To nie pierwsza znana w padoku dziewczyna Charlesa Leclerca
Przed spotykaniem się z Charlotte Sine, Monakijczyk był w związku z Włoszką Giadą Gianni. Wielu fanów może ją kojarzyć, bowiem para regularnie zamieszczała wspólne zdjęcia i filmy z weekendów wyścigowych F1. Wszystkie zostały jednak już oczywiście usunięte z obu profili byłych partnerów. Była dziewczyna Charlesa Leclerca spotykała się z nim cztery lata, podczas których podobno doszło nawet do zaręczyn.
Warto to podkreślić, bowiem związek ten rozpoczął się jeszcze przed wybuchem popularności Leclerca – w 2015 roku. Przy okazji rozstania Włoszka stwierdziła w video na Instagramie, że Leclerc ją zostawił, bo „chce się poświęcić tylko Ferrari”. Jak to często bywa, słowa nie wytrzymały próby czasu.
Kim jest Charlotte Sine?
Charlotte Sine jest mieszkanką Monako i córką znanego tamże przedsiębiorcy Emmanuela Sine, dyrektora generalnego Société des Bains de Mer. Société des Bains de Mer jest uważane za najstarszą i najważniejszą firmę rozrywkową w Monako.
Obecnie studiuje architekturę. Urodziła się w 1999 roku, a więc jest dwa lata młodsza od monakijskiego kierowcy F1. Biegle mówi po francusku, angielsku i włosku, a więc może bez problemu odnaleźć się podczas pobytu z Leclerkiem w Maranello.
Co ciekawe, Charlotte Sine i Charles Leclerc znają się podobno już dość długo, a Monakijka jest/była koleżanką Giady Gianni. Trudno ocenić relacje w tym trójkącie, bowiem już podczas związku z Sine, Leclerc został zauważony na imprezie, gdzie przebywał z… obiema kobietami.
Sine bardzo szybko zachwyciła fanów Scuderii Ferrari i nie tylko. Włoszka przed związkiem z Leclerkiem miała na koncie mniej nż 30 tysięcy obserwujących na Instagramie, a teraz ma ich już ponad 191 tysięcy. Nie trzeba więc dodawać, że związek pozytywnie wpłynął na jej wizerunek modelki i influencerki. Coraz częściej w jej wpisach widać bowiem lokowane produkty.
Najczęściej zdjęcia na Instagramie zamieszcza właśnie ze swoim chłopakiem, ale także z odbytych podróży. Co ciekawe, pomimo wielu zdjęć na profilu Monakijki, kierowca nie opublikował jeszcze ani jednej wspólnej fotografii.