Alpine w coraz większych tarapatach
Już od dłuższego czasu w ekipie należącej do Grupy Renault nie dzieje się dobrze. O ile ściągnięcie przed sezonem 2023 Pierre’a Gasly’ego okazało się dobrym ruchem, to już w trakcie poprzedniej kampanii zadziało się bardzo dużo. Z Alpine pożegnano Laurenta Rossiego. Następnie to samo spotkało Otmara Szafnauera, ówczesnego szefa zespołu F1, który dołączył zupełnie niedawno, bo w 2022 roku. Poza nim pożegnano jeszcze kilka ważnych postaci, m.in. Alana Permane, który z Enstone był jeszcze za czasów Benettona. Jakby tego było mało, wyszło na jaw, że silniki Renault tracą około 30-40 KM do konkurentów, a FIA nie zgodziła się na próbę wyrównania osiągów.
Na linii Enstone-Viry od jakiegoś czasu nie dzieje się dobrze. Sporo nieporozumień między fabryką od bolidu F1 a producentem jednostki napędowej nie wróży nic dobrego. Wszystkie wspomniane czynniki odbijają się na kierowcach. Pierre Gasly i Esteban Ocon męczyli się przez większość sezonu 2023. Mieli jednak swoje momenty – podium w Monako, sprincie przed GP Belgii czy GP Holandii. Jednakże to, co działo się wewnątrz w połączeniu z końcem ważności kontraktów, czyni ich wolnymi.
Ferrari lub Stake/Audi. Opcje dla Gasly’ego i Ocona
Pozostaje pytanie: gdzie Gasly i Ocon mogą przejść? Raczej w Red Bullu, Mercedesie, McLarenie czy Astonie Martinie nie będa mieli czego szukać. Pewną opcją jest Ferrari, które nie może dogadać się z Carlosem Sainzem. Hiszpan ma oferowany kontrakt tylko na jeden rok, kiedy to chciałby zabezpieczyć się przynajmniej na 2 lata. Do jego fotela zaczyna się dopasowywać byłego kierowcę Red Bulla. Za to, awaryjnie sam Sainz miałby szukać miejsca w Audi. Marka ta ściśle współpracuje z jego ojcem i w dodatku szukałaby kogoś nie tylko szybkiego, ale i doświadczonego. W Bottasa i Zhou raczej Niemcy niespecjalnie uwierzą. Warto jednak wspomnieć, że ze Stake/Audi łączy się dwójkę z Haasa – Hulkenberga i Magnussena – oraz Ocona. Ten ostatni jest jeszcze na radarze Mercedesa, na wypadek gdyby Russell ponownie rozczarował.
Już w trakcie sezonu 2024 może dojść do kilku ciekawych rozstrzygnięć transferowych. Nie wiadomo, czy Alpine wróci na lepsze tory i utrzyma swój skład. Jeśli straciliby dwójkę rodzimych dla siebie zawodników, nie byłoby im łatwo znaleźć kogoś bardziej perspektywicznego. Chociaż na pewno ktoś chętnie by się poratował. Do tego Francuzi mogliby skorzystać z juniorów tj. Jack Dooha czy Victor Martins.
Jeśli chodzi o Gasly’ego i Ocona to zakończyli oni sezon 2023 tuż za Top 10. Odpowiednio na miejscach nr 11 i 12. To z pewnością ich nie zadowala, mimo paru przebłysków i pojedynczych podiów. Jeśli A524 będzie kiepskie, BWT Alpine F1 może mieć później dodatkowe zmartwienie odnośnie składu na 2025 rok i dalej.