Wyjaśnijmy jak wyglądały spekulacje
Tuż po Nowym Roku L’auto journal podało niepokojącą informację dotyczącą programu Audi w klasie Hypercar. Według ich doniesień niemiecki producent miał zadecydować o anulacji programu na rzecz wejścia do F1 jako producent silników. Francuskie źródło mówiło, że jednym z powodów miała być niechęć do konkurencji z Porsche, które wówczas miałoby skupić się na LMDh. Tym samym jeden producent byłby obecny tylko w wyścigach endurance, a drugi tylko w F1.
Zastanawiające w tych doniesieniach miało być to, że w takiej sytuacji Porsche musiałoby dołożyć więcej zasobów finansowych na przygotowania samochodu LMDh. Obydwie marki należące do koncernu VAG współpracują w przygotowaniach prototypu, którego kręgosłupem będzie podwozie LMP2 od Multimatic. Dodatkowo ta konstrukcja ma być oparta o jednostkę V8 podobną do tej, którą Porsche stosuje w drogowym modelu Cayenne. W praktyce jedyne różnice pomiędzy prototypem Audi, a Porsche mają się sprowadzać do emblematów oraz stylizacji frontu. Obaj producenci rozważając wejście do LMDh byli prawdopodobnie świadomi tego, że ich samochody mogą bezpośrednio ze sobą rywalizować. Pamiętajmy jednak, że w tak ogromnych organizacjach zdarza się, że zarząd może anulować program nawet jeśli już wszystko zostało ustalone, a pierwsze środki finansowe zostały wydane.
Szef programu klienckiego zaprzecza tym doniesieniom
– Zdziwiłem się, gdy przeczytałem te doniesienia. Na ten moment wszystko wygląda zgodnie s tym co oficjalnie komunikowaliśmy ostatnim razem. Oczywiście program cały czas dokonuje postępów, a przed nami jeszcze kilka ogłoszeń i decyzji. Jednakże na ten moment nie mamy niczego do zakomunikowania – skomentował Chris Reinke.
Zgodnie z planem zarówno Porsche jak i Audi mają w najbliższym czasie rozpocząć testy nowej konstrukcji. Marka ze Stuttgartu już dawno ogłosiła współpracę z Team Penske. Amerykański zespół będzie wystawiać ich samochody w FIA WEC oraz IMSA Sportscar. Audi ma się ograniczyć do Mistrzostw Świata, w których prawdopodobnie zwiążą się z WRT. Podobno belgijski zespół ma z nimi testować w najbliższych miesiącach – mówi się o około czterdziestu dniach testowych. Jednakże tu nic jeszcze nie zostało potwierdzone.
Tak samo nic jeszcze nie potwierdzono w sprawie zaangażowania Lamborghini w LMDh. Włoski producent miałby dołączyć do wspomnianej współpracy Audi, Porsche i Multimatic. Mówi się, że ogłoszenie może się pojawić w okolicach wyścigu Rolex 24h Daytona.
Andreas Roos wypełni lukę jaką zostawił Mike Krack po odejściu do Astona Martina
Luksemburczyk zastąpi Otmara Szafnauera na stanowisku szefa zespołu Aston Martin w F1. Natomiast jego posadę od lutego przejmie Andreas Roos. Niemiec w ostatnich latach pracował dla Audi Sport, głównie przy programach fabrycznych marki. Był zaangażowany między innymi w program Audi w LMP1 w FIA WEC, DTM czy WRX. W ostatnim czasie miał on być jednym z inicjatorów programu Audi w LMDh czy Rajdzie Dakar. Jednakże z bliżej nieokreślonych przyczyn opuścił on Audi Sport i skieruje swoje kroki do BMW. Tam przejmie obowiązki dyrektora działu sportowego, które do tej pory pełnił Mike Krack.
– Cieszę się z mojej nowej roli w BMW M. Dziękuję im za zaufanie jakim mnie obdarzyli. To wielka przyjemność móc wprowadzić dział sportowy tej marki w nowy rozdział – powiedział Andreas Roos.
Na ten moment nic nie wskazuje na to, aby zmiana na tym stanowisku mogła wywołać jakiekolwiek poważne zmiany w programie sportowym producenta ze Stuttgartu. Główne zadania BMW na ten rok to prace rozwojowe nad nową konstrukcją M4 GT4, która pojawi się na torach w 2023 roku. Dodatkowo amerykański oddział koncentruje się na współpracy z Dallarą i Team RLL pod kątem programu marki w LMDh w IMSA SportsCar Championship szykowanym na 2023 rok. Obecnie mówi się, że pojawienie się tego samochodu na pełen etat w FIA WEC jest mało możliwe. Jednakże nie należy wykluczać próby startu w 24h Le Mans.