Russell z 3. pole position w karierze
George Russell już w trzecim treningu zgłosił aspiracje do tego, aby walczyć o świetny wynik w kwalifikacjach. Dobra forma 26-latka i Mercedesa potwierdziła się w najważniejszej sobotniej sesji. Brytyjczyk po zwycięstwie w Austrii może cieszyć się z drugiego pole position w tym roku. Wychowanek Srebrnych Strzał o 0,171 s pokonał zespołowego kolegę, Lewisa Hamiltona. Obaj kierowcy niemieckiego zespołu stoczyli zacięty bój w końcówce sesji, wykorzystując fakt, że ich rywale nie znajdywali aż tyle czasu w poszczególnych sektorach. Lando Norris i Oscar Piastri z McLarena nie skleili dobrych okrążeń podczas finałowych przejazdów, przez co finalnie musieli zadowolić się odpowiednio 3. i 5. polem startowym. Duet pomarańczowych przedzielił Max Verstappen z Red Bulla, który nie miał ani jednego czystego przejazdu, co dość mocno ograniczało jego szanse na pierwszy rząd i tak się stało.
Silverstone salutes King George 👑#F1 #BritishGP pic.twitter.com/9Xu2SiBlyq
— Formula 1 (@F1) July 6, 2024
Trzeba przyznać, że walka o pierwsze miejsce elektryzowała wszystkich do ostatnich chwil Q3. Taką walkę wszyscy chcą widzieć częściej. Na pewno w wyścigu dojdzie do przetasowań, ponieważ wystąpią różnice w tempie wyścigowym. Jeśli będzie sucho, możliwe, że najmniejszą zmorą będzie degradacja ogumienia, co może zachęcić wszystkich do zaciętej walki. Russell, Hamilton i Norris będą chcieli udowodnić przed swoimi kibicami, który z nich jest najlepszym reprezentantem gospodarzy. Za to Verstappen i Piastri będą starali się przebić do przodu. Podobnie będzie u 7. Carlosa Sainza, który może czuć duże rozczarowanie formą zarówno swoją, jak i Scuderii Ferrari.
Świetna forma jednego Haasa oraz solidny Aston Martin
Uskrzydlony świetnym wynikiem z GP Austrii był najwyraźniej Nico Hulkenberg. Niemiec zrobił użytek z poprawionego modelu VF-24 i wywalczył świetne 6. pole startowe. Jutro weteran powalczy o to, aby wywalczyć jak najlepszy wynik. Na pewno nie będzie mu łatwo obronić się przez kierowcami Ferrari i Astona Martina. Nie można jednak stwierdzić, czy „Hulk” jest na przegranej pozycji, ponieważ już na Red Bull Ringu udowodnił, że może wmieszać się w walkę najlepszych ekip.
Na pewno 8. i 10. pole startowe dla Strolla oraz Alonso to w pewnym sensie ulga. Ostatnie weekendy były dla kierowców Astona Martina bardzo trudne. Tymczasem na Silverstone obaj odzyskali wigor i czuć było, że nawet nie do końca wykorzystali swoje okazje w kwalifikacjach do GP Wielkiej Brytanii. Czas pokaże, czy utrzymają się w Top 10.
Największe zaskoczenie: Williams
Alexander Albon i Logan Sargeant zaliczyli mocną sesję. Taj zapewnił sobie 9. pole startowe, przedzielając kierowców Astona Martina. Za to jego amerykański kolega był dwunasty. Niewiele brakowało, aby dwa Williamsy znalazły się w Q3. Widać, że ich samochody dobrze czują się na Silverstone, zarówno na mokrym, jak i suchym torze. Punkty w wyścigu są dla nich realne, dlatego warto będzie obserwować, jak rozegrają zawody od stronny strategicznej, mając obu kierowców bliżej siebie niż zazwyczaj.
Największe rozczarowania: Perez i Alpine
Sergio Perez po raz kolejny zawiódł sam siebie. Meksykanin popełnił błąd w Q1, kiedy to stawka przesiadała się z przejściówek na slicki. Kierowca Red Bulla wypadł z toru i ugrzązł w żwirowej pułapce, co oznaczało dla niego koniec walki. Do końca sesji pozostało koło 7,5 minuty. Po uprzątnięciu bolidu Checo, wznowiono rywalizację, a z racji poprawiania się czasów rywali, Perez mógł liczyć na odległe 19. miejsce. Za nim uplasował się jedynie Pierre Gasly, który miał problemy ze sowim A524 już od 3. treningu i niewiele zmieniło się u niego na kwalifikacje. Obok nich nie popisał się też drugi kierowca Alpine, Esteban Ocon, który był osiemnasty. Czyżby stajnia z Enstone wróciła na swoje miejsce w stawce po kilku mocnych weekendach? Trudno stwierdzić, ale nie wygląda to dobrze.
Spore rozczarowanie panowało też u Magnussena i Bottasa. Duńczyk po niezłym GP Austrii, podczas którego był ósmy, tym razem odpadł po Q1 z 17. wynikiem. Do Q2 zabrakło mu prawie sekundę. Niewiele lepiej było u Fina z Saubera, który to był szesnasty, aż 8 miejsc za Guanyu Zhou, który przeszedł do kolejnego segmentu z wynikiem nr 8.
Absolutely gutted 😖
Leclerc will start Sunday’s race in P11 #F1 #BritishGP pic.twitter.com/NQezXQgplv
— Formula 1 (@F1) July 6, 2024
Zadowoleni nie mogą być też ci, którzy opadli w drugiej części czasówki. Wymienić nalezy tutaj: 11. Leclerca (+0,159 s), 13. Tsunodę (+0,331 s) czy 15. Ricciardo (+1,011 s). Możliwości samochód Ferrari i Racing Bulls pozwalały na lepszy wynik. Tymczasem w zmieniających się warunkach wspomniana trójka nie odnalazła się.
Co nas czeka?
Już jutro, 7 lipca, o godz. 16:00 czasu polskiego wystartuje wyścig o GP Wielkiej Brytanii. Od rana mają być ulewy, a w trakcie samych zawodów F1 bardzo prawdopodobne są kolejne opady deszczu (50%), które mogą znacząco wpłynąć na przebieg rywalizacji. Faworytem wydaje się być mimo wszystko Max Verstappen z Red Bulla, który wielokrotnie pokazywał, że świetnie spisuje się w zmiennych warunkach, nawet jeśli nie ma najszybszego bolidu na danym torze. George Russell, Lewis Hamilton, Lando Norris czy Oscar Piastri oczywiście będą chcieli pokazać, że Czerwone Byki nie są w stanie ograć ich na Silverstone. Jedno jest pewne – będzie ciekawie!
Wyniki kwalifikacji do GP Wielkiej Brytanii 2024