Gdzie odbędą się sprinty F1 2024?
Wyścigi sprinterskie na dystansie 100 km w 2024 roku zostaną rozegrane przy okazji weekendów wyścigowych GP Chin, GP Miami, GP Austrii, GP Stanów Zjednoczonych (CoTA), GP Sao Paulo i GP Kataru. W sumie daje nam to sześć sobotnich rozgrywek. Sprinty F1 2024 w porównaniu z latami 2021-2023 znajdują wspólne DNA w przypadku Red Bull Ringu (2022), CoTA (2023) i Interlagos (2021 i 2022). Oznacza to, że w pozostałych przypadkach będą to nowe formaty dla wspomnianych rund.
Przypomnijmy, że w latach 2021-2022 organizowano tylko 3 wyścigi sprinterskie. Najpierw lokalizacjami były: Silverstone, Monza i Interlagos. Później Imola i Red Bull Ring zastąpiły dwie pierwsze w 2022 roku, a Sao Paulo się powtórzyło. Kolejne próby nowych torów przydadzą się, aby nowy format mógł na dłużej zadomowić się w F1. Jeśli chodzi o Szanghaj czy Miami to może być to ciekawy eksperyment.
L.p. | Runda | Miejsce | Data | |
---|---|---|---|---|
5. | GP Chin | Shanghai International Circuit | 20 kwietnia | |
6. | GP Miami | Miami | 4 maja | |
11. | GP Austrii | Red Bull Ring | 29 czerwca | |
19. | GP Stanów Zjednoczonych | Circuit of The Americas | 19 października | |
21. | GP Sao Paulo | Interlagos | 2 listopada | |
23. | GP Kataru | Losail | 30 listopada |
Punktacja bez zmian
W 2021 roku punkty za sprint otrzymywała tylko pierwsza trójka w systemie 3-2-1. Aby poprawić widowisko, FIA i Liberty Media zdecydowały się punktować TOP 8 od sezonu 2022. Wówczas za kolejne miejsca kierowcy otrzymywali odpowiednio 8-7-6-5-4-3-2-1 pkt. W sezonie 2024 nic tutaj się nie zmienia. Pomiędzy sezonami 2021 a 2022 zmieniano też określenia sobotniego wyścigu. F1 Qualifying Sprint zastąpiono F1 Sprint, dzięki czemu zniknęły synonimy wyścig kwalifikacyjny i sprint kwalifikacyjny. Pozostały tylko sprint i wyścig sprinterski.
Sprinty F1 2024 – znak zmian w formacie weekendu
Ross Brawn, jeszcze przed ogłoszeniem odejścia z F1 po 2022 roku, zapowiedział dyskusje na temat innego zagospodarowania drugiego treningu, który w zmienionym trybie odbywał się przed sprintem, ale po piątkowych kwalifikacjach. 25 kwietnia 2023 roku Komisja F1 podjęła decyzję, która weszła w życie od GP Azerbejdżanu, czyli pierwszego weekendu wyścigowego ze sprintem w sezonie 2023. Co się zmieniło? Druga sesja treningowa, podczas której w sezonach 2021-2022 sprawdzano głównie tempo wyścigowe bez możliwości ingerencji w konfiguracje bolidów, zniknęła. Jej miejsce zajęły kwalifikacje do sprintu, nazwane Sprint Shootout. Sobotnia czasówka ma wyłonić osobną kolejność do samego sprintu, który nie będzie wpływał na kolejność startową do niedzielnego Grand Prix. Różnica między piątkowymi a sobotnimi kwalifikacjami dotyczyła czasu trwania oraz narzucenia mieszanek opon.
Tym razem mamy kolejną zmianę. Mianowicie w piątek odbywać będą się kwalifikacje do sprintu, zamiast do niedzielnego wyścigu. Za to w sobotę najpierw rozegrany zostanie sF1 Sprint, a później czasówka do Grand Prix.
Obecnie rozkład jazdy weekendu wyścigowego ze sprintem wygląda następująco:
Piątek:
- 60-minutowy trening (jedyny podczas całego weekendu);
- Kwalifikacje do F1 Sprint – Sprint Shootout – (SQ1, SQ2, SQ3).
Sobota:
- Wyścig sprinterski na dystansie 100 km.
- Kwalifikacje do Grand Prix.
Niedziela:
- Główny wyścig Grand Prix na pełnym dystansie ok. 300 km.
Sprinty F1 2024. Kto zdobywcą pole position?
Jeszcze przed sezonem 2022 Komisja F1 zmieniła kwestie przyznawania PP. Wcześniej podczas weekendu ze sprintem pierwsze pole startowe zaliczano do statystyk zwycięzcy sobotniego wyścigu. Powodowało to duże zamieszanie, przez co ostatecznie pole position liczyło się u zwycięzcy piątkowej sesji kwalifikacyjnej. Tak też pozostało w 2023 roku, ale już w tym sezonie znów to w sobotę ktoś dopisze sobie PP.
Jeśli spojrzymy na same zasady, to nic się za bardzo nie zmieniło się odnośnie harmonogramu, parku zamkniętego, itd. Chociaż tutaj jeszcze może dojść do modyfikacji, o czym będziemy na bieżąco informować i aktualizować ten materiał.
Mniej kompletów opon na weekendy ze sprintem
Obecnie w trakcie standardowego weekendu Grand Prix na każdy samochód przypada 13 kompletów opon typu slick. W przypadku zmagań z dodatkowym sprintem kwalifikacyjnym to się zmienia, bowiem ubywa jeden komplet. Co więcej, opony na weekend ze sprintem są narzucane odgórnie. To 2 twarde mieszanki, 4 pośrednie i 6 miękkich.
Przepisy dokładnie określają ich wykorzystanie. Trzeba zaznaczyć, że po pierwszym treningu i sprincie każdy musi oddać jeden komplet. Zarówno na start wyścigu sprinterskiego, jak i głównego Grand Prix wybór opon na start jest dowolny.
Czy coś się zmieni, kiedy pojawi się deszcz?
Na taką ewentualność FIA również się przygotowała. Wówczas wszystko zostaje po staremu. Pirelli zaopatrza wszystkich w 4 komplety przejściówek i 3 deszczówek. Mowa tutaj o początku weekendu GP. Następnie, jeśli opady nie ustaną, na jeden samochód przypadnie dodatkowy komplet opon przejściowych.
Park zamknięty
W trakcie 6 weekendów wyścigowych ze sprintami rygor Parc Fermé jest zaostrzony. FIA wyszczególniła cele, które chce osiągnąć. To:
- Zatrzymanie przygotowywania „specjalnych” bolidów na kwalifikacje;
- Ograniczenie liczby godzin pracy potrzebnych na przygotowanie bolidu na kolejny dzień.
Po rozpoczęciu piątkowych kwalifikacji do wyścigu sprinterskiego wszystkie samochody będą objęte zasadami parku zamkniętego. Ograniczoną liczbę komponentów będzie można zmienić dopiero po czasówce. Jeśli ktoś złamie zasady parku zamkniętego, to będzie musiał startować z alei serwisowej w odniesieniu zarówno do sprintu, jak i wyścigu.
Co będzie dozwolone?
- Zmiana kąta nachylenia przedniego skrzydła;
- Po piątkowych kwalifikacjach, zespoły nie będą mogły testować nowych części, ale za to mogą wymienić części na te o innym projekcie. Mowa tutaj tylko o specyfikacji skrzydeł, pokryw silnika, obudowy chłodnic, etc., które były używane w poprzednich weekendach Grand Prix w kwalifikacjach lub wyścigu;
- Dopuszcza się możliwość wymiany ważnych podzespołów w momencie zagrożenia ich awarii. W wyszczególnionych elementach mamy: tarcze i klocki hamulcowe, układ wydechowy, filtry oleju i powietrza oraz świece zapłonowe. Zaznacza się jednak, że są one tej samej specyfikacji, co te użyte poprzednio;
- Jeśli zasady parku zamkniętego ulegną złamaniu, wówczas oznacza to dla danego kierowcy start z alei serwisowej.
Sprinty F1 2024 vs zasady
Zespoły i kierowcy obawiali się, że przez „dodatkowy wyścig” trudno będzie dotrwać z limitem podzespołów układu napędowego do końca sezonu. Przebieg kampanii 2021, 2022 i 2023 pokazał, że ponad 21 wyścigów bez nadprogramowej wymiany samego silnika spalinowego może się nie obejść. Mimo to podczas weekendów z wyścigiem sprinterskim tylko pierwszy trening nie liczy się do żywotności skrzyni biegów. A trzeba pamiętać, że ten element musi wytrzymać w bolidzie aż przez 6 weekendów GP. W porównaniu do zwykłego formatu, gdzie odpada cały piątek, tak tutaj jest to jedynie jedna, a nie dwie sesje.
Jeśli chodzi o kary, to te za użycie dodatkowych podzespołów spoza puli przy układzie napędowym czy skrzyni biegów, nakładane są w niedzielę. Zatem oznacza to, że w sprincie ukarany zawodnik wystartuje z tej pozycji, którą wywalczy w sobotnim Sprint Shootout. Inaczej jest w przypadku wykroczenia z osobnej czasówki, kiedy zawodnik otrzyma karę tylko w wyścigu sprinterskim. Natomiast, kiedy kierowca otrzyma karę cofnięcia na starcie za przewinienie w wyścigu sprinterskim, to będzie ona dotyczyć niedzielnego Grand Prix.
A co jeśli w kwalifikacjach więcej niż jeden kierowca nie ustanowi czasu okrążenia? Otóż, wtedy sędziowie biorą pod uwagę wyniki I sesji treningowej. Na ich podstawie ustalona zostaje kolejność startowa takich zawodników do wyścigu.
Ciekawostką jest fakt, że w trakcie nowego formatu weekendu, zespół może skorzystać z usług innego kierowcy, zgłaszając to najpóźniej przed sobotnią czasówką. Oznacza to, że nie obowiązuje przepis, według którego wymagany jest udział w sesji kwalifikacyjnej.
Zwiększona liczba komponentów
Zespoły wywalczyły zwiększenie limitów wykorzystywania podzespołów. Już w 2023 r. liczba silników spalinowych, turbosprężarek, MGU-H i MGU-K została zwiększona z 3 do 4. Elementy układy napędowego są narażone na większe zużycie i już nawet bez sprintów przejechanie 23 rund z dotychczas obowiązującymi ograniczeniami byłyby cudem.
Sprinty F1 2024. Dlaczego sześć?
Jeszcze na początku 2022 r. Komisja F1 nie mogła podać przyczyny, dlaczego przeforsowano 3 wyścigi sprinterskie zamiast sześciu. Jednakże, obserwując to, co działo się odkąd pojawił się pomysł sprintów F1 można było odnieść wrażenie, że zespoły nie były zgodne. Największe ekipy, w które najbardziej uderzyły limity budżetowe i ograniczenia prac w fabryce, chciały wywalczyć dodatkowy budżet. W sezonie 2021 wszyscy otrzymywali przyzwolenie na 75 tys. USD za każdy pojedynczy sprint i udział. Dodatkowo zespół, którego zawodnik ucierpiał w starciu na torze, mógł wydać dodatkowe 200 tys. USD. Oznaczało to, że w sumie każdy mógł wynegocjować do 825 000 dolarów amerykańskich, które nie wliczały się do limitu budżetowego wynoszącego wówczas 145 mln.
Od 2023 r. ogranicznik wynosi 135 mln. Nic dziwnego, że niektórzy próbowali to wykorzystać i przeforsować dla siebie jak najlepsze warunki. Ponoć celem miało być nawet ponad 5 milionów w przypadku organizacji 6 sprintów, dlatego pomysł odroczono. Warto podkreślić jednak, że zespoły zyskały dodatkowe zabezpieczenie na wypadek wydatków już w zeszłym roku. Finalnie nic nowego we wspomnianej kwestii się nie wydarzyło, więc kwestia finansów pozostaje niemalże nienaruszona.
Podczas każdego weekendu ze sprintem zespoły mogły wydać dodatkowe 150 tys. USD, a gdy ich bolid odpadł z rywalizacji otrzymali zielone światło na dodatkowe 100 tys. USD.
Zespoły mogą być umiarkowanie zadowolone
Od sezonu 2023 uszczuplony został limit budżetowy, ale od tej pory nic już nie będzie ulegać zmianie w kolejnych latach. Ograniczenie pozwoli na wydatki roczne rzędu 135 mln USD (o 10 mln mniej niż w 2021 roku). To sprawi, że wraz nie z 3 a 6 sprintami w sezonie zespoły potrzebują większego zabezpieczenia. Część zespołów była za tym, aby uzyskać dodatkowe 5 mln USD poza limitem budżetowym, ale organy Międzynarodowej Federacji Samochodowej wpadły na inny pomysł.
W kwietniu 2023 r. Światowa Rada Sportów Motorowych FIA potwierdziła jednak, że dodatkowe wydatki na rzecz zrównoważonego rozwoju ochrony środowiska zwłaszcza w obszarze infrastruktury, akcje charytatywne, promocje inicjatyw czy audyty nie będą wliczane do limitu budżetowego. Czuwać nad tym wszystkim na organ roboczy FRAC (tzw. komitet finansowy). Tym sposobem wiele dużych ekip miałoby przestać walczyć o dodatkowe środki, które nie będą dotyczyć limitów.