Długa lista kandydatów
Od sezonu 2025 7-krotny mistrz świata F1 przejdzie do ekipy z Maranello. Srebrne Strzały muszą znaleźć zespołowego partnera dla George’a Russella. Ostatnio wiele mówi się o kolejnym szoku transferowym. Rzekomo Max Verstappen miałby odejść z Red Bulla, w którym dochodzi do wewnętrznych przepychanek. Holender nie wypełniłby kontraktu, dzięki pewnym klauzulom, które umożliwiają mu odejście wtedy, kiedy chce. Póki co taki scenariusz wydaje się mało prawdopodobny, biorąc pod uwagę obecną formę Czerwonych Byków i ich przewagę nad rywalami.
Poza aktualnym liderem „generalki” wymienia się takie nazwiska jak Alonso, Sainz, Albon czy Antonelli (junior Mercedesa). Niektórzy widzą też szansę dla Ocona lub Gasly’ego, którzy chcą odejść z Alpine. Lista kandydatów zapewne jest jeszcze dłuższa, ponieważ nieznana jest przyszłość Pereza, który też mógłby być atrakcyjny dla Mercedesa dzięki doświadczeniom z Red Bulla. Toto Wolff podkreślał, że daje sobie czas z podjęciem decyzji. – Chcę poczekać i zobaczyć, jak potoczy się sezon i jak rozwinie się rynek kierowców. Następnie podejmiemy decyzję w dalszej części sezonu.
Steiner postawiłby na Hulkenberga
Wielu może być zaskoczonych, ale ponownie przymierzany do Mercedesa może być Nico Hulkenberg. Niemiec był wiązany z niemieckim zespołem przy okazji odejście Nico Rosberga. Jednakże wtedy zaufał on projektowi Renault, które wyciągnęło go z Force India. Kolejna szansa była przed GP Sakhiru 2020, kiedy szukano zastępstwa za zakażonego koronawirusem Hamiltona. Wtedy przeszkodą były powiązania „Hulka” z Red Bullem, bowiem toczył on walkę z Perezem o fotel u boku Verstappena. Być może tak przepadła okazja na podium. Szansę otrzymał Russell, którego odebrano Williamsowi i który gdyby nie wpadki zespołu, wygrałby wspomniany wyścig.
Były szef Haasa postanowił wypowiedzieć się o potencjalnych następcach Lewisa Hamiltona. Wtedy postanowił docenił występ Hulkenberga w GP Arabii Saudyjskiej. Według niego, niemiecki kierowca jest niedoceniany w F1, przez to, że nie znalazł się jeszcze w odpowiednim miejscu, w odpowiednim czasie.
– Gdybym był szefem zespołu w Mercedesie, nie odmówiłbym Nico Hulkenbergowi. […]Często był niedoceniany i zwykle znajdował się w niewłaściwym miejscu i niewłaściwym czasie. Być może teraz jest we właściwym miejscu i właściwym czasie – ocenił sytuację Guenther Steiner na łamach RTL.
„Hulk” ma już 205 startów na koncie i ani jednego podium. W trakcie swojej kariery jeździł dla Williamsa, Force India, Renault, Racing Point, Astona Martina (w tych dwóch ostatnich pojedyncze występy). Obecnie jeździ dla Haasa, w którym o podium może pomarzyć. Nie może jednak umknąć fakt, że w kwalifikacjach Niemiec radzi sobie bardzo dobrze i przyćmiewa Magnussena. Niestety w sezonie 2023 problemy amerykańskiego zespołu z bolidem i jego pracą w trakcie wyścigu uniemożliwiały wykorzystanie dobrych pozycji startowych. Po otwarciu kampanii 2024 wydaje się jednak, że doszło do poprawy i ekipa z Kannapolis może częściej powalczyć. Być może dobre występy 36-latka dałyby kartę przetargową w negocjacjach z innymi zespołami.