McLaren walczy o podwójne mistrzostwo świata
Po tegorocznym GP Azerbejdżanu McLaren objął prowadzenie w klasyfikacji konstruktorów. Wydarzyło się to po raz pierwszy od GP Australii 2014, kiedy to Kevin Magnussen i Jenson Button zdobywali 2. i 3. miejsca, które gwarantowały pozycję lidera. Trzeba też podkreślić, że ostatni tytuł wśród konstruktorów legendarna ekipa zdobywała w 1998 roku, kiedy to pierwszy tytuł wywalczył też Mika Hakkinen. Obecnie zespół z Woking jest na idealnej drodze, aby wywalczyć swoją 9. koronę. Pomarańczowi prezentują świetną formę i są konkurencyjni na każdym torze, podczas gdy ich rywale mają mniejsze lub większe problemy z optymalizacją pakietów.
Lando Norris zajmuje obecnie 2. miejsce w klasyfikacji kierowców, a jego strata do 1. Maxa Verstappena wynosi 52 punkty. Brytyjczyk otrzymał pełne wsparcie swojej ekipy. Jednakże u jego boku ściga się Oscar Piastri, który w tym roku także jest konkurencyjny i liczy się w walce o Top 3 „generalki”. Australijczyk traci już jednak 94 „oczka” do lidera i jego szanse na tytuł MŚ nie są już tak duże. McLaren nie chce wypuścić okazji, ponieważ widzi, że Red Bull wyraźnie osłabł przez swoje problemy z samochodem RB20. Wciąż istnieje jednak szansa, że wraz z poprawkami na GP Stanów Zjednoczonych w czołówce dojdzie do pewnych zmian. Poza Czerwonymi Bykami, trzeba wskazać Ferrari czy Mercedesa, które też chcą walczyć o zwycięstwa w pozostałych rundach.
Andrea Stella postanowił pochwalić swoich ludzi za wykonaną pracę. Włoch jednak nadal chce twardo stąpać po ziemi, dlatego też przestrzegł przed samozadowoleniem.
– To nie zmienia naszego nastawienia. Jesteśmy ludźmi, którzy twardo stąpają po ziemi. Będziemy twardo stąpać po ziemi i starać się zwiększać wydajność samochodu, ponieważ chcemy utrzymać tę uprzywilejowaną pozycję. Jeśli się nie poprawimy, inni nas wyprzedzą – powiedział szef zespołu McLarena w podcaście Box Box Box.
Working for more moments like this. 👊🍾 pic.twitter.com/enIf6mV5Ea
— McLaren (@McLarenF1) October 11, 2024
Stella docenia moment, w którym znalazł się jego zespół
Jeszcze na początku sezonu 2023 McLaren walczył na końcu stawki. Jednak od poprawek przywiezionych do bolidu Lando Norrisa na GP Austrii zaczęli stopniowo wracać do gry. Za to już od GP Wielkiej Brytanii walczyli regularnie o podia. Sezon 2024 przyniósł im o wiele lepsze otwarcie, jednakże odstawali jeszcze od Red Bulla i Ferrari. Zmianę przyniosły poprawki na GP Miami, które określiły ich dalszy kierunek rozwoju. Od pierwszej wygranej Lando Norrisa w karierze trudno było widzieć pomarańczowych gdzieś z dala od ścisłej czołówki. Obecnie przewaga ekipy z Woking nad Red Bullem wynosi 41 punktów, a tytuł wśród konstruktorów po raz pierwszy od 26 sezonów jest na wyciągnięcie ręki.
– To zdecydowanie wyjątkowy moment. Właściwy świat jest wyjątkowy. Powiedziałbym, że 12 miesięcy temu nigdy bym nie pomyślał, że będę mówił o mistrzostwach. Ale to po prostu wynik pracy bardzo silnego zespołu. Cały zespół McLarena wykonał niesamowicie ciężką pracę, pokazał wysoką jakość, co pozwoliło na uzyskanie prędkości pozwalającej na walkę o podium za zwycięstwa. Następnie w trakcie sezonu stawia to ekipę w pozycji, w której może myśleć o mistrzostwach, co jest czymś wyjątkowym. To wspaniałe uczucie – dodał Włoch.
Duet Norris-Piastri to mistrzowski skład kierowców?
W trakcie swojej kariery zawodowej Andrea Stella współpracował z wielkimi kierowcami. Na jego drodze pojawili się chociażby Michael Schumacher, Kimi Raikkonen czy Fernando Alonso. To za tym drugim włoski inżynier przyszedł do McLarena. Dwukrotny mistrz świata F1, kiedy odchodził z Ferrari po sezonie 2014, zachęcił do transferu swojego ówczesnego inżyniera wyścigowego. Ten w ekipie z Woking został szefem ds. operacji wyścigowej, a w 2023 roku awansował na stanowisko szefa zespołu. Wielu zastanawiało się, jak sobie poradzi i ciekawiło ich, czy czasem nie będzie podobnie jak z Mattią Binotto w Scuderii Ferrari. Od samego początku Stella wspiera swoich zawodników oraz współpracowników w dążeniu do poprawy. Jego wypowiedzi wzbudzają ciekawość, ponieważ z racji zawodu mamy do czynienia z bardzo analitycznymi metodami.
– Są co najmniej dwa elementy. Jednym z nich jest talent. Oni [Norris i Piastri – przyp. red.] potrafią robić to, co robią. My nie, ale oni potrafią. To jest talent, to jest rozwój umiejętności jazdy tak szybko i tak precyzyjnie. […] Druga rzecz, którą wszyscy mają. Mają dość wysoki poziom inteligencji. Przetwarzanie informacji w [ich – przyp. red.] mózgu jest szczególnie niezwykłe. Są to jednostki, które są bardzo zdolne i byłyby zdolne w innych sektorach pod względem zdolności umysłowych. To talent i dar umysłu, który mają – podkreślił Stella.