Brytyjski inżynier już na początku XXI wieku rozpoczął pracę nad silnikiem w BMW. Wówczas zespół posiadał jedne z najbardziej wydajnych jednostek napędowych w stawce Formuły 1. Były one lepsze nawet od produkowanych przez Ferrari. Dopiero w 2004 roku Andy Cowell dołączył do Mercedesa, gdzie pracował aż do lipca tego roku.
To właśnie on pracował nad niemiecką jednostką hybrydową od sezonu 2014. Stał zatem za sukcesem niemieckiej stajni i dominacją, która trwa aż po dziś dzień. Brytyjczyk postanowił opuścić szeregi Mercedes HPP, aby złapać nieco oddechu. Sytuację próbowali wykorzystać rywale.
Wyświetl ten post na Instagramie.Crossing the streams ⚔️🍾 . #F1 #Formula1 #SpanishGP #LewisHamilton #ValtteriBottas
Post udostępniony przez FORMULA 1® (@f1)
Andy Cowell. Jaka przyszłość go czeka?
Po zakończeniu współpracy z Mercedesem, brytyjski inżynier pozostaje bez pracy. Według informacji włoskiej redakcji Motorsport.com, Andy Cowell otrzymał propozycję współpracy z Ferrari. Miał być liderem zespołu do spraw rozwoju jednostki napędowej. Ten jednak nie potrzebował zbyt wiele czasu do namysłu – odmówił dość szybko.
Brytyjczyk odszedł z Mercedesa – jak sam tłumaczył – by podjąć się nowych wyzwań. Najnowsze plotki mówią o tym, że miałby dołączyć do Astona Martina w przyszłym roku. Związany z tą ekipą Lawrence Stroll nie szczędzi bowiem pieniędzy, aby odnieść sukces w Formule 1.
Tymczasem Scuderia Ferrari wciąż boryka się z problemami związanymi z silnikiem. Niektóre rozwiązania inżynierów z Maranello okazały się niezgodne z regulaminem F1, a co za tym idzie – maszyna straciła blisko 80 KM mocy. W tym sezonie ekipa znajduje się w środku stawki. Na Silverstone doszło do awarii jednostki napędowej w bolidzie Sebastiana Vettela. W Barcelonie z kolei przedwcześnie swój wyścig ukończył Charles Leclerc. W jego samochodzie padła elektronika. Zła forma zespołu mogła mieć zatem wpływ na to, czy Andy Cowell podjąłby się nowego wyzwania.