zestrojonym zawieszeniem. Nawet na dziurawych odcinkach komfort nie był jakkolwiek zaburzany. Jeździło się dość przyjemnie i mimo większej wagi nie czuło się utraty tzw. odczucia lekkości.
Poza dobrymi odczuciami z jazdy na uwagę zasłużyła także kabina. Mimo że było dużo plastiku, to nie było za bardzo pianoblack, a elementy były dość dobrze spasowane. Dobre było też wygłuszenie. Trochę czasami brakowało nam miękkiej podkładki przy obudowie tunelu środkowego: tak, aby nasze kolana nie obijały się o twarde sztuczne tworzywo. Miejsca z przodu było bardzo dużo, ale już z tyłu był pewien deficyt. Nie można mieć jednak wszystkiego w miejskim crossoverze pod raczej krótkie wypady pozamiejskie od czasu do czasu.
Na uwagę zasłużyło też nagłośnienie BOSE, które w testowym egzemplarzu wymagało dopłaty. Mimo że brakowało kilku opcji do lepszego strojenia, to system sprawował się bez zarzutu. Sam system multimedialny otrzymał update, co cieszy, bo nowe oprogramowanie jest bardziej intuicyjne i nie zacina się w trakcie obsługiwania. Chociaż oczywiście programiści mają jeszcze nad czym pracować, aby było lepiej.
Dane techniczne
Testowany Renault Captur II E-TECH był napędzany hybrydą HEV, którą oparto na współpracy z silnikiem spalinowym 4-cylindrowym 1.6 wspartym przez silnik elektryczny. Łączna moc dla tego układu to 145 KM. Całość wspierała automatyczna skrzynia biegów z Multi-mode wykorzystującą sprzęgło kłowe, które załącza kolejne przełożenia, co daje wrażenie jak symulacja stopni w CVT/e-CVT. Wszystko to po to, aby jak najbardziej wzmocnić elektromobilny charakter samochodu i przyczyniać się do niskiej emisji i wykorzystania „spalinówki” w jak najmniejszym stopniu. I faktycznie w mieście oraz na trasach bez dróg szybkiego ruchu to robi różnicę. W dodatku jak na pełną hybrydę ten crossover nie waży aż tak dużo, bo w granicach 1 400 kg. Przyspieszenie do pierwszej „setki” zajmie nie więcej jak 10,6 s. Natomiast v-max dla tego modelu to jedynie 170 km/h.
W kontekście podstawowych wymiarów samochodu wyglądało to natomiast tak: 4 227 mm (długość) x 1 797 mm (szerokość bez lusterek) x 1 576 mm (wysokość). Przy tym rozstaw osi to aż 2 639 mm. Jeśli chodzi o przestrzeń bagażową to minimalna jest dość skromna, jedynie 305 litrów. Jednakże po złożeniu tylnej kanapy można „rozwinąć ją” do 1 149 l. W przypadku zbiornika paliwa mamy optymalne 48 litrów.
Wyposażenie: E-TECH Engineered
Nasza testowa wersja Renault Captura miała topową odmianę E-TECH Engineered Full Hybrid z R.S. Line+, w skład której już w standardzie obecne były: złoty badge E-TECH Engineered na klapie bagażnika, oznakowanie E-TECH Engineered na bokach auta, 18-calowe obręcze kół ze stopu metali lekkich, wzór R.S. Line w kolorze szarym ze złotym elementem, tapicerkę materiałową czarną z szarymi przeszyciami oraz sportową, skórzaną kierownicę pokryta perforowaną skórą z logo E-TECH Engineered. Na tym jednak w prasowym egzemplarzu się nie skończyło.
W opcjach dodatkowych zawarto elementy za blisko 15 tys. złotych. Na taką kwotę duży wpływ wywarły zwłaszcza: pakiet advanced driving (kierownica podgrzewana, aktywny regulator-ogranicznik prędkości z funkcją Stop &Go, system kontroli martwego pola, easy pilot – asystent jazdy w korku i na autostradzie czy też system wspomagania wyjeżdżania z miejsca parkingowego tyłem) za 4 500 zł oraz pakiet premium sound BOSE 9,3″ za 3 500 zł. DO najtańszych nie należały też otwierany szklany dach za 3 000 zł czy nasz kolor szary kasjopea z dachem czarny etoile za 2 200 zł. Natomiast najtańszą część stanowiło zapasowe koło dojazdowe za 700 zł.
Ile pali Renault Captur II E-TECH?
Według francuskiego producenta spalanie w hybrydowym Renault Capturze jeśli chodzi o cykl mieszany WLTP powinno wynieść 4,8 l/100 km. W naszym teście ten wynik nie był aż tak daleko od nas, ponieważ nam udało się osiągnąć 5,3 l/100 km. Jeśli chodzi o trasę, to tutaj bajkowo jeździło się po drogach wojewódzkich i krajowych, gdzie dzięki temu układowi i co-drivingowi wartości 3,5 l/100 km nie wzbudzały zaskoczenia. Na autostradach i tzw. „es-kach” trzeba było liczyć na mniej więcej 6,2 litra. Także też było nieźle. W mieście natomiast pełna hybryda zapewniała ogromny komfort i pokonywanie większości odcinków z niewielkim wykorzystaniem silnika spalinowego. Energii zgromadzonej w akumulatorach było na tyle dużo, że mało razy zbliżaliśmy się do jej pełnego zużycia. Oczywiście w korku, kiedy nie dało się wszystkiego zaplanować trzeba było czasem liczyć się z wartościami do 7,5 l/100 km.
Na pełnym 48-litrowym baku spokojnie udawało się pokonać do ok. 800 km.
Hybryda nie musi być aż tak droga
Suma summarum Renault Captur II E-TECH Engineered Full Hybrid okazało się być wycenione na 146 700 zł. Oczywiście od cny można odjąć opcje, po których nasza wersja „bez dodatków” wyniesie 131 800 zł. Jeśli chodzi o hybrydowe crossovery to nie jest to najwyższa cena w segmencie. Jednakże po piętach temu auto depcze chociażby konkurent z grupy, czyli Nissan Juke Hybrid. Naszą specyfikację Captura zobaczysz po wpisaniu kodu ZFWFL7 w konfiguratorze Renault.
Czy mogę mieć tańszego Captura? Oczywiście, że tak. Warianty z Full Hybrid możecie mieć już od wersji techno. Jednakże biorąc pod lupę pełną ofertę dotyczącą modelu trzeba by zacząć od equilibre (od 90 900 zł). Dopiero potem pozycjonowane są: wspomniana techno (od 129 900) czy R.S. Line (od 137 200). Nasz wariant E-TECH Engineered jest dopiero na końcu. Także jak widać da się niekoniecznie odchodzić od hybrydy i znaleźć coś dla siebie.
Podsumowanie: Renault Captur II E-TECH Engineered Full Hybrid 145 KM
Renault Captur II E-TECH Engineered Full Hybrid 145 KM
-
Stylistyka
-
Przestronność
-
Jakość materiałów
-
Wyposażenie
-
Multimedia
-
Komfort użytkowania
-
Przyjemność z jazdy
-
Silnik i napęd
-
Skrzynia biegów
-
Ekonomia i ekologia
-
Bezpieczeństwo
-
Cena w stosunku do jakości
Podsumowanie
Renault Captur II E_TECH Engineered zasłużył na wysoką ocenę. W kategorii hybrydowych crossoverów z segmentu B ten samochód naprawdę się wyróżnia, mimo że już trochę czasu jest obecny na rynku. Jego rywalami są Mitsubishi ASX, Fiat 500X, Hyundai Kona, Kia Stonic, Mazda CX-3 czy Peugeot 2008. Z wymienionych jedynie Kona wydaje się być z przodu jeśli chodzi o zaawansowanie, ponieważ nie tak dawno zmieniono jej oblicze dość wyraźnie. Hybrydowy Captur okazał się mieć wiele zalet i wydaje się dobrą pozycją, choć przydałoby się, aby był znacznie dalej od granicy 150 tys. zł.