Connect with us

Czego szukasz?

Inne

7 sztuczek, dzięki którym uzyskasz najtańsze ubezpieczenie OC

Zakup ubezpieczenia OC to sprawa, która co roku spędza sen z powiek każdemu właścicielowi samochodu. Niejednokrotnie kwota takiego ubezpieczenia jest naprawdę bardzo wysoka i ciężko jest znaleźć tańszą ofertę – dotyczy to przede wszystkim nowych samochodów oraz ich młodych właścicieli. Co zrobić, żeby zapłacić możliwie jak najmniej za takie ubezpieczenie? Podpowiadamy!

ubezpieczenie oc samochod

Zestawienie opracowane na podstawie artykułu „Poradnik: Jak mieć najtańsze OC samochodu na rynku (13 sposobów!)” z bloga ZaradnyFinansowo.pl: LINK

Sztuczka nr #1, czyli wybór odpowiedniego samochodu

Jeśli dopiero zastanawiasz się nad zakupem odpowiedniego samochodu, to bardzo dobrze. Możesz go wybrać w zależności od tego, jaki będzie spodziewany koszt jego ubezpieczenia. Okazuje się bowiem, że ubezpieczyciele biorą pod uwagę różne kryteria dotyczące zarówno samochodu, jak i kierowcy. Parametry dotyczące samochodu to:

  • marka – wydaje się być kluczowym elementem. Ogólnie rzecz ujmując, można powiedzieć, że cena ubezpieczenia OC rośnie wraz z klasą samochodu. Wśród marek z najtańszym ubezpieczeniem znajdziemy m.in. Dacię, czy Suzuki, a do droższych zaliczymy np. Audi i BMW.
  • pojemność silnika – im mniejsza, tym mniejsze koszty ubezpieczenia. Jest to całkiem logiczne założenie firm ubezpieczeniowych, gdyż mniejsza pojemność silnika pozwala na rozwinięcie mniejszych prędkości, a to w końcu duża prędkość jest jednym z głównych czynników ryzyka wypadków drogowych.
  • rodzaj paliwa – aktualnie sytuacja na rynku ubezpieczeń wygląda tak, że najtańsze OC przysługują właścicielom ekologicznych pojazdów elektrycznych, a najwięcej muszą zapłacić posiadacze samochodów z zamontowaną instalacją gazową. Pomiędzy nimi znajdują się wszyscy inni, a więc właściciele aut benzynowych, diesli oraz hybrydowych.
  • wiek auta – zapewne większość osób kojarzy „młode” pojazdy z wysokimi kosztami ich ubezpieczenia. Nie jest to jednak do końca prawda. Faktycznie tak to wygląda, na przestrzeni pierwszych 3 lat, jednak później zależność ta zaczyna się odwracać i ceny ubezpieczenia wzrastają wraz z wiekiem auta. 
  • kolor karoserii – ten, kto kiedykolwiek ubezpieczał już samochód wie o tym, że prawie zawsze pada pytanie o kolor karoserii. Chociaż wydaje się ono zbędne, śmieszne, czy po prostu bezsensowne, to Towarzystwa Ubezpieczeniowe stosują specjalne algorytmy oparte na danych statystycznych uwzględniających kolor auta. Co z nich wynika? Otóż okazuje się, że najmniej bezpiecznie jeżdżą właściciele czerwonych samochodów, a najbezpieczniej – niebieskich. 

Sztuczka nr #2, czyli wybór właściciela pojazdu

Niestety, młodzi kierowcy (w szczególności ci poniżej 25 roku życia) płacą bardzo dużo za ubezpieczenie swojego samochodu. Wynika to również ze specjalnych algorytmów, według których są to kierowcy jeżdżący najmniej bezpiecznie. Gdyby tego było mało – młodzi kierowcy zazwyczaj nie mają „wypracowanych” żadnych zniżek. Z tego powodu bardzo często młodzi szukają starszych kierowców (mających wyjeżdżone odpowiednio dużo kilometrów, a tym samym zniżki u ubezpieczycieli), którzy mogliby zostać wpisani do dowodu rejestracyjnego. I w tym miejscu pojawia się bardzo ważna kwestia – chociaż samochód może mieć wielu współwłaścicieli, to tylko jednego głównego właściciela.  Z tego powodu zazwyczaj lepiej jest, jeśli głównym właścicielem jest osoba posiadająca zniżki na ubezpieczenie, a współwłaścicielem osoba młodsza. W przeciwnym wypadku zniżki współwłaściciela mogą zostać nieuwzględnione przez firmę ubezpieczeniową, a na pewno zostaną one znacznie zaniżone. 

Sztuczka nr #3 – raty, czy jednorazowa płatność? 

Tutaj sprawa wydaje się – i tak naprawdę jest – bardzo prosta i logiczna. Z kupnem ubezpieczenia jest bowiem dokładnie tak samo, jak z kupnem jakiegokolwiek innego produktu. Na raty po prostu wychodzi drożej. Jeśli więc tylko kwota Twojego ubezpieczenia nie jest astronomicznie wysoka, to warto opłacić ją z góry z cały rok. W ten sposób można zaoszczędzić czasami nawet kilkaset złotych. Taki zabieg opłaca się nawet, jeśli zamierzasz sprzedać swój samochód w ciągu najbliższego roku. Wtedy bowiem możesz go albo sprzedać razem z ubezpieczeniem, które nowy właściciel przepisze na siebie, albo wypowiedzieć umowę ubezpieczenia i otrzymać zwrot proporcjonalny do niewykorzystanego czasu. Tak czy inaczej – płatność „z góry” po prostu się opłaca.

Sztuczka nr #4, czyli kiedy kupujesz używany samochód…

Nie ma co ukrywać, na rynku znajduje się wiele używanych samochodów. Jeśli kupujesz jeden z nich, który był wcześniej zarejestrowany w Polsce, to jest bardzo możliwe, że posiada on opłacone z góry ubezpieczenie. Jako nowy nabywca samochodu możesz je „przepisać” na siebie nie dokładając dosłownie nic do interesu. Jeśli tylko na taki zabieg zgodzi się dotychczasowy właściciel samochodu, może okazać się, że dzięki temu prostemu sposobowi, masz już „wykupione” ubezpieczenie OC na kilka miesięcy do przodu.

Sztuczka nr #5, czyli zamieszkaj w małym mieście

Bardzo często zdarza się, że ubezpieczyciele podczas procesu zbierania danych do ubezpieczenia pytają również o miejsce zamieszkania. Dlaczego jest to tak istotne? Z prostego powodu – im większe miasto, tym więcej może zdarzyć się wypadków, za które ubezpieczyciel będzie musiał zapłacić. Z tego powodu warto jest mieszkać w małym mieście. W tym miejscu warto zaznaczyć, iż w deklaracji chodzi o podanie miejsca zamieszkania, a nie stałego zameldowania. 

Sztuczka nr #6, czyli kilka ubezpieczeń w jednym 

Wiele firm ubezpieczeniowych oferuje swoim klientom różne pakiety. Czy warto się nimi zainteresować? To zależy… Samo ubezpieczenie OC (które w końcu jest obowiązkowe) może być dość drogie, jednak jego cenę mogą obniżyć inne – dokupione w pakiecie – ubezpieczenia. Często dotyczą one również Twojego samochodu. Z tego powodu warto zastanowić się nad dokupieniem ubezpieczenia od następstw nieszczęśliwych wypadków (NNW), Autocasco (AC), pakiet Assistance, czy dodatkowe ubezpieczenie poszczególnych elementów samochodu takich jak szyby, czy opony. Jakkolwiek te wszystkie ubezpieczenia mogą być bardzo przydatne, to musimy być czujni, aby finalna ich suma nie była naprawdę wysoka. Mogą one bowiem obniżyć cenę samego OC, ale znacznie podwyższyć całość kosztów. Nieco inną opcją, jaką czasami proponują firmy ubezpieczeniowe, jest zakup dodatkowego pakietu niedotyczącego samochodu jak np. ubezpieczenia domu, mieszkania, telefonu, czy dokupienie ubezpieczenia na życie. W niektórych Towarzystwach Ubezpieczeniowych może okazać się, że taki pakiet wyjdzie w porównywalnej cenie do samego ubezpieczenia OC. 

Sztuczka nr #7, czyli porównaj oferty TU

Można to zrobić na naprawdę wiele sposobów. Wystarczy tylko wspomnieć o popularnych porównywarkach internetowych. Jeśli jednak mamy kogoś zaufanego prowadzącego agencję ubezpieczeniową, to można się do niego zwrócić z prośbą o poradę. Często bowiem tacy agenci mają specjalne oferty, których my jako klienci indywidualni nie możemy zobaczyć. 

5/5 (liczba głosów: 2)
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama