Ogólne wrażenia: Mitsubishi Colt Instyle 1.6 HEV 143 KM
To już VII generacja modelu, który w pierwszej odmianie pojawił się już w 1978 roku. Colt ma więc bardzo długie tradycje, choć na ponad 10 lat, po 2012 roku jego produkcję wstrzymano. Dopiero w 2023 roku zaprezentowano nowe Mitsubishi Colt m.in. wersję Instyle. Samochód bardzo przypomina Renault Clio V po faceliftingu. Nawet postanowiono postawić na ten sam zakład produkcyjny Oyak-Renault w Bursie. Warto dodać, że to drugi po ASX-ie model japońskiej marki, który oparto na projekcie francuskiego koncernu, z którym od lat samuraje mają alians.
Właściwie z zewnątrz Colt nie różni się niczym nadzwyczajnym. Mamy nieco inny grill, oczywiście znaczki HEV i samej marki. Do tego na klapie bagażnika umieszczono napis Mitsubishi, który wygląda według nas dość średnio, ale poniekąd dzięki temu wyróżnia się z tłumu. A w końcu o to chodziło, aby każdy potrafił odróżnić dwa bliźniacze modele. Oczywiście szkoda, że coraz częstszą praktyką np. u japońskich marek jest zapożyczanie projektów i technologii od Europejczyków, ale ten ruch trzeba zrozumieć. Przede wszystkim chodzi o oszczędności oraz wymianę, która pomaga utrzymać się na danym rynku. Dopóki pojazd jest ładny i ma wysoki wskaźnik niezawodności, nikt nie będzie długo wypominał takiego zabiegu. Poniekąd zaskoczyć może fakt, że nasza wersja Instyle z opcjami przewyższyła minimalnie koszt wariantu esprit Alpine w Clio.
Mitsubishi Colt ma również identyczne wnętrze i to na plus, ponieważ jest ergonomicznie, o czym wspominaliśmy w teście Clio. Nawet system multimedialny jest ten sam i wciąż czeka na update. Jedynie, co nas nieco irytowało to był fakt, że tym razem dość często rozłączało nas z Apple CarPlay. Nie wiemy, jakby to było z Android Auto, ponieważ nie mieliśmy drugiego smartfona. Na pewno szkoda, że tak się działo, ponieważ wszystko inne nie wzbudzało zastrzeżeń, a jakość z Clio została zachowana. Na pewno zapraszamy was do lektury niedawnego testu modelu od Renault, ponieważ wiele się powtórzy. Poniżej prezentujemy więcej danych odnośnie Mitsubishi Colt Instyle HEV.
Dane techniczne
Mitsubishi Colt Instyle był napędzany hybrydą HEV, którą oparto na silniku spalinowym 4-cylindrowym 1.6 wspartym przez silnik elektryczny. Łączna moc dla tego układu to 143 KM (2 mniej niż w Clio). Całość wspierała automatyczna skrzynia biegów AT z Multi-mode wykorzystującą sprzęgło kłowe, które załącza kolejne przełożenia, co daje wrażenia takie jak przy symulacji stopni w CVT/e-CVT. Wszystko to po to, aby jak najbardziej wzmocnić elektromobilny charakter samochodu i przyczyniać się do niskiej emisji i wykorzystania „spalinówki” w jak najmniejszym stopniu. W mieście oraz na trasach bez dróg szybkiego ruchu to robi różnicę. Jak na pełną hybrydę w miejskim hatchbacku samochód waży już nieco więcej, bo około 1 300 kg. Przyspieszenie do pierwszej „setki” zajmie nie więcej jak 9,3 s. Natomiast v-max dla tego modelu wynosi 180 km/h.
Podstawowe wymiary nowego Colta przedstawiają się następująco: 4 053 mm (długość) x 1 988 mm (szerokość z lusterkami) x 1 439 mm (wysokość). Rozstaw osi wynosi 2 583 mm. Minimalna pojemność bagażowa wynosi jedynie 301 l. Po złożeniu tylnej kanapy możemy zwiększyć ją do 1 069 litrów. Bak paliwa pomieści natomiast jedynie 39 l.
Wyposażenie: Instyle
Podczas testu mieliśmy do czynienia z bogatą wersją Instyle. To sprawiało, że Colt był niemalże w pełni doposażony już w standardzie. Mimo to znalazło się miejsce dla kilku opcji. Mowa tutaj o lakierze Sunrise Red Metallic za 2 500 zł, antenie w kształcie „płetwy rekina” (476,11 zł) oraz dywanikach tekstylne Elegance (290,13 zł). Jeśli chodzi o standard to zawarto tam: system nagłośnienia premium marki Bose z 9 głośnikami i subwooferem, indukcyjną ładowarkę, bezprzewodowe Android Auto i Apple Carplay. kamerę 360 stopni, adaptacyjny tempomat i wiele asystentów wspomagających kierowcę. Poniekąd jest to zawarte w standardzie, inaczej jak w Clio Esprit Alpine, przy którym za większość tych elementów należało dopłacać. Suma summarum cena za samochód wychodzi podobna, ale z tą różnicą, że w przypadku Colta nie mówimy o edycji specjalnej.
Mitsubishi Colt 1.6 HEV: Ile to pali?
Według producenta nasz egzemplarz powinien osiągnąć średnie spalanie WLTP na poziomie 4,3 l/100 km. Ta wartość byłaby bliska tej osiąganej np. wiosną czy latem. Zimą nie byliśmy w stanie zejść poniżej 5,6 l/100 km. Z racji temperatur, nie zawsze w pełni udawało się wykorzystywać silnik elektryczny, który jak już działał to zapewniał spore oszczędności. Dla przykładu w mieście udało nam się osiągnąć ok. 3 l/100 km, momentami wartość był na poziomie 2,3 litra. Jednak już bez EV i przy dużym natężeniu ruchu pomiary przekraczały 7 l/100 km.
W przypadku trasy udało się osiągnąć 4,7 l/100 km podczas spokojnej jazdy zwykłymi drogami. Jeśli już wybieraliśmy autostrady, to nasze wyniki wahały się między 5,4 a 6 l/100 km. Suma summarum na jednym tankowaniu możliwe było pokonanie do 700 km.
Mimo że to bliźniak Clio to nie jest tani
Testowany Mitsubishi Colt Instyle HEV kosztowałoby na ten moment (luty 2024) przeszło 129 556 zł. O dziwo to nieco więcej niż w przypadku Renault Clio Esprit Alpine E-TECH, co ma prawo dziwić. Bliźniak modelu powinien kosztować nieco mniej, aby przyciągać uwagę potencjalnych klientów w swoją stronę. Oczywiście technologia i wszystkie elementy, będące niemal identyczne powinny kosztować podobnie i tego nie unikniemy. Mimo wszystko o kilka tysięcy mniejsza suma już robiłaby różnicę. Swój wariant możesz skonfigurować tutaj.
Oczywiście istnieją tańsze warianty Colta, ale wówczas nie mamy do czynienia z hybrydą. Przykładowo Inform z 1.0 o mocy 66 KM i 6-biegowym manualem to koszt 71 990 zł. W przypadku wersji 1.0T o mocy 91 KM to kosztuje ona 86 790 zł w wersji Invite. Możliwości jest jeszcze kilka, ale wówczas każda kolejna wersja ma więcej opcji i jest automatycznie droższa.
Podsumowanie: Mitsubishi Colt Instyle 1.6 HEV 143 KM
Mitsubishi Colt Instyle 1.6 HEV 143 KM
-
Stylistyka
-
Przestronność
-
Jakość materiałów
-
Wyposażenie
-
Multimedia
-
Komfort użytkowania
-
Przyjemność z jazdy
-
Silnik i napęd
-
Skrzynia biegów
-
Ekonomia i ekologia
-
Bezpieczeństwo
-
Cena w stosunku do jakości
Podsumowanie
Mitsubishi Colt otrzymało nieco niższą notę od Renault Clio ze względu na stylistykę tylnej sekcji, rozłączanie z Apple CarPlay oraz cenę przewyższającą nieco wersję specjalną esprit Alpine u Francuzów. Reszta praktycznie pokrywa się z tym, co znajdziecie w recenzji „bliźniaka”. Japończycy na pewno chcieli wykonać duży krok, aby konkurować w segmencie B nie tylko z Clio, ale i
Citroenem C3, Oplem Corsą, Peugeotem 208, Seatem Ibizą, Škodą Fabią czy Volkswagenem Polo. Czas pokaże, czy tak faktycznie będzie.