Przypomnijmy tylko, że przyszłoroczny Rajd Dakar odbędzie się właśnie w Arabii Saudyjskiej. Były kierowca m.in. Ferrari i McLarena jest zadowolony z faktu, że na terenie, na którym będzie rywalizować w styczniu, potrafił być konkurencyjny i zająć czołową lokatę.
– To daje nam więcej pewności siebie w Dakarze. Zdobycie pierwszego podium w rajdzie terenowym to znakomite uczucie. Wykorzystaliśmy idealnie te cztery dni, ponieważ lepiej jestem przygotowany do Dakaru, a także nauczyłem się wielu nowych rzeczy – ocenił Fernando Alonso.
Dwukrotny triumfator 24-godzinnego wyścigu Le Mans korzystał z zupełnie nowego samochodu Toyoty, którym będzie rywalizować w Dakarze. Szybko się do niego dostosował, lecz nie mógł wycisnąć z niego sto procent. Sam szef Toyoty, pochwalił hiszpańskiego kierowcę za to, w jaki sposób wszedł on do świata cross-country. – Fernando i Marc od razu pokazali świetne tempo, a ich postępy są niesamowite. Zajęli miejsca w zupełnie nowym samochodzie, który musieli oszczędzać, a i tak zdobyli podium – przyznał Glyn Hall.
W trakcie rozmowy z dziennikarzami Glyn Hall dodał, iż martwi go jedna rzecz. – Fernando Alonso przystosował się od razu do nowych warunków jazdy. To niewiarygodny kierowca, ale on się niczego nie boi. Jest bardzo szybki i nieustraszony, więc czasem za bardzo ryzykuje.
Rajd Al Ula-Neom Rally wygrał Yazeed Al-Rajhi, którego pilotem był Rosjanin Konstanin Żlicow, natomiast na drugim miejscu uplasowali się Yasir Seaidan i Francois Cazalet.