Weekend w Barcelonie wiąże się z wprowadzaniem ogromnych pakietów poprawek przygotowanych przez wszystkie zespoły w celu poprawy konkurencyjności oraz znalezienia rozwiązania na problemy z pierwszej fazy sezonu. Właśnie od GP Hiszpanii wyścig zbrojeń nabiera prawdziwego tempa. Ferrari zapowiadało przygotowanie nowego silnika na GP Kanady. Jednak ze względu na niesamowity start sezonu w wykonaniu Mercedesa, Scuderia przywiezie nowe jednostki napędowe już do Montmeló. Czy to wystarczy, aby rzucić wyzwanie Mercedesowi? Ferrari przywiozło spory pakiet nowości aerodynamicznych do Azerbejdżanu, popisywało się świetnymi osiągami w treningach, ale później nie było już tak dobrze.
Drobne poprawki przygotowane na wyścig w Katalonii ma również Williams, co na pewno powinno zainteresować polskich kibiców. George Russell mówił o małych ulepszeniach związanych z aerodynamiką i układem hamulcowym, który sprawiał ogromne problemy w Baku. Właśnie po weekendzie w Azerbejdżanie zespół ma zdecydować: czy walczyć dalej o kontakt z resztą stawki? A może jednak odpuścić ten rok i skupić się całkowicie na sezonie 2020? Według wielu ekspertów ten sezon jest już stracony i tym bardziej drobne (a nie duże) poprawki nie sprawią, że stajnia z Grove będzie mogła nawiązać walkę z innymi zespołami.
Wiele wskazuje na to, że nadchodzący weekend będzie pożegnaniem toru w Katalonii z kalendarzem F1. Wiele wskazuje na to, że już w przyszłym sezonie GP Hiszpanii ma być zastąpione przez GP Holandii na torze Zandvoort. Czy to dobra decyzja? Trzeba uczciwie przyznać, że wyścigi pod Barceloną w większości nie należały do najbardziej emocjonujących. Tor jest nieco zbyt wąski, z wieloma szybkimi i trudnymi technicznie zakrętami – takie połączenie sprawia, że trudno się na nim wyprzedza. Po pojawieniu się DRS w 2011 roku Cataluyna przeżywała renesans, ale trzeba szczerze przyznać, że wyprzedzanie dzięki odchyleniu głównego płata tylnego skrzydła jest w pewien sposób sztuczne. Zapewne każdy z nas chciałby, aby akcja rozgrywała się w łukach, na dojeździe do zakrętów, itd. Na myśl od razu przychodzi nam start Fernando Alonso z 2013 roku:
Mimo niewielu cech sprzyjających bezpośredniej walce na torze, w ostatnich latach mieliśmy kilka świetnych wyścigów. Przed dwoma laty byliśmy świadkami wspaniałej walki do samego końca o wygraną między Lewisem Hamiltonem a Sebastianem Vettelem, z której to Brytyjczyk wyszedł zwycięsko. Wielu wskazywało na to, że Brytyjczykowi pomógł jego zespołowy partner, Valtteri Bottas, który blokował kierowcę Ferrari przez wiele okrążeń. Jednak na pewno w sezonie 2017 nie rozegrało się najlepsze w ostatnich latach GP Hiszpanii.
Od razu przypomnieć możemy sobie o tym, co wydarzyło się w 2016 roku. Po niespodziewanym wyeliminowaniu się Mercedesów na 1. okrążeniu, w walce o zwycięstwo liczyły się duety Ferrari i Red Bulla. Zła strategia (polegająca na wykonaniu dwóch pit stopów) wykluczyła z walki o najwyższe laury Sebastiana Vettela i Daniela Ricciardo, którzy musieli zadowolić się rywalizacją o najniższy stopień podium. Jednak przed nimi od połowy wyścigu trwał zacięty pojedynek między Maxem Verstappenem i Kimim Raikkonenem. Przewodzący stawce Holender odpierał liczne ataki Fina w zakręcie nr 1. Nitka toru z pewnością działała na korzyść młodego Holendra, dla którego było to pierwsze GP w barwach Red Bulla. Verstappen zastąpił wtedy Daniila Kvyata, który został zdegradowany juniorskiej ekipy. Mimo wszelkich starań kierowcy Ferrari, nie udało się mu wyprzedzić bolidu Red Bulla z numerem 33.
W GP Hiszpanii 2016, Max Verstappen odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w Formule 1 i stał się najmłodszym zwycięzcą wyścigu F1. Miał wtedy ukończone zaledwie 18 lat!
Ciekawie było też w 2012 roku, gdy sensacyjne i jedyne zwycięstwo w Formule 1 odniósł Wenezuelczyk, Pastor Maldonado. Była to sto czternasta i póki co ostatnia wygrana Williamsa. Poniżej możecie zobaczyć 5 najciekawszych momentów z ostatnich wyścigów o GP Hiszpanii na torze Catalunya:
Zwycięzcy GP Hiszpanii na torze de Barcelona – Catalunya
Bezapelacyjnymi królami toru pod Barceloną są Michael Schumacher (6 zwycięstw) oraz zespół Ferrari (8 wygranych). Wygrać na tym samym obiekcie aż 6 razy to wielka sprawa! Choć trzeba uczciwie powiedzieć, że gdyby nie awaria jednostki napędowej w bolidzie Miki Hakkinena w 2001 roku, to „Schumi” miałby o jeden triumf mniej!
W obecnej stawce mamy czterech kierowców, którzy wygrywali GP Hiszpanii na torze pod Barceloną. Są to: Lewis Hamilton, Kimi Raikkonen, Sebastian Vettel i Max Verstappen. Najwięcej triumfów spośród nich ma lider Mercedesa, który wygrywał tutaj 3-krotnie (2014, 2017, 2018). Drugi w kolejności jest Iceman, który dokonał tej sztuki reprezentując dwa zespoły – McLarena w 2005 r. i Ferrari w sezonie 2008. Vettel ma tutaj tylko jedno zwycięstwo z 2011 roku, a okazji miał co najmniej kilka. Zaś ostatni z wymienionych, tak jak wspomnieliśmy wyżej, zdobył w Katalonii pierwszą wiktorię w swojej karierze w Formule 1.
Kto będzie górą w nadchodzący weekend? Na pewno chrapkę na przełamanie hegemonii Mercedesa mają Ferrari i Red Bulla. Spośród tej trójki w erze turbo nie zwyciężał jedynie zawodnik stajni z Maranello. Kimi Raikkonen był bliski dokonania tej sztuki w 2016 roku, a Sebastian Vettel w 2017 r. Na pewno wszyscy są głodni pierwszego triumfu kierowcy z innego zespołu. Na pewno nie będzie łatwo zatrzymać Lewisa Hamiltona i Valtteriego Bottasa, którzy są bardziej niż kiedykolwiek skupieni na walce między sobą. Oczywiście, gdzie dwóch się bije, tam trzeci może skorzystać. Wielu kibiców widziałoby tutaj Charlesa Leclerca, który jako jedyny miał szansę przerwać dobrą passę tego duetu w Bahrajnie.
Rok | Kierowca i zespół |
---|---|
2018 | Lewis Hamilton (Mercedes) |
2017 | Lewis Hamilton (Mercedes) |
2016 | Max Verstappen (Red Bull) |
2015 | Nico Rosberg (Mercedes) |
2014 | Lewis Hamilton (Mercedes) |
2013 | Fernando Alonso (Ferrari) |
2012 | Pastor Maldonado (Williams) |
2011 | Sebastian Vettel (Red Bull) |
2010 | Mark Webber (Red Bull) |
2009 | Jenson Button (BrawnGP) |
2008 | Kimi Raikkonen (Ferrari) |
2007 | Felipe Massa (Ferrari) |
2006 | Fernando Alonso (Renault) |
2005 | Kimi Raikkonen (McLaren) |
2004 | Michael Schumacher (Ferrari) |
2003 | Michael Schumacher (Ferrari) |
2002 | Michael Schumacher (Ferrari) |
2001 | Michael Schumacher (Ferrari) |
2000 | Mika Hakkinen (McLaren) |
1999 | Mika Hakkinen (McLaren) |
1998 | Mika Hakkinen (McLaren) |
1997 | Jacques Villeneuve (Williams) |
1996 | Michael Schumacher (Ferrari) |
1995 | Michael Schumacher (Benetton) |
1994 | Damon Hill (Williams) |
1993 | Alain Prost (Williams) |
1992 | Nigel Mansell (Williams) |
1991 | Nigel Mansell (Williams) |
Dostępne mieszanki ogumienia podczas GP Hiszpanii
Najmniej agresywną strategię z doborem ogumienia dokonali kierowcy Red Bulla. Max Verstappen i Pierre Gasly będą mieli do dyspozycji jedynie 7 kompletów miękkiej mieszanki na cały weekend. Zaś najbardziej agresywnego wyboru opon dokonało Ferrari – aż dziewięć kompletów miękkich opon. Podobnie zrobili zawodnicy Alfy Romeo Racing i Renault. Z czołówki jeśli chodzi o sprawdzenie najtwardszej mieszanki w dobrej sytuacji są Hamilton, Leclerc, Gasly i Verstappen, którzy będą mogli wypróbować jeden komplet w treningach. Jednak raczej mało prawdopodobne by ten rodzaj mieszanki był wykorzystywany w trakcie wyścigu. Choć najwidoczniej mocno na jej zastosowanie liczy McLaren, Carlos Sainz i Lando Norris będą mieli aż trzy komplety twardej mieszanki.
Pirelli nie pokusiło się o próbę wyboru najbardziej miękkich zestawów oznaczonych symbolami C4 i C5. Także mało prawdopodobne, aby ktoś zdecydował się tutaj na strategię dwóch pit stopów.
Circuit de Barcelona-Catalunya
Lokalizacja: Montmeló, Hiszpania
Liczba okrążeń: 66
Długość toru: 4,655 km
Najszybsze okrążenie toru: 1:16,173 – Lewis Hamilton / Mercedes (PP z 2018 roku)
Harmonogram weekendu
1. trening: 11:00
2. trening: 15:00
3. trening: 12:00
Kwalifikacje: 15:00
Wyścig: 15:10