Sezon 2019 po raz kolejny został zdominowany przez ekipę Mercedesa, która zdobyła mistrzostwo świata konstruktorów, a Lewis Hamilton przypieczętował swój szósty tytuł mistrza świata. Wszystko to stało się jeszcze przed zakończeniem tegorocznego sezonu.
Kolejna szansa na wywalczenie najwyższego trofeum dla Ferrari będzie w przyszłym roku, lecz zdaniem części środowiska stanie się to, jeśli Sebastian Vettel i Charles Leclerc zamienią się pozycjami w zespole. Zdaniem byłego zawodnika Ferrari i Jaguara, Vettel powinien zostać zdegradowany do roli kierowcy numer 2, którą pełnił Mark Webber w Red Bullu w latach 2010 – 2013.
– Powiedziałem na początku roku, że Sebastian Vettel będzie mieć problemy z Leclerkiem i wszyscy byli zdumieni moimi słowami. Wiedziałem, że Charles ma dużą szansę go pokonać, ponieważ uważam, iż Sebastian Vettel nie jest godny czterech tytułów mistrza świata. Oczywiście to dobry kierowca, ale popełnia tak wiele błędów i nigdy nie był najszybszy. Widzieliśmy to w 2014 roku, gdy przegrał z Ricciardo i widzimy to ponownie teraz, gdy przegrywa z Leclerciem – ocenił były Eddie Irvine.
– Sebastian Vettel ma naprawdę przyzwoitą umowę z Ferrari. W 2015 roku byłem naprawdę zaskoczony, że go wybrali, ponieważ przegrał z zespołowym kolegą. Myślę, że Ferrari powinno skupić się w 100 procentach na Leclercu. Cały ten sezon to niemalże poświecenia Charlesa. W ilu wyścigach poświecili Vettela? Dlatego przegrali tytuł – dodał Irvine.
Triumfator 4 wyścigów GP nie kryje swojego rozczarowania tym, jak wygląda dzisiejsza F1 i jak bardzo ekipa z Maranello chroni Vettela.
– Znam Binotto bardzo dobrze. Był moim inżynierem i to mądry człowiek, lecz jest bardzo spokojny, a powinien postawić sytuację jasno i wyraźnie w zespole. Vettel może zniszczyć szanse na tytuł Leclerca w stopniu dużo więksym niż Bottas Hamiltonowi. Uważam, że w obecnej stawce to tylko Charles może ścigać się na tym samym poziomie, co Lewis – przyznał Brytyjczyk.
– Hamilton zawsze niszczył i niszczy Vettela w walce na torze i poza torem. Spójrzmy na sytuację z Monzy, gdzie Leclerc i Hamilton walczyli koło w koło. Prawdopodobnie nie było to fair, ale wykonanie było na tyle doskonałe, że nie można było ukarać Leclerca. Vettel zawsze w takich sytuacjach, czyli walkach był pokonywany i był po prostu drugi. Chcę w przyszłym roku walki Hamiltona i Leclerca – zakończył Eddie Irvine.