Connect with us

Czego szukasz?

ELMS i AsLMS

Zacięty polski bój o tytuł w ELMS. Robert Kubica pokonał Inter Europol

W zeszły weekend na torze Portimao zobaczyliśmy polski pojedynek o mistrzostwo Europy. Ekipa AO by TF, której kierowcą jest Robert Kubica, powstrzymała ofensywę Inter Europol Competition. O pozostałe tytuły ELMS zacięta rywalizacja również trwała do ostatnich chwil wyścigu.

Kubica AO by TF Orlen mistrzowie ELMS wicemistrzostwo Inter Europol Competition Portimao finał analiza
Fot. Orlen Team & Inter Europol Competition

Kubica vs IEC. Zacięty bój o mistrzostwo ELMS!

Podczas finału ELMS w Portimao wszyscy byli skupieni na walce załóg #14 AO by TF z Robertem Kubicą w składzie oraz polskim #43 Inter Europol Competition, które rozdzielało 7 „oczek”. Matematyczne szanse miały jeszcze #65 Panis Racing i #28 IDEC Sport. Co ciekawe, to właśnie oni uplasowali się wyżej w kwalifikacjach. W przypadku IDEC nie miało to jednak znaczenia, gdyż potrzebowali oni punktu za pole position, aby pozostać w walce o tytuł. Warto dodać, że liderzy „generalki”, czyli AO by TF i #43 IEC ruszali dopiero z 7. i 10. pozycji. Już na początku zawodów było jednak widać, że potrafią oni przebić się do Top 6.

Swoją rolę miała też odgrywać druga załoga „Piekarzy”, która ruszała z P9. Niestety samochód #34 został uderzony na pierwszym okrążeniu, wymuszając zjazd do boksu po nowy przedni panel, co zepchnęło ich na koniec stawki. Z czasem jednak neutralizacje i strategia pomogły im wrócić do gry. Na pewnym etapie walcząca o tytuł #43 wyprzedziła #14 i wydawało się, że mistrzostwo dla polskiej załogi jest do osiągnięcia.

Nikt nie zamierzał odpuszczać. I to mimo kontrowersji

Świeżo upieczeni mistrzowie IMSA dostali jednak dość kontrowersyjną karę doliczenia 10 sekund. Przy swoim pit stopie odsłużyli ją, co zepchnęło ich m.in. za zespołowych kolegów z #34 oraz głównych rywali z AO by TF. W trakcie neutralizacji okazało się jednak, że wspomniana kara została anulowana. To wywołało pewne domysły. Niektórzy chcieli nawet, aby stracony czas został odjęty od czasu wyścigu, ale nie mogło tak się stać. Inter Europol Competition mógł czuć duży zawód. Co prawda brak kary nie gwarantował im mistrzostwa Europy, ale mógł otworzyć szansę do zaatakowania liderów z Cool Racing. Tymczasem wyścig zakończył się wygraną #37, które awansowało do Top 3 „generalki”. Za to załoga #43 (Alvarez, Łomko i Dillmann) dojechała na 4. miejscu. Orlen Team AO by TF z Robertem Kubicą, Louisem Deletrazem i Jonnym Edgarem w składzie zajęło 2. miejsce. To pomogło im bezpiecznie zapewnić sobie tytuł.


 

Trzeba jednak podkreślić, że polscy „Turbo-Piekarze” walczyli do samego końca. Clement Novalak z #34 po powrocie załogi do gry starał się pomóc i wywierał presję na liderach, kiedy to #43 nie miała tak dobrego tempa. Cały czas, pomimo strat z początku wyścigu i potem kary dla wiceliderów „generalki”, IEC walczył. Wywierali ciągłą presję na AO by TF, którzy mieli spokojniejsze zawody. Na pewno drugie mistrzostwo ELMS dla Kubicy i wicemistrzostwo dla Inter Europolu należy uznać za wielki sukces, który pokazuje, że polski motorsport ma się dobrze w endurance. W dodatku polska załoga z podwarszawskich Marek uzyskała wyróżnienie „European Le Mans Series Team of the Year”. Pogodzenie tak wielu programów wyścigowych stanowiło wyzwanie, a należy oczekiwać, że w kolejnych latach IEC dostarczy nam jeszcze wielu powodów do radości.

ZOBACZ TAKŻE
Mateusz Kaprzyk celuje w comeback. "Chciałbym już walczyć w LMP2" | WYWIAD

AO by TF i Inter Europol Competition ze znaczną przewagą w klasyfikacji

Finalnie o tytule LMP2 w ELMS przesądziło 12 punktów. Tyle dzieło #14 AO by TF od #43 IEC. Trzecia załoga #37 Cool Racing zgromadziła o 31 punktów mniej od liderów i to pomimo faktu, że jako jedyni wygrywali w tym roku 2-krotnie. Czwarte #65 Panis Racing przegrało Top 3 o zaledwie punkt i to pomimo tego, że przed 4h Portimao zapewnili sobie pole position. To też pokazało, że właściwie każdy zespół LMP2 miał wszystko, aby walczyć o podia i zwycięstwa. Dlatego więc wyczyn Polaków jeszcze bardziej wartym uznania.


 

Emocje w innych klasach. Tytuł LMGT3 wygrany w ostatnim zakręcie!

Rzecz jasna, w naszym kraju najbardziej ekscytowaliśmy się walką o mistrzostwo LMP2. Jednak z matematycznego punktu widzenia, rywalizacja była jeszcze bardziej zacięta w pozostałych kategoriach. Przed rozpoczęciem weekendu zaledwie dwa punkty dzieliły liderów w klasach LMP2 Pro-Am oraz LMP3. Za to w LMGT3 czołowa dwójka była zrównana oczkami. Emocje mieliśmy zagwarantowane do samej mety – jak się okazało, dosłownie.

Fantastyczny stint Sary Bovy na półmetku wyścigu podarował ekipie Iron Dames prowadzenie klasy GT. Przez liczne, pechowe incydenty auta #85 w pozostałych rundach, taki rezultat nie wystarczał im jednak do zgarnięcia tytułu. Na kilka minut do mety wydawało się, że mistrzostwo LMGT3 padnie łupem Kessel Racing, zajmującego wówczas piątą pozycję.

Stratedzy Iron Lynx wpadli jednak na genialny – oraz ekstremalnie kontrowersyjny – pomysł. Asem w rękawie okazał się drugi samochód włoskiej ekipy, który w końcówce wyścigu podążał również na drugim miejscu. Personel Iron Lynx wyliczył, że jeżeli panie z Porsche przepuszczą panów z Lamborghini, to samochód #63 zgarnie dodatkowe 7 punktów, wystarczające do przebicia rezultatu Kessel Racing. A zatem, w ostatnim zakręcie, ostatniego okrążenia, ostatniego wyścigu, liderki ustąpiły miejsca swoim partnerom zespołowym. Męski oddział Iron Lynx #63 rzutem na taśmę, w jakże kontrowersyjny sposób, wygrał 4 Hours of Portimao. Tym samym zdobyli inauguracyjny tytuł klasy LMGT3. Wspólnymi siłami, kooperacja Porsche z Lamborghini pozbawiła Ferrari mistrzostwa. Scenariusz godny Hollywood. 

 

Całe szczęście, rywalizacja w pozostałych klasach była równie zacięta, ale bez potrzeby na takie zagrywki. W kategorii LMP3 RLR M Sport zajęło drugie miejsce, a EuroInternational trzecie. Różnica trzech punktów między tymi pozycjami wystarczyła, aby to Brytyjczycy zgarnęli tytuł, z zaledwie jednym oczkiem przewagi. W LMP2 Pro-Am zwycięstwo Protona uratowało tytuł AF Corse. Gdyby w ostatnich chwilach wyścigu ekipa #77 nie zdołała obronić prowadzenia, to zarówno wyścig jak i mistrzostwo padłyby łupem Algarve Pro Racing.

Automatyczne zaproszenia na Le Mans

Zakończenie sezonu ELMS oznacza, że przyznano kolejne zaproszenia na przyszłoroczną edycję 24 Hours of Le Mans. W ramach nagrody za ich tytuły mistrzowskie, AO by TF, RLR M Sport oraz Iron Lynx czekają wakacje w północnej Francji. Ostatnia z tych ekip rywalizuje w WEC na stałe, więc zapewne wykorzysta automatyczne zaproszenie do zapisu trzeciego auta. Oprócz nich, gwarantowany udział w Le Mans uzyskał wicemistrz klasy LMP2, czyli Inter Europol Competition. Polska załoga być może wystawi w tym wyścigu aż dwa samochody. Wszystko zależy od ich negocjacji z PR1/Mathiasen Motorsports. Polacy oraz Amerykanie wspólnie przygotowali w tym roku zespół, dla którego Nick Boulle zdobył nagrodę im. Jima Truemana w IMSA.

ZOBACZ TAKŻE
Inter Europol mistrzem LMP2 w IMSA. Porsche wygrało GTP

 

 

Pełne wyniki wyścigu 4h Portimao 2024 w ELMS znajdziecie tutaj.

Klasyfikacje generalne ELMS 2024 dostępne są tutaj.

Reklama