Verstappen niczym „Schumi”?
Oto 3 powody, przez które aktualny czempion F1, Max Verstappen, może mieć utrudnione zadanie na drodze po 5. tytuł MŚ. W 2025 r. Holender może dokonać tego, co nie udało się Lewisowi Hamiltonowi. Lider Red Bulla może zdobyć piąte mistrzostwo z rzędu, a takim wyczynem może pochwalić się jedynie Michael Schumacher, który dokonał tego w latach 2000-2004 wraz z Ferrari.
Fot. Scuderia Ferrari / Michael i Ralf Schumacherowi w drodze po swój ostatni braterski dublet (GP Japonii 2004)
W grze o mistrzostwo może być nawet 8 kierowców
W 2024 roku zobaczyliśmy zwycięstwa Maxa Verstappena z Red Bulla, ale też i kierowców McLarena, Ferrari czy Mercedesa. Jednocześnie też po raz pierwszy od 1960 roku aż czterech konstruktorów mogło pochwalić się dubletem. We wspomnianym okresie były to: Ferrari, Lotus, Cooper i Watson. Zatem królowa sportów motorowych długo czekała na powtórzenie tego wyczynu. Przy okazji też mieliśmy kolejny przykład kampanii, podczas której mistrzostwa świata wśród kierowców i zespołów zostały podzielone. Max Verstappen okazał się bezdyskusyjnie najlepszym zawodnikiem, ale Red Bull zajął dopiero 3. miejsce w „generalce”. Za to McLaren wraz z Lando Norrisem i Oscarem Piastrim wywalczyli mistrzostwo świata wśród konstruktorów. Ostatni raz, podobnie było w 2021 roku, kiedy to też Holender był górą, ale to Mercedes był najlepszym zespołem. Dawniej w 2008 roku było tak z Lewisem Hamiltonem (wówczas McLaren) i Ferrari.
Fot. Red Bull Content Pool
Sezon 2025 może przynieść nam zwycięstwa aktualnego mistrza świata, ale też i Norrisa, Piastriego, Leclerca, Hamiltona czy Russella. Nie możemy też wykluczyć niespodzianek w przypadku Liama Lawsona czy Andrei Kimiego Antonellego. Na pewno trudno wyobrazić sobie, aby Verstappen czy kierowcy McLarena nie wygrali choćby jednego Grand Prix w nadchodzącej kampanii. Podobnie jest w przypadku Charlesa Leclerca i Ferrari. Niewiadomą jest Lewis Hamilton, ponieważ przyjdzie mu zmierzyć się z nowym środowiskiem i nie ma pewności, czy czerwony bolid będzie mu pasował. Trudno też określić, że Mercedes rozwiąże swoje problemy z nieprzewidywalnością i da narzędzia do wygrywania. Na pewno George Russell może sporo namieszać. Natomiast jego nowy zespołowy kolega, Antonelli, może do niego dołączyć po szybkiej adaptacji. Analogiczna sytuacja może wydarzyć się w Red Bullu z Liamem Lawsonem, na którym będzie ciążyć duża presja.
Red Bull nie będzie posiadać najlepszego bolidu w stawce?
Mimo zapewnień odnośnie nowego modelu RB21 i jego większego okna pracy, można oczekiwać, że nie będzie to konstrukcja tak dominująca jak poprzednicy z lat 2022-2023 i początku 2024. Oczywiście Max Verstappen zapewne odnajdzie się w nowej sytuacji i będzie w czołówce, ponieważ już miniona kampania to pokazała. U Holendra nie zawsze ważne jest posiadanie najlepszego samochodu w stawce. Jednakże, jeśli McLaren, Ferrari i Mercedes wykonają świetną robotę, to od początku sezonu 2025 zobaczymy interesujący i intensywny pojedynek. Nie można też wykluczyć poprawy formy u Astona Martina, który w 2023 roku wmieszał się w walkę z czołówką. Sam fakt, że to ostatni sezon aktualnych regulacji, może przynieść dość zbitą stawkę. To sprawi, że każda wpadka może kosztować jeszcze więcej w kontekście walki o większe zdobycze punktowe.
Fot. McLaren Media Centre
Rywale Maxa Verstappena będą lepiej przygotowani
Max Verstappen pokonał drugiego Lando Norrisa aż o 63 punkty. McLaren próbował pomóc swojemu liderowi, ale finalnie w kluczowych momentach nieco im brakowało. Na ich niekorzyść działały też wyskoki formy u Ferrari i Mercedesa, które zabierały im część szans do zdobycia pełnej puli. Zak Brown i Andrea Stella zapowiedzieli, że ich kierowcy będą mocniejsi w 2025 roku. Norris i Piastri muszą poprawić swoje osiągi oraz lepiej znosić presję wyniku. Jeśli im się to uda, to znacząco poprawią swoje statystyki w sekcji zwycięstw i pole position. Czy to wystarczy na mocnego Verstappena? Trudno powiedzieć, ponieważ Holender też należy do młodej generacji i z roku na rok staje się coraz lepszy. Na pewno, gdy ekipa z Woking stworzy bolid, który od pierwszej rundy będzie zdolny wygrywać, a Brytyjczyk oraz Australijczyk unikną strat pozycji na pierwszym okrążeniu, to będzie ciekawiej.
Fot. Mercedes-AMG Petronas F1 Team
O pewnego rodzaju przemianie mówili też Charles Leclerc i George Russell. Kierowcy Ferrari i Mercedesa bardzo chcą w końcu włączyć tryb ataku i utrzymać się w walce o MŚ do samego finału. Czy to się uda? Czas pokaże. Bardzo możliwe też, że ich zapędy powstrzyma Lewis Hamilton, który momentami jakby przygasał, ale czasem też pokazywał geniusz 7-krotnego MŚ. Wraz z nową, czystą kartą w Maranello nie można wykluczyć scenariusza, w którym to weteran pokaże coś nadzwyczajnego. Oczywiście wielu skreśla go z kwalifikacyjnych potyczek z Leclerkiem, gdzie Monakijczyk bryluje. Śmiało można jednak uznać, że w wyścigach rosnąć będą notowania Hamiltona, który to w ostatnich 3 sezonach minimalnie wygrał na punkty ze znacznie młodszym i głodnym sukcesu Russellem.
Wszystkie wspomniane czynniki sprawiają, że sezon F1 2025 powinien dostarczyć nam niezwykłych emocji. Miniona kampania także pokazała, że w zależności od toru do głosu może dojść inny zespół. Zobaczymy, jaki tym razem scenariusz napisze się w trakcie kolejnych zmagań.
