Ferrari stać na pokonanie Red Bulla?
Dublet włoskiego zespołu w GP Australii sprawił, że odżyły nadzieje na częstsze pokonywanie Red Bulla. Ferrari od początku weekendu w Melbourne prezentowało lepsze tempo, a Max Verstappen wydarł im pole position ostatnim okrążeniem w Q3. Holender odpadł z walki o zwycięstwo na 4. okrążeniu przez awarię układu hamulcowego. Bez tych problemów trzykrotny mistrz świata F1 miałby odpowiednie tempo, aby walczyć o kolejny triumf. Carlos Sainz uważał jednak, że nawet bez DNF-a 26-latka, byłby w stanie zwyciężyć. Po cichu wielu kibiców chciałoby, aby Scuderia udowodniła w kolejnych weekendach, że stać ją na pokonanie aktualnych mistrzów.
W ostatnich latach stajnia z Maranello nie wygrywała w Japonii, podczas gdy Red Bull zwyciężył w 2 ostatnich edycjach. Mimo to szef Scuderii Ferrari przyznał, że wierzy w zmianę tego stanu rzeczy.
– Udajemy się do Japonii podbudowani dubletem w Australii. To uczucie zwycięstwa sprawia, że pracujemy jeszcze ciężej, aby spróbować przeżyć je ponownie tak szybko, jak to możliwe. Tor Suzuka stanowi szczególnie surowy test dla samochodów i kierowców […]. Wierzymy, że mamy konkurencyjny pakiet, ale wiemy, że musimy wykonać doskonałą robotę, aby pokonać naszych rywali – powiedział Frederic Vasseur.
W Japonii może popadać
Aktualnie wiceliderzy „generalki” tracą 4 punkty do Czerwonych Byków. Natomiast Charles Leclerc ulega Maxowi Verstappenowi również o tyle samo „oczek”. Czwarty Carlos Sainz, który po problemach z wyrostkiem robaczkowym odpuścił GP Arabii Saudyjskiej, traci jedynie 11 punktów do lidera. Oczywiście spory wpływ na tak małe różnice mają odpadnięcie Verstappena z GP Australii oraz rzekome problemy Pereza, który nie był w stanie wywalczyć nic więcej jak 5. lokatę.
Podczas GP Japonii można oczekiwać zmiennych warunków atmosferycznych, które zdają się nie przerażać Ferrari. Warto dodać, że włoski zespół podobnie jak Red Bull, McLaren, Mercedes czy Aston Martin przywiezie też pewne ulepszenia.
– Jak zawsze w Japonii, a szczególnie w tym roku, ponieważ po raz pierwszy ścigamy się na Suzuce wczesną wiosną, pogoda może odegrać swoją rolę, ale przygotowaliśmy się na tę możliwość w fabryce i jesteśmy zdeterminowani, aby być czołowymi zawodnikami – zakończył Vasseur.