Według aktualnego mistrza świata Formuły 1, George Russell ma ogromny potencjał, aby zdobyć w przyszłości mistrzowski tytuł. Brytyjczyk pochwalił postępy, jakich dokonał jego rodak i przyznał, że tegoroczny sezon w wykonaniu kierowcy Williamsa jest imponujący.
Russell i Hamilton w kontakcie
Dobre relacje Lewisa Hamiltona i George’a Russella nie są nowością. Kierowca Mercedesa wysłał swojemu rywalowi wiadomość, w której wsparł go w trudnych chwilach po GP Emilii-Romanii. W finałowej fazie wyścigu Russell miał szansę na zdobycie swojego pierwszego punktu w karierze, jednak – jadąc za samochodem bezpieczeństwa – stracił panowanie nad bolidem i uderzył w ścianę. – Patrzę na tych, którzy również przechodzili przez to [co Russell – przyp.red.] we wczesnych karierach w Formule 1. Ja również znalazłem się w podobnej sytuacji. Chciałem pokazać mu, że wszystko jest w porządku. On i to zrobi to po swojemu, ponieważ wszyscy jesteśmy zaprogramowani jako kierowcy wyścigowi. Chciałem okazać mu swoje wsparcie.
Hamilton porównał sytuację swojego rodaka do początkowej karierze Fernando Alonso w Minardi z 2001 roku. – W tym roku był świetny, radził sobie ze wszystkim. Jestem pod wrażeniem jego wyścigowego rzemiosła i tego, jak się rozwija. Jest kilku kierowców, którzy stanową przyszłość tego sportu i on jest jednym z nich. Jestem podekscytowany jego postępami i nie wątpię, że ma potencjał, by zostać przyszłym mistrzem świata.
Lewis Hamilton w zeszły weekend zdobył siódmy tytuł mistrza świata, wyrównując tym samym rekord Michaela Schumachera. Brytyjczyk ma w tej chwili 307 punktów w klasyfikacji generalnej. Drugie miejsce zajmuje Valtteri Bottas ze 197 punktami.
George Russell natomiast jest ostatni w „generalce”. Kierowca Williamsa zadebiutował w Formule 1 w 2019 roku. Jego partnerem zespołowym był wówczas wracający po kilkuletniej przerwie w startach Robert Kubica. 22-latek jednak nie zdobył w poprzednim sezonie żadnego punktu, również plasując się na szarym końcu w klasyfikacji generalnej.