Amerykański zespół tym samym potwierdził, że nie utrzyma poprzedniego składu, w którym startowali Jose Maria Lopez oraz Maximilian Guenther. O ile przyszłość tego pierwszego w serii jest niepewna, o tyle Niemiec testował z BMWi Andretti i wygląda na to, że jest coraz bliżej dopięcia kontraktu.
Nowozelandzki kierowca nie kryje ekscytacji podjęciem się nowego wyzwania. Były kierowca Toro Rosso chwali serię za obecność torów ulicznych, które uwielbia.
– Zawsze byłem fanem torów ulicznych i Formuła E ma najciekawsze z nich w kalendarzu. Razem z jednymi z najlepszych kierowców oraz producentami robi to niezwykle ekscytująca seria do ścigania się – powiedział Brendon Hartley.
Swoją karierę Hartley rozpoczął w 2002 roku i szybko udało mu się wybić. W wieku 18 lat został kierowcą testowym oraz rezerwowym Toro Rosso, a także ekipy „matki” – Red Bull Racing. Niedawno był etatowym kierowcą w zespole z Faenzy. W przeszłości odnosił sukcesy w wyścigach długodystansowych oraz miał okazję testować wraz z obecnie dominującym w F1 – Mercedesie.
Brendonowi nie jest obca Formuła E, gdyż brał aktywny udział w testach i rozwoju wraz z Porsche, gdzie niedawno został potwierdzony jego były kolega – również kierowca fabryczny Porsche – Andre Lotterer.
Kogo typujecie jako kolegę zespołowego dla „Kiwi”?