Argentyna w F1. Bogate tradycje
Argentyńczycy mają bogate tradycje w Formule 1, ponieważ w latach 1953-1998 mieli swoje Grand Prix oraz wielu kierowców. Najbardziej znani są 5-krotny MŚ F1, Juan Manuel Fangio, czy Carlos Reutemann. Ten drugi był bliski mistrzowskich laur, ponieważ zostawał wicemistrzem świata w 1981 roku oraz II wicemistrzem w latach 1975, 1978, 1980. Warto też wspomnieć, że 2. miejsce w GP RPA 1982 dla wówczas przyszłego polityka, było ostatnią zdobyczą punktową argentyńskiego kierowcy w F1. Trzeba było czekać na debiut Franco Colapinto w tegorocznej kampanii. 21-latek zastąpił od GP Włoch Logana Sargeanta i zdobył 4 „oczka” za 8. miejsce w GP Azerbejdżanu. We Włoszech oraz w Singapurze również znalazł się blisko Top 10 i zebrał sporo pochwał.
Zdjęcie archiwalne / Juan Manuel Fangio
Fani z Argentyny wręcz oszaleli na punkcie nowego bohatera. Nic dziwnego, że na tegoroczne GP Sao Paulo w Brazylii sporo biletów wykupują kibice Colapinto. To nie mogło umknąć argentyńskim władzom, które postanowiły rozważyć powrót do organizacji wyścigu.
Ambitne plany powrotu GP Argentyny do kalendarza F1
Ostatnie GP Argentyny odbyło się w 1998 roku na Autódromo Oscar y Juan Gálvez w Buenos Aires. Wówczas zmagania wygrał Michael Schumacher z Ferrari. Niestety wspomniany obiekt był zaniedbany i ewentualna renowacja pochłonie sporo funduszy. Około 20 milionów USD miałaby pochłonąć odbudowa, która pozwoliłaby sięgnąć po licencję FIA Grade 2. DO organizacji wyścigu F1 potrzebne jest FIA Grade 1, co pochłonie jeszcze więcej środku. Możliwe jednak, że znajdą się inwestorzy, którzy ze wsparciem władz państwowych stworzyliby nowy tor.
Há 25 anos Michael Schumacher (Ferrari) venceu o GP ARGENTINA 1998. Mika Hakkinen (McLaren) foi o 2º e Eddie Irvine (Ferrari) o 3º.#GP #Argentina #1998 #Vitória #Schumacher #MichaelSchumacher #F1 #Fórmula1 #Campeão #Corrida #Automobilismo #PilotoDeF1 #Schumi #Ferrari pic.twitter.com/uWPVy61gnM
— Botequim GP (Will Bueno) (@botequimgp) April 12, 2023
Warto wspomnieć, że w 2020 roku również pojawiły się plany powrotu GP Argentyny do kalendarza F1. Ostatecznie nic się później nie działo. Jednak jeszcze w 2012 roku ówczesna prezydent Cristina Fernández de Kirchner ogłosiła plany organizacji wyścigu ulicznego w nadmorskim mieście Mar del Plata. Nigdy jednak nie podpisano żadnego kontraktu z ówczesnym szefem FOM, Berniem Ecclestone’em. Tym razem ma być inaczej, o czym przekonują przedstawiciele obecnej rządu Argentyny.
– Rozmawiałem z prezydentem Javierem Milei i sekretarz generalną prezydenta Kariną Milei, aby skoordynować wszystkie działania, tak aby Argentyna mogła ponownie gościć wyścig Formuły 1 – powiedział Minister Turystyki, Środowiska i Sportu, Daniel Scioli, w wywiadzie dla La Agencia de Viajes.
Scioli ma również wziąć udział w zbliżającym się GP Sao Paulo, aby przeprowadzić rozmowy z Liberty Media i FIA. Następnie miałby rozpocząć się proces powrotu GP Argentyny do kalendarza Formuły 1.
Colapinto potrzebuje wsparcia
Zanim argentyński rząd osiągnie porozumienie w sprawie powrotu F1 do ich kraju, warto, aby wsparł starania Franco Colapinto o kokpit w F1. Szefostwo Williamsa z Jamesem Vowlesem na czele zabiegają o angaż Argentyńczyka w Sauberze/Audi od sezonu 2025. Nie jest tajemnicą, że junior ekipy z Grove otrzymał duży kredyt zaufania nie tylko dzięki pracy, ale też i sponsorom, którzy pomogli w debiucie w F1. W zastępstwie Logana Sargeanta mogli być wystawieni Liam Lawson czy Mick Schumacher albo Andrea Kimi Antonelli. Oczywiście obecni partnerzy 21-latka zapewne zostaną z nim po świetnym debiucie i wesprą w dążeniu do zdobycia wolnego wakatu wyścigowego.
Fot. Williams Racing
Niestety Williams ma już zajęte kokpity przez Alexandra Albona i Carlosa Sainza. Wolne miejsca są tylko w Sauberze/Audi oraz Visa Cash App RB. W tym drugim niemalże pewni są Yuki Tsunoda i Liam Lawson. Obaj mogą jednak liczyć na ruch wobec Sergio Pereza w Red Bullu, który otworzy jednemu z nich drzwi do seniorskiej ekipy. W obwodzie Czerwonych Byków są jednak jeszcze Isacka Hadjar czy Aymu Iwasa, którzy wydają się gotowi na królową sportów motorowych. Mimo to dr Helmut Marko zwrócił już uwagę na Colapinto i nawet nie wykluczył prób odebrania go Williamsowi, co byłoby niezłym zwrotem akcji.
Aktualnie Franco Colapinto i Gabriel Bortoleto mają walczyć o kokpit w ekipie z Hinwil z Valtterim Bottasem. Mattia Binotto ma mieć duży ból głowy. Decydować będą różne czynniki, nie tylko talent, ale i finanse. Dlatego tutaj wsparcie rządu Argentyny byłoby nieocenione, zwłaszcza w momencie, gdy to mogłoby przeważyć za szansą dla ich reprezentanta. To też podtrzymałoby słuszność ubiegania się o powrót GP Argentyny. Mając swojego kierowcę w stawce, który walczy o dobre wyniki mogliby liczyć na dobrą sprzedaż biletów. Poza tym inwestorzy także by się znaleźli znacznie szybciej.
Kierowca Red Bulla kibicem kolejnego Latynosa w F1
Kibicem debiutanta z Buenos Aires został Sergio Perez, który przekonał się z kim ma do czynienia w GP Singapuru. Meksykanin miałby problem z pokonaniem Argentyńczyka na torze, gdyby nie podcięcie. Checo potwierdził, że kibicuje mu i życzy otrzymania szansy w Audi.
– Naprawdę mam nadzieję, że Franco będzie w stanie znaleźć dla siebie miejsce w Audi. Byłoby wstydem, gdyby po pracy, którą wykonuje, nie dostał miejsca na przyszły rok. [Jeśli się nie uda – przyp. red.] może to zagrozić jego karierze, wracając do F2 może nie mieć łatwego roku […]. Myślę, że F2 ma trochę pracy do zrobienia ze swoimi mistrzostwami. Wspaniale jest widzieć tych młodych kierowców, którzy przychodzą, są tak pewni siebie i od razu osiągają świetne wyniki. Zawsze miło to widzieć – przyznał 34-latek z Red Bull Racing.
