Zaskakujące problemy Mercedesa
Ekipa z Brackley zdobyła zaledwie siedem punktów w dwóch ostatnich wyścigach w Monako i Baku. Te wyniki sprawiły, że zespół stracił prowadzenie zarówno w klasyfikacji kierowców, jak i konstruktorów. Wspomniane dwa wyścigi przyniosły najgorsze wyniki Mercedesa od 2012 roku. Ostatni raz, kiedy sport widział dwa wyścigi z rzędu bez kierowcy Mercedesa na podium, miał miejsce pod koniec 2013 roku. Dyrektor wyścigowy Czarnych Strzał – Andrew Shovlin – przyznał, że ich obecna forma nie jest na takim poziomie, jaki jest wymagany, aby ponownie zostać mistrzami.
– Większym problemem, z którym musimy sobie poradzić, jest to, że w ostatnich dwóch wyścigach nie byliśmy wystarczająco dobrzy. Nie byliśmy wystarczająco szybcy, popełnialiśmy błędy, mieliśmy problemy ze zmianą opon i byliśmy w tyle podczas treningów. Znamy poziom potrzebny do wygrania mistrzostw i nie jesteśmy teraz na tym poziomie, więc musimy przegrupować się i wrócić do dobrych występów w sposób, w jaki wiemy, że możemy. Mamy zespół, samochód i kierowców, którzy mogą wygrać, ale musimy być twardzi i szczerzy wobec siebie przez kilka następnych dni. Mieliśmy już takie dni, ale za każdym razem wracaliśmy silni i będziemy chcieli to zrobić we Francji – stwierdził Shovlin.
Wolff niezadowolony formą zespołu
Monako i Baku zawsze były postrzegane jako tory, na których Mercedesowi może mieć trudniej. Dominująca ekipa ostatnich siedmiu lat wyglądała w Baku na zdumiewająco słabą w treningach, zanim Hamilton odblokował się w sobotę. Być może wygrałby w niedzielę, gdyby podczas restartu po kraksie Verstappena nie zmieniłby ustawień hamulców i nie wypadł na 1. zakręcie. Szef Mercedesa, Toto Wolff, nie ukrywał frustracji po emocjonującym wyścigu w Azerbejdżanie.
– Emocje związane z frustracją są w tej chwili tak przytłaczające. Jest wiele rzeczy, które nie działają tak sprawnie, jak w ciągu ostatnich kilku lat. Jest tak wiele rzeczy, które musimy poprawić, aby upewnić się, że jesteśmy w stanie walczyć o mistrzostwo. Nie możemy dalej tracić punktów, jak to miało miejsce w Monako i tutaj – przyznał Wolff.