Wieczna rekonwalescencja
Ośmiokrotny mistrz świata nie ma za bardzo szczęścia w ostatnich dwóch latach, bowiem ma przerwy związane z problemami zdrowotnymi. W 2020 roku Hiszpan nabawił się groźnej kontuzji prawej ręki podczas pierwszej rundy sezonu w Jerez. Ta w połączeniu z domniemanym niefortunnym wypadkiem przy próbie otwarcia okna sprawiła, że Marquez musiał ominąć cały sezon 2020. Hiszpan wrócił do ścigania dopiero w kolejnym roku, a i tak nie zdołał on wystartować w pełnym cyklu mistrzostw świata. Na to złożyła się oczywiście wspomniana kontuzja, która sprawiła, że 29-latek ominął testy oraz wyścigi w Katarze.
Jednakże w końcówce zeszłorocznej kampanii pojawił się problem, który dziesięć lat temu omal nie sprawił, że Hiszpan nie zakończył przedwcześnie kariery. Po upadku podczas treningu na motocyklu crossowym, zawodnik Hondy tak niefortunnie upadł, że uszkodził on jeden z mięśni przy narządzie wzroku. To sprawiło, że przez kilka tygodni Marc Marquez widział podwójnie. Taka sytuacja przytrafiła mu się już pod koniec sezonu 2011 po wypadku na torze Sepang podczas treningu Moto2. Wtedy Hiszpan trafił na stół operacyjny, czego udało się uniknąć po wspomnianym upadku na „crossówce”. Jednakże te dwie sytuacje dały jasny sygnał Marquezowi, że każde mocniejsze uderzenie głową, może ponownie doprowadzić do odnowienia wspomnianego podwójnego widzenia zwanego też „Diplopią”.
Ta kontuzja jest niestety dość łatwa do odnowienia, ale jednocześnie da się jej też pozbyć. Marc Marquez nabawił się jej ponownie po spektakularnym upadku podczas sesji rozgrzewkowej przed wyścigiem o Grand Prix Indonezji. Wówczas Hiszpan nie wystartował głównie przez wstrząśnienie mózgu, przez które lekarze nie dopuścili go do dalszej rywalizacji. Jednakże po powrocie do Europy Hiszpan przeszedł badania, które wykazały nawrót Diplopii. Ta okazała się być łagodniejsza, niż poprzednie dwa przypadki, ale i tak zawodnik Hondy musiał pauzować podczas Grand Prix Argentyny.
Ważny test
Po konsultacji z lekarzami w klinice w Barcelonie, Marc Marquez otrzymał zielone światło na powrót do ścigania. Dodatkowo we wtorek zawodnik odbył test za sterami jednego z drogowych modeli Hondy. To pozwoliło mu przekonać się o jego sprawności fizycznej przed tym weekendem. Oczywiście nie mamy stuprocentowej pewności, że ośmiokrotny mistrz świata będzie w stanie przejechać cały wyścig konkurencyjnym tempem. Jednakże sama zgoda na udział w weekendzie Grand Prix sugeruje, że jego stan zdrowia jest wystarczająco dobry, aby podjąć próbę startu w wyścigu.
For those without Instagram:@marcmarquez93 pic.twitter.com/J95pb6Duzh
— Repsol Honda Team (@HRC_MotoGP) April 5, 2022
– Cieszę się z możliwości powrotu do ścigania. To bardzo dobrze, że mogę wrócić i od razu wystartować na jednym z moich ulubionych torów. Niezależnie od sytuacji, zawsze uwielbiam jeździć po torze Ameryk, który w przeszłości dał mi niesamowite wspomnienia. Oczywiście przez nieobecność podczas GP Argentyny trudno jest mi powiedzieć, gdzie jesteśmy. Dlatego też pozwolę sobie nie stawiać żadnych konkretnych oczekiwań co do tego weekendu – powiedział Marc Marquez w komunikacie prasowym zespołu Respol Hondy.