Pogoda płatała figle
Przelotne opady deszczu, chwilami wręcz ulewy przechodzące nad Torem Kielce sprawiły, że przyczepność nawierzchni była zmienna. Dlatego też wszyscy kierowcy stanęli przed wyjątkowo trudnym zadaniem. Musieli zmagać się ze zmienną przyczepnością nawierzchni.
Zacięta walka w klasie Pro
Jakub Król pokonał w pojedynku finałowym w niedzielne popołudnie Oleksija Holownię z Ukrainy w klasie Pro. Była to rywalizacja maszyn Nissan S14 200SX vs BMW M2 F22. Za nimi, na trzecim miejscu został sklasyfikowany Mateusz Suski (Toyota Supra), który w decydującym pojedynku okazał się lepszy od obrońcy tytułu mistrzowskiego Pawła Korpulińskiego (Nissan S14 200SX).
– Zawody odbyły się w bardzo trudnych warunkach – powiedział zwycięzca Jakub Król. – Musieliśmy walczyć na torze nie tylko z rywalem, ale także z bardzo zmienną przyczepnością nawierzchni. Prognozy przed weekendem mówiły, że w niedzielę miało być sucho, tymczasem warunki atmosferyczne nas trochę zaskoczyły. Trudno było znaleźć optymalne ustawienia samochodu na taki sucho – mokry tor. Musieliśmy walczyć o utrzymanie samochodu w poślizgu. Dlatego zwycięstwo odniesione w takich warunkach smakuje wyjątkowo!
Fabisiak vs Ostałowski w Semi-Pro
W klasie Semi-Pro Eryk Fabisiak (Toyota GT86) pokonał w finale Bartka Ostałowskiego (BMW E92). W pojedynku o trzecie miejsce Kevin Wróbel (BMW E36) wygrał z Krzysztofem Jóźwiakiem (BMW M2).
– Jeżdżę w driftingu już ładnych parę lat, ale chyba jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się rywalizować w tak trudnych warunkach! – skomentował swoje zwycięstwo Eryk Fabisiak. – Nie przypominam sobie, aby w ciągu jednego dnia zawodów pogoda była tak kapryśna, a warunki zmieniały się kilka, jeżeli nie kilkanaście razy. Cieszę się bardzo z wygranej na torze w Kielcach. Mój zespół spisał się w ten weekend znakomicie. Wspaniale, że zawody zostały sprawnie przeprowadzone, pomimo tak niezwykle trudnych warunków.
Także „amatorzy” mieli o co walczyć
Speed Games Drift także dostarczyła emocji. Zwyciężył w niej Kacper Węglowski, drugi był Oliwier Kałużny, a trzecie miejsce zajął Kamil Chwastek.
Pomiędzy zawodami drifterskimi publiczność miała okazję podziwiać przejazdy pokazowe Kuby Przygońskiego za kierownicą Toyoty GR86. Promotor serii bardzo pozytywnie wypowiedział się o zawodach, organizacji oraz Torze Kielce.
– Za nami pierwsza runda tegorocznych mistrzostw. Kierowcy pokazali wysoki poziom umiejętności w trudnych, zmiennych warunkach. Cieszy nas ogromnie obecność wielu widzów pomimo nie całkiem sprzyjającej pogody, a także międzynarodowa obsada i obecność aż 11 zawodników zagranicznych. Widać, że drifting ma coraz więcej kibiców, a nasza seria cieszy się rosnącą popularnością, także poza granicami naszego kraju. Już dziś zapraszamy wszystkich fanów driftu na kolejną rundę, która odbędzie w dniach 21 – 23 czerwca na torze w Słomczynie koło Grójca – powiedział czołowy zawodnik zawodów driftowych oraz Rajdu Dakar.
Mieliśmy okazję uczestniczyć w wydarzeniu organizowanym przez DMP Driftingowe Mistrzostwa Polski na Torze Kielce dnia 2 czerwca, co mogliśmy zobaczyć na naszych stories. Zawody wywarły na nas pozytywne wrażenie i ucieszył nas fakt, że w Polsce możemy mieć mistrzostwa na tak wysokim poziomie. W dodatku mogliśmy zauważyć, jak łączą się wszystkie światy. Każdy fan motoryzacji i motorsportu znalazł coś dla siebie, ponieważ nie brakowało bogatej wystawy samochodów czy też stosika Red Bulla, gdzie odbywał się Pit Stop Challenge, taki sam jak podczas Red Bull Speed Ways we Wrocławiu.
Kalendarz Driftingowych Mistrzostw Polski 2024
- 1 – 2 czerwca – Kielce – odbyły się
- 22 – 23 czerwca – Słomczyn
- 20 – 21 lipca – Katowice
- 28 – 29 września – Poznań