Connect with us

Czego szukasz?

F3

Niepokojące informacje od Tymka Kucharczyka. „Czas się kończy”

Tymoteusz Kucharczyk został w tym roku II wicemistrzem serii GB3 Championship. Polak do samego końca był w grze o mistrzostwo i tym sposobem zwrócił na siebie uwagę zespołów z FIA F3. Chętnych do współpracy z polskim zawodnikiem jest wielu, ale przez problem z budżetem może być niezwykle trudno o awans do wyższej kategorii.

tymek kucharczyk walka o budżet 2024 jazda w f3 potencjał potrzebni sponsorzy
Fot. Tymek Kucharczyk / Facebook

Tymoteusz Kucharczyk ze świetnymi wynikami

Kierowca pochodzący z Łodygowic imponował już w kartingu. W 2022 roku wraz z przejściem do „świata single-seaterów”, który dla wielu okazuje się bardzo trudny, poradził sobie bardzo dobrze. W Hiszpańskiej Formule 4 zajął 3. miejsce w klasyfikacji generalnej i pokazał, że zasługuje na awans. Pojawiła się szansa jazdy w GB3, gdzie w jednym ze słabszych zespołów jeszcze bardziej pokazał swój talent. W barwach Douglas Motorsport potrafił zdobywać podia czy też walczyć o pole position. Finalnie skończyło się 7. miejscem w „generalce”. To zwróciło uwagę innych ekip. Rozważane były też przenosiny do innej serii. Ostatecznie znów rozchodziło się o budżet, który udało się dopiąć na start kampanii 2024. Kucharczyk od razu pokazał, że jest w świetnej formie i bił się o zwycięstwa w GB3 w barwach Hitech Pulse-Eight. 

Sezon 2024 przyniósł 4 zwycięstwa, 11 podiów i 3. miejsce w klasyfikacji generalnej. Przed młodym Polakiem uplasowali się mistrz Louis Sharp i wicemistrz John Bennett. Na pewnym etapie nasz rodak był liderem mistrzostw. Ostatecznie strata do mistrza serii wyniosła tylko 35 punktów, co przy systemie punktowym GB3 nie jest zbyt dużą różnicą. Nic dziwnego, że FIA F3 upomniała się o Tymoteusza Kucharczyka. Zespoły jednego z przedsionków w drabince do F1 będą sprawdzać wielu nowych dla siebie kierowców podczas posezonowych testów w: Jerez (8-9 października) i Catalunyi (15-16 października). Bardzo dobrze byłoby zobaczyć tam polskich reprezentantów.

 

 

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

 

Post udostępniony przez Formula 3 (@fiaf3)

Schody zaczynają się, gdy… mówimy o FIA F3

Niestety Kucharczyk w rozmowie z Kamilem Kowalikiem i Piotrem Nałęczem w programie „Czas na motorsport” w Radiu Wnet dał do zrozumienia, że walka o jego starty w Formule 3 cały czas trwa. Sytuacja nie jest prosta, ponieważ nie ma pewności co do tego, czy Polak pojedzie chociażby w testach. Poniżej zamieszczamy fragmenty z rozmowy, którą w pełni odsłuchacie tutaj.

– Na ten moment jest bardzo ciężko. Za tydzień startują pierwsze posezonowe testy w FIA Formule 3. Mam oferty od dwóch, trzech zespołów, żeby na nie pojechać, ale nawet na to nas nie stać, więc jest to sytuacja skrajnie słaba, bo czas się kończy – powiedział 3. zawodnik sezonu 2024 w GB3.

Czas nas goni. Miejsca w Formule 3 się kończą, więc trzeba po prostu szybko działać, a jak nie znajdziemy jakiegoś wyjścia na teraz, to naprawdę nie będzie już miejsca i marzenia o Formule 3 się skończą. […] Mam oferty na stole. Są zespoły chętne, żeby podpisać ze mną kontrakt, ale nie mogę zapewnić budżetu, więc one też nie mogą się na to zgodzić i koło się zamyka. Ja nie jestem pewny, oni też nie mogą być pewni – stoimy w miejscu – zdradził Kucharczyk.

Sytuacja jest bardzo trudna. Na pewno cieszy fakt, że zespoły F3 są pewne umiejętności i szybkości Tymoteusza Kucharczyka. Jednakże motorsport zawsze był i będzie drogi, co oznacza, że bez wsparcia dużych graczy z Polski trudno będzie osiągnąć cel. W zeszłym roku drżeliśmy o awans Kacpra Sztuki z Włoskiej Formuły 4 do FIA F3. Wówczas udało się wszystko spiąć i kierowca z Cieszyna wystartował w pełnym sezonie 2024. Okazało się jednak, że przez okrojony program testowy nie było łatwo rywalizować o najwyższe cele. Dlatego dobrze stałoby się, gdyby nasi rodacy mogli otrzymać sponsoring znacznie szybciej i tym samym nie tylko walczyliby o start w danej kategorii, ale też i o znacznie lepsze wyniki na torze.

ZOBACZ TAKŻE
GB3: Tymek Kucharczyk liderem mistrzostw | Analiza rundy na Zandvoort

Polscy juniorzy na drabince do F1. Walka o budżety na sezon 2024

W tej chwili kilku Polaków walczy o niemalże te same źródła finansowania swoich karier w motorsporcie. Kacper Sztuka miał walczyć nawet o awans do Formuły 2, ale obecnie bardziej realne jest jego pozostanie w stawce F3. Można też zastanawiać, co wydarzy się z Piotrem Wiśnickim, który w swoim drugim roku w F3 poczynił postępy z Rodinem i być może w zupełnie nowym samochodzie F3 poradziłby sobie dobrze. W ostatni wywiadzie z Iwo Beszterdą dowiedzieliśmy się też, że walczy on o budżet na debiut w F4. O awans w drabince będą starać się też Maciej Gładysz i Jan Przyrowski. A to niejedyni Polacy, którzy mają duże motorsportowe aspiracje. Pozostaje trzymać kciuki za to, aby żadnej osoby nie powstrzymały kłopoty budżetowe.

Już w przyszłym tygodniu zorganizowany będzie „twitterowy (a może i już x-owy) pokój”, gdzie poruszony zostanie temat polskich juniorów. Dwa lata temu inicjatywa cieszyła się dużą popularnością. Organizatorem będzie nasz redaktor, Kuba Mikołajczak, który poinformował o tym na swoim koncie w serwisie X.

ZOBACZ TAKŻE
Polacy w GP3/F3: Jest ich więcej niż myślisz

 

Reklama